Czy Young Multi to Trapstar? Prześwietlamy najbardziej kontrowersyjną postać na polskiej scenie a.d. 2018

multi3-kopia.jpg

Mówią o nim wszyscy. Young Multi to chłopak ze szczerą zajawką na rap, który miał tego pecha, że zaczynał jako youtuber? A może typ, który bezczelnie podpiął się pod modny trend? W temat postanowił wgryźć się Bartek Strowski, współautor głośnej książki To nie jest hip-hop. Rozmowy.

Ludzie się spinają, bo youtuber to nowy zawód, który w dodatku kumuluje wokół siebie duże zaangażowanie odbiorców i przysparza sporej popularności. Niektórych to boli - mówił Włodi w wywiadzie udzielonym na potrzeby książki To Nie Jest Hip-Hop. Rozmowy. Rozmawiałem z raperem jakiś czas po tym, gdy na liście OLiS spustoszenie siał pierwszy album eksvlogera gamingowego, powodując konsternację środowiska hip-hopowego. Fundament zespołu Molesta Ewenement nie pozostawiał wątpliwości, że na scenie może się odnaleźć każdy, bez względu na zajęcia podejmowane w przeszłości. Jednak czy każdy może zostać gwiazdą?

23 listopada ukazał się drugi solowy album Young Multiego - Trapstar. Czy buńczuczna nazwa wydawnictwa ma pokrycie w rzeczywistości, a Michał Rychlik faktycznie stał się wirtuozem nowej fali polskiego (t)rapu? W poszukiwaniu odpowiedzi rozkładamy na czynniki pierwsze twórczość i postać Multiego w kontekście gatunku, który wykonawca stara się podbić.

1
Styl i brzmienie - 2/5

W kwestii stylu Multiego ratuje co najwyżej wygląd. Jego gęstych dredów nie powstydziliby się Liz Uzi Vert czy 2 Chainz (polecam uroczy vlog Jak zrobiłem dredy, zawierający zresztą krótką recenzję albumu Tity Boia), a kosztowne buty Balenciagi przytłaczają ceną i aparycją, co ewidentnie kręci młodego trapera. O ile wygląd współczesnego Trapstara się zgadza, to ze stylem na mikrofonie jest już zupełnie inna historia.

Podniosłą i groteskową Noc rozliczenia Multi zaczyna od: Chcieli mnie zabić i zagłuszyć mój głos/ Pierdolę scenę i Waszych mentorów, bo stworzyłem nową, wciąż idąc pod prąd. Jaka to scena, jeśli przyjmiemy za jej kamień milowy krążek Trapstar? Bardzo płytka i powierzchowna. Nawijanie/śpiewanie/krzyczenie, którymi Multi mniej lub bardziej sprawnie żongluje, oparte jest zazwyczaj na podrabianiu patentów znanych z płyt Gucciego Mane’a, Young Thuga czy Migosów. W utworach błyszczą zazwyczaj goście lub producenci odpowiadający za brzmienie. Żabson kradnie show w nagraniu Kosmita (Dzisiaj jestem tym trapstar, otacza mnie nebula), Bedoes wnosi emocje do Kiedy odejdę, Peja płynie i podkręca luz zawarty w bicie 17-latka z Kalifornii – ZachOnTheTrack. Robiłem ostatnio wywiad ze znanym producentem muzycznym wywodzącym się z hip-hopu, który podczas rozmowy zwrócił uwagę, że z rapowego rynku zniknęły ewidentnie tragiczne wydawnictwa, gdyż braki oryginalności artystów nadrabia profesjonalny backup branży. Nie można za bardzo przyczepić się do konsystencji krążka, który jest solidnie wyprodukowany, braki na mikrofonie Multiego są sprytnie wyedytowane w studio, a każda piosenka jest poprawnie (pod kątem konstrukcji) napisana. Jeśli jednak szukacie oryginalności na płycie, radzę uzbroić się w cierpliwość. Na Trapstar banał goni banał.

2
Teksty i tematyka - 1/5

W sieciowych dyskusjach dostaje się Multiemu za to, że tematy, które porusza, nie mają nic wspólnego z narkotykami, przemocą czy mroczną i tajemniczą energią, która cechuje trapowych purystów. Gatunek zakorzeniony w początkach nowego wieku i południowych Stanach Zjednoczonych stał się na tych podwalinach fenomenem popkulturowym. To, że Multi ma swoje tematy, które odbiegają od kanonu - to nie powinno nikomu przeszkadzać. Mos Def nawijał na swoim solowym debiucie, że hip-hop będzie zawsze odbiciem tego, jaki jest jego przedstawiciel. Zatem niech Multi idzie swoją drogą i wytycza swój pomysł na trap. Gorzej, że ubiera swoje tematy w sztampowe przemyślenia, które są równie bezprecedensowe niczym ksenofobia w naszym pięknym kraju. Świat jest dla mnie bez kolorów, no bo wszystkie wypłukały mi kariery tej problemy - to zdanie dobrze streszcza album, gdzie słuchamy na zmianę o żaleniu się na sukces, jak i dumie wynikającej z niego. Multi skupia się wyłącznie na swojej trudnej pozycji lub sukcesie, nie ma nic pośrodku. Zabawnych i kreatywnych punchline’ów trudno tu się doszukać, podobnie jak pełnych wyobraźni i nietuzinkowych skojarzeń. Takie motywy pisarskie charakteryzują gwiazdy trapu od lat, lecz pełen aspiracji Multi nie może się pochwalić na płycie wersami bardziej oryginalnymi niż: Suko jestem ogrodnikiem, no bo hoduję sałatę (pew, pew)/ Drukuję sobie papier. newonce rok temu słusznie apelował: Patrzmy raperom w teksty, nie teksty CV. Jeśli twoim problemem jest Multi ze względu na jego youtube’ową przeszłość, to tak, jakby ktoś miał do ciebie pretensje, że zmieniasz pracę, gdy masz na to ochotę. Jednak gdy oceniasz Multiego na podstawie tego, co mówi – masz pełne prawo czuć zażenowanie.

3
PR - 5/5

Tak dokładniej to PR i przedsiębiorczość. Multi zapracował na swój sukces, a otoczka, która powstała wokół jego postaci tylko to nakręca. Kiedy traper jara się w pierwszym utworze byciem self made, ma do tego pełne prawo. Zbudował od podstaw wystarczającą bazę odbiorców, aby sprzedawać złote płyty i gromadzić milionowe wyświetlenia na YouTube. Dodatkowo know-how promocyjno-wydawniczy wytwórni My Music (oficyna jest odpowiedzialna za wydanie płyty na spółkę z labelem artysty - Young Family Label) bardzo pomógł temu albumowi. Projekt jest dopracowany, teledyski robią wrażenie, a sesja zdjęciowa Piotra osiemdziewięć Pytla to jeden z najmocniejszych punktów drugiego albumu Multiego.

Sprytny PR-owiec budzi się w Multim, gdy nawija: Zaczepiasz na tracku żeby sprzedać więcej albumów. I ma rację, jeśli przyjmiemy, że mówi również o… samym sobie. Cała otoczka wokół premiery Trapstar, zakorzeniona w treści albumu Michała Rychlika, opiera się na uporczywym bronieniu się młodego trapera przed złą sceną, która nie daje mu żyć. Young Multi w populistyczny sposób antagonizuje wykonawców i środowisko (ogólnie i bez konkretnych ksywek oczywiście, na co zwrócił uwagę w rozmowie z newonce.radio wspomniany wcześniej Włodi), którzy nie są jego fanami, co napędza maszynkę promocyjną płyty. Niepotrzebnie wulgarna wypowiedź Palucha z ostatnich dni tylko to potwierdza.

4
Multi jako trapstar - 2/5

Odpowiedź jest niejednoznaczna. Trudno odmówić Young Multiemu konkretnego sukcesu i pewne jest, że dziesiątki tysięcy ludzi w tym kraju nazywa go z dumą trapstar. Na ten moment nie mogę się pod tym podpisać, gdyż twórczość Multiego jest zbyt schematyczna i banalna, pomimo tego, co mówi sam wykonawca: Żadne typy nie mogą się równać z nami nie, nie/ Inny wymiar, nie nazywaj raperami je je.

Entuzjazmu i charyzmy trudno odmówić szefowi Young Family Label, ale minie jeszcze zapewne trochę czasu, zanim muzyka wejdzie na ten sam poziom, co otoczka wokół niej. W 2018 roku lepiej obserwować, jak o tytuł najważniejszych w tym kraju trapstars walczą Żabson, Bedoes, Young Igi czy Gedz. Młody Multi CEO może liczyć w międzyczasie te wszystkie stówy, o których nawija, co też nie jest złą perspektywą. Pokażę suce, jak robić trap - nieudolnie krzyczy Multi w refrenie Trap II. Mam nadzieję, że młode pokolenie traperów ustawi sobie ciekawsze wzorce niż Trapstar, który jest nudnym i przewidywalnym przedstawicielem gatunku.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Host radiowy i dziennikarz muzyczny. Współautor serii książek „To nie jest hip-hop. Rozmowy” oraz współprowadzący audycji POD OBRĘCZĄ.