Dawid Podsiadło i Taco Hemingway zagrają na wspólnym koncercie. Czyżby Stadion Narodowy?

Zobacz również:Musical sci-fi. Kulisy trasy „Psycho Relations” Quebonafide (ROZMOWY)
Taco-Podsiado.jpg

I jeden, i drugi potrafią wyprzedać największe hale w tym kraju. Czas zadać sobie pytanie - czy panowie porwą się na Stadion Narodowy? Wiadomo, że wspólny koncert będzie. I... to tyle.

Ani daty, ani miejsca, ani cen biletów, ani jakichkolwiek innych informacji poza tym, że to ich pierwszy i ostatni w tym roku wspólny koncert. I że more info soon:

Spróbujmy powróżyć z fusów, ale czy faktycznie ten duet byłby w stanie wyprzedać Narodowy, czyli - jakby nie patrzeć - pchnąć około 60 tysięcy biletów? Sam Podsiadło jesienią zeszłego roku aż czterokrotnie sprzedał cały Torwar, gdzie na koncerty wchodzi plus minus 6 tysięcy osób. A przecież były jeszcze trasy Małomiasteczkowa i Wielkomiejska, na tę ostatnią bilety potrafiły schodzić w 3-4 minuty. Taco dwa razy sprzedał Halę Koło, półtora roku temu pchnął cały Torwar i generalnie solowo frekwencyjnie notuje trochę słabsze wyniki niż jego kolega z wąsem, ale umówmy się - gdzie rap, a gdzie pop. Poza tym i tak to są liczby kosmiczne, zwłaszcza w zestawieniu z konkurencją. Przypomnijmy też casus mniej popularnego od nich Miuosha, który sprzedał ponad 40 tysięcy biletów na Stadion Śląski.

Odpowiedź - tak, ten duet może wyprzedać Stadion Narodowy. No chyba, że niespodzianką jest jakiś kameralny koncert dla garstki ludzi, za to z niemożliwie drogimi biletami. A my jakiś czas temu zastanawialiśmy się, czy ich wspólna płyta ma sens.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.