To, co jeszcze w 2010 roku wydawało się nieprawdopodobne, stało się faktem – członkowie hardego ulicznego składu odpłynęli w różnych kierunkach i... sporo na tym wygrali.
Dla części naszych czytelników będzie to niezłą abstrakcją, ale cofnijmy się do poprzedniej dekady, w której uliczne rapsy trzymały się naprawdę mocno. Nie ma cienia przesady w stwierdzeniu, że to właśnie Firma stanowiła o sile najbardziej hardkorowego odcienia tej gałęzi rymów i bitów.
Kursywa nie jest zresztą przypadkowa – bez grama nostalgii wypada zauważyć, że krakowska grupa była przez długi czas synonimem przypału, raz po raz dostarczając cringe'owe tracki i frazy, po których mniej wczuci w bruk słuchacze chowali twarze w dłoniach. Pozycja startowa była więc trudna, ale aż czterem członkom udało się odczarować swój na maksa prawilny wizerunek. Dziś przyglądamy się ich losom.