Dlaczego Rafał Trzaskowski chce, żebyśmy jedli robaki?

IMG_7557.jpg
Kadr z filmu „Król Lew"

Robaki zamiast mięsa, porównania do Korei Północnej i żywność na kartki. Od dawna żaden temat nie rozgrzał tak opinii publicznej. Problem w tym, że to kompletna bzdura.

To klasyczny mechanizm dezinformacji politycznej, podgrzania tematu przed kampanią. Za tym nie idą żadne fakty – przekonywał w audycji Status na antenie newonce.radio Paweł Wiejski, ekspert w zakresie polityki klimatycznej Unii Europejskiej. Czy w takim razie Rafał Trzaskowski zobowiązał się do drastycznego ograniczenia mięsa i liczby samochodów na ulicach Warszawy? Nie. Ta inicjatywa nie jest w żaden sposób wiążąca, nie poszły za nią żadne uchwały, żadne zmiany nie zostały wprowadzone – tłumaczył. O co więc w tym wszystkim chodzi?

Afera zaczęła się od tekstu w Dzienniku Gazecie Prawnej, który już w tytule rzucał twardą tezę: Trzeba jeść mniej mięsa i pozbyć się aut. Klimatyczne zaciskanie pasa w stolicy. Dziennikarze pisali o ekologicznych wyzwaniach, które stoją przed dużymi miastami na całym świecie, bazując na raporcie C40 Cities. Problem w tym, że po pierwsze, raport ten pochodzi sprzed prawie 4 lat, a po drugie – skupia się na nierównościach społecznych i wyzwaniach klimatycznych, ale nie narzuca konkretnych radykalnych rozwiązań, które trzeba wprowadzić. Nie mówi o prawach czy ograniczeniach, tylko statystycznych zaleceniach; porusza się w sferach teoretycznych i wbrew temu, co próbują wmówić nam prawicowi publicyści i politycy, nie zapowiada nagłej gastronomicznej rewolucji.

C40, czyli co?

Trzeba zaznaczyć, że C40 Cities nie jest organem wprowadzającym konkretne prawa. To, jak tłumaczył Wiejski, sieć dużych miast, których burmistrzowie uznali, że jako samorządowcy muszą wziąć na siebie ciężar walki ze zmianami klimatu. To znaczy: muszą przestać się oglądać na rządy centralne, tylko za pomocą lokalnych inicjatyw wziąć sprawy w swoje ręce, ponieważ to właśnie mieszkańcy terenów, którymi zarządzają, w największym stopniu odpowiadają za kryzys klimatyczny. W 100 miastach, wchodzących w skład C40, żyje 10% populacji Ziemi, które wytwarza ¼ globalnego PKB i odpowiada za ⅔ emisji dwutlenku węgla. Mowa tu o największych światowych aglomeracjach od Londynu, przez Nowy Jork, Rio de Janeiro, aż po Warszawę.

Protesters March In Katowice Amid Climate Summit
fot. Martyn Aim / GettyImages

Warto jednak pamiętać, że nie na wszystkie rzeczy burmistrzowie miast mają wpływ. Mogą mieć wpływ na to, jak łatwo poruszać się transportem publicznym, ale ich wpływ na to, co ludzie będą jeść, jest znikomy. Nawet gdyby chcieli zmusić ludzi do jedzenia robaków, to nie mają narzędzi, żeby to robić – zaznaczał Wiejski.

Dlatego więc w ramach C40 burmistrzowie głównie poświęcają się akcjom społecznym. Weźmy przykładowo problem marnowania żywności. Jak w październiku 2022 roku przekazało ministerstwo rolnictwa, w Polsce rocznie marnuje się 5 milionów ton jedzenia. Według danych Federacji Polskich Banków Żywności przeciętny Polak rocznie wyrzuca do śmieci około 52 kilogramy, czyli średnio kilogram tygodniowo! Celem C40 będą programy uświadamiające, że ta tendencja jest szkodliwa, ale nikt nie wprowadzi kartek na żywność, żeby przez kontrolę zakupów ograniczyć konsumpcję.

W obronie polskiego kotleta

To jednak nie przeszkodziło politykom i mediom związanym ze Zjednoczoną Prawicą w wytworzeniu fałszywej narracji, wedle której straszni zachodni postępowcy chcą narzucić Polakom nowe normy; w tym przede wszystkim wprowadzenie jedzenia robaków zamiast mięsa (choć de facto robaki to też mięso, ale chodzi oczywiście o sznycle, schabowe, mielone itd.)!

Nie ma lex Czarnek, jest indokrytancja ekoterrorystyczna – napisała na Twitterze Barbara Nowak, kuratorka powiązana z Prawem i Sprawiedliwością. W ten sposób zapowiedziała atak na polskie szkoły, który ma się przejawiać przez między innymi wprowadzenie tzw. diety planetarnej bez mięsa i nabiału. Oczywiście tak się stanie, jeśli zmieni się władza, bo ta obecna będzie z hymnem na ustach walczyła o polskie wartości wyrażone w kotlecie schabowym. Nowak dostała poparcie od całej śmietanki aktywnych w internecie wojowników obozu Zjednoczonej Prawicy. Na zdjęciu z Oskarem Szafarowiczem, czyli twarzą nowego pokolenia partii, Nowak zapowiedziała wspólną walkę z neomarksizmem, robakami, pluciem na Polskę, ekoterrorystyczną indoktrynacją i agendą C40.

W gąszczu tych określeń nie ma jednak żadnego przekazu, nic się za tym nie kryje. Rafał Trzaskowski nigdy nie namawiał nikogo do jedzenia robaków. Nie robiła też tego Unia Europejska, która jedynie na wniosek azjatyckiej firmy działającej na europejskim rynku po czterech (!) latach badań dopuściła do sprzedaży proszek ze zmielonych świerszczy. Nie chodziło tu o wyparcie mięsa czy jakiegokolwiek innego produktu, tylko zwiększenie możliwości nieszkodliwej kuchni orientalnej. Informacja o tym powinna być rozpatrywana jako ciekawostka, w oczach marszałek Elżbiety Witek to jednak starcie ideologiczne. Przed nami kolejna walka, potężna walka między cywilizacjami! (...) Cywilizacją opartą na chrześcijaństwie a (...) cywilizacją zniewolenia człowieka.

Przez lęki do celu

Nie powiem, że temat został odkopany przez przypadek – powiedział Wiejski. Wygląda to na szukanie kolejnej osi konfliktu, na której można przeprowadzić kampanię wyborczą. Zaczęliśmy od muzułmanów i słynnej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, który w 2015 roku przestrzegał: różnego rodzaju pasożyty, pierwotniaki, które nie są groźne w organizmach tych ludzi, mogą być groźne. Potem padło na LGBT. Próbują wmówić, że to ludzie. To ideologia. (...) Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, czy to jest ideologia, czy nie, to niech sobie zajrzy w karty historii i zobaczy, jak wyglądało na świecie budowanie ruchu LGBT – mówił Andrzej Duda 5 lat później. Teraz przyszedł czas na kotlety. Cele ambitne to już full Korea Północna mode. (...) Oni nam tę komunę rzeczywiście szykują! – grzmiał Sławomir Mentzen z Konfederacji, która w tym przypadku stoi w jednym rzędzie ze Zjednoczoną Prawicą.

To wszystko kończy się na pustych sloganach. Choroby nie opanowały polskiego społeczeństwa, ideologia LGBT okazała się fikcją, kotleta również nikt nikomu nie zabierze. A wyzwaniom klimatycznym, które przed nami stoją, i tak trzeba stawić czoła czy komuś to się podoba czy nie.

Więcej o aferze wokół C40, wyzwaniach klimatycznych i politycznych gierkach wokół nich posłuchasz w audycji Status autorstwa Miłosza Wiatrowskiego-Bujacza.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Jędrzej, choć częściej występuje jako Jj. Najlepiej opisuje go hasło: londyński sound, warszawski vibe. W Drugim Śniadaniu regularnie miesza polskie brzmienia z tym, co dzieje się na Wyspach, dorzucając również utwory z amerykańskiej nowej szkoły. Afrowave, drill, trap - słyszymy się!