Ten transfer można porównać z przejściem Erlinga Haalanda do Manchesteru City czy (potencjalnego) odejścia Roberta Lewandowskiego. Paola Egonu to zawodniczka, którą śmiało można umieścić w gronie dziesięciu – jak nie pięciu – najlepszych siatkarek świata. Po latach sukcesów z Imoco Volley Conegliano, Włoszka zamienia ojczyznę na Stambuł. W Vakifbanku będzie miała okazję pokazać, że to ona jest numerem jeden żeńskiego volleya.
Mało jest zawodniczek, które tak mocno skupiają na sobie uwagę swoją sportową formą. Egonu to 23-latka, która w klubowej karierze wygrała już wszystko. Co więcej, do osiągnieć zespołowych dokładała też indywidualne, bo przeważnie opuszczała turnieje ze statuetką dla MVP zawodów.
Egonu była największą gwiazdą Imoco Conegliano – klubu, w którym od kilku lat za rozegranie odpowiada Joanna Wołosz. Zespół z północy Włoch był dominatorem wszystkich rozgrywek w ostatnich latach. Daniele Santarelli stworzył drużynę rekordzistek. W sensie dosłownym, bo „Pantery” w grudniu ubiegłego roku zapisały się w Księdze Rekordów Guinnessa jeśli chodzi o liczbę zwycięstw z rzędu.
SIATKARKA Z LENISTWA
I pomyśleć, że nie byłoby wszystkich sukcesów, ani nawet Egonu-siatkarki, gdyby nie…lenistwo. To ono zwróciło uwagę ojca Paoli, który zasugerował, by córka znalazła sobie popołudniowe hobby. Tamtą dziewczynę bohaterka tekstu opisze później jako nieśmiałą, zdystansowaną dwunastolatkę, dla której wizja przebywania w gronie innych dziewczyn stanowiła spory dyskomfort.
Przeszedł on, gdy okazało się, że dysponuje wielkim talentem. W niecały rok od rozpoczęcia treningów przykuła uwagę trenerów z regionu. Później zajęli się nią ludzie z Club Italia – odpowiednika polskiego SMS-u w Szczyrku.
– Na początku nie chciałam tam jechać, wahałam się, bo czekała mnie nowa przygoda. Po raz kolejny to rodzice dali mi ważną szansę. Bardzo tęskniłam za domem, ale siatkówka stawała się moim życiem: przeszłam z trzech półtoragodzinnych treningów w tygodniu do jednego treningu dziennie po trzy godziny – wspominała w 2017 roku w wywiadzie dla „Vanity Fair”.
Córka emigrantów z Afryki szybko zaczęła rządzić w młodocianej ekipie. To ona odpowiadała za najwyższe wyniki punktowe. W ostatnim roku nauki i gry, gdy Club Italia występowało w Serie A1, Egonu w jednym meczu zdobyła 46 „oczek”. Tym samym pobiła rekord włoskiej ligi. Tamte lata to również okres podbijania rozgrywek młodzieżowych. Prowadzona przed Marco Mencarellego juniorska kadra wygrała mistrzostwa świata U18 w 2015 roku. Egonu wróciła z Peru z wyróżnieniem dla MVP i najlepszej atakującej turnieju. Miesiąc później dorzuciła jeszcze brąz z kadrą U20, choć część rywalek była od niej o trzy lata starsza.
W ŚRODKU MEDIÓW
Było pewne, że po zawodniczkę, która w wieku osiemnastu lat jest najskuteczniejsza w Serie A1, zgłosi się świetny zespół. Takim był Igor Gorgonzola Novara. Egonu trafiła pod skrzydła Massimo Barboliniego. Co więcej, w szatni spotkała siatkarską inspirację w postaci legendy włoskiej siatkówki, Franceski Piccinini.
Wielki talent miał wsparcie doświadczonych zawodniczek, co sprawiło, że jeszcze bardziej rozwinęła skrzydła. Tylko Isabelle Haak, o rok młodsza siatkarka Scandicci, zdobyła od niej więcej punktów. Nazwisko Szwedki również jest warte zapamiętania, bo ma związek z transferem Egonu.
Rok później zabrała co swoje. Odzyskała tytuł najskuteczniejszej siatkarki Serie A, a wraz z Novarą triumfowała w Lidze Mistrzyń. Co więcej, wybrano ją MVP rozgrywek, co sprawiło, że w wieku 20 lat wbiła się już do czołówki europejskiej siatkówki. W sumie to można powiedzieć, że również i do światowej. To za sprawą występów w kadrze. W 2018 roku Włoszki zdobyły srebro mistrzostw świata. Mimo nagrody dla najlepszej atakującej, zawodniczce towarzyszył smutek.
– Płakałam, zadzwoniłam do mojej dziewczyny. Pocieszała mnie, mówiła, że porażki bolą, ale to są lekcje, które trzeba odrobić – mówiła dla „Corriere Della Sera”.
W tym samym wywiadzie dokonała coming outu, jednakże nie zdradzając tożsamości partnerki. Ta wyszła na jaw za jakiś czas, gdy „La Gazetta dello Sport” opublikowała zdjęcie całującej się Egonu z Katarzyną Skorupą. Obie panie występowały ze sobą w Novarze w sezonie 2017/18. O Polce również zrobiło się głośno w naszym kraju, bo nikt oficjalnie nie wiedział, że jest lesbijką. Na pytanie dziennikarza „Wprost” o to, czemu nie ogłosiła oficjalnie coming-outu, wybitna rozgrywająca odpowiedziała:
– Nie miałam takiej szansy. Nikt nigdy o to nie zapytał. Przecież przed tym słynnym już zdjęciem miałam inne partnerki. U mnie nie trzeba było robić jakiegoś wielkiego coming-outu. Wszystko wyszło jakoś spontanicznie i naturalnie. Poza tym homoseksualizm to w Polsce niewygodny temat – opowiadała Skorupa, która parę miesięcy temu zakończyła karierę.
Związek nie przetrwał długo, lecz jak mówiła Egonu, to, że była z kobietą nie oznacza, że przyszłości nie zwiąże się już nigdy z mężczyzną. – Ludzie powinni interesować się tym jak gram w siatkówkę, a nie tym, z kim śpię – mówiła w 2021 roku.
TWARZ SIATKARSKICH DOMINATOREK
Po udanym sezonie Włoszka miała już niemal wszystko jeśli chodzi o klubowe osiągnięcia. Brakowało jej Klubowego Mistrzostwa Świata i scudetto. To miało jej zapewnić Imoco Conegliano. Organizacja mistrzyń Włoch już wtedy zbudowała zespół z potencjałem na dominację. Kropkę nad i miała postawić swoją obecnością Egonu. I to zrobiła…
W Conegliano nastąpiła ewolucja. Włoska atakująca wkomponowała się idealnie do zespołu, przez co Imoco zaczęło hurtowo wygrywać mecze. Gdy „Pantery” rozpoczynały historyczną serię triumfów z rzędu, świat nie przejmował się jeszcze koronawirusem. To jednak covid parę miesięcy później sprawił, że zarówno rozgrywki Ligi Mistrzyń, jak i Serie A najpierw zatrzymano, a później zakończono bez rozstrzygnięcia. Egonu minął kolejny świetny rok, w którym to z listy do „odhaczenia” mogła skreślić Klubowe Mistrzostwa Świata. Te Imoco wygrało jeszcze w 2019 roku.
Pomimo przymusowej przerwy ani zawodniczka, ani cały klub nie zatracił zwycięskiej formy. Conegliano w 2020/2021 zdobyło wszystko, co możliwe, a Egonu zgarniała prawie wszystkie nagrody na MVP. Oprócz kolejnej Ligi Mistrzyń zdobyła również mistrzostwo Włoch – trofeum, którego jej brakowało.
KULISY WIELKIEJ WYMIANY
– Czasami fakt, że jestem dosadna i bezpośrednia jest problemem w moich relacjach z innymi ludźmi. Jeśli po meczu wiem, że zrobiłam wszystko, co mogłam, a ktoś nie i dodatkowo powiedział czegoś niestosownego, to mogę eksplodować – opowiadała o podejściu do relacji z koleżankami atakująca.
Gdy Imoco z Egonu zmierzało w ostatnim sezonie po Rekord Guinessa, Vakifbank – podobnie jak większość klubów – już myślał o składzie na przyszły sezon. Zawodniczki Giovanniego Guidettiego wygrały KMŚ w 2021 roku, ale cały czas to Conegliano mówiło się więcej jako o rzeczywistej najlepszej ekipie świata. Turkom marzyło się sprowadzenie wielkiej włoskiej gwiazdy. Próbowało zrobić to najpierw Fenerbahce, ale pomimo wielkiej oferty kontraktu dla zawodniczki (mówiło się nawet o sześciu milionach euro za cztery lata gry), kość niezgody stanowiła kwota wykupu.
Guidetti nie mógł narzekać na atakującą, bo Haak to podobnie jak Egonu światowa półka. W Stambule chciano czegoś więcej, więc w czasie gdy Włoszka dogadywała się z Vakifbankiem, Szwedka uzgadniała warunku kontraktu z… Conegliano. Wyszło tak, że już na początku roku wiadome było, że dojdzie do wielkiej wymiany. Koleżanka z zespołu, Raphaela Folie na łamach mediów potwierdziła w styczniu te doniesienia. Egonu i Haak dalej robiły jednak swoje. Conegliano i Vakfibank wygrały swoje krajowe mistrzostwa i trafiły na siebie w finale Ligi Mistrzyń. Górą podobnie jak w Klubowych Mistrzostwach Świata były Turczynki, zwyciężając nad zespołem Joanny Wołosz 3:1.
NAJPOTĘŻNIEJSZA SIATKARKA ŚWIATA?
Nie ma oficjalnych informacji dotyczących warunków transakcji na linii Imoco-Vakifbank. Mówi się, że Stambuł, podobnie jak Fenerbahce, zaproponował milion euro wykupu, ale dodatkowo w transakcję włączył Haak. Samej zawodniczce rzekomo zaoferowano półtora miliona euro rocznej pensji, czyli tyle samo ile chciał jej dać rywal zza miedzy. Jeśli przypuszczenia okazałyby się trafne, to Egonu zostałaby jedną z najlepiej zarabiających siatkarek świata, bez podziału na płcie. W Conegliano do tej pory inkasowała rocznie czterysta tysięcy euro.
Pod koniec maja Egonu prezentowała własną książkę. Zapytana o powód odejścia odpowiedziała: – Giovanni Guidetti. Bardzo go podziwiam i bardzo chcę z nim pracować. To właściwa osoba, z którą będę się dalej rozwijać.
Dla Włoszki życie nie kończy się na siatkówce. Wielką wagę przykłada do nauki. Skończyła studia z zarządzania. Marzy jej się skończenie prawa. Magazyn Forbes umieścił ją w gronie 30 wpływowych osób w europejskim sporcie przed 30. rokiem życia. – To, co mi się nie podoba, to etykiety, które ludzie na mnie naklejają. Kto woli mnie oceniać za to, kogo kocham, za kolor skóry, za paszport? Jeśli naprawdę chcesz mnie osądzić, zrób to z jedyną etykietką, która do mnie należy – wolności – opowiadała w programie telewizyjnym „La lenne”, który współprowadziła.
Egonu dołącza do istnego dream teamu. Od Vakifbanku oczekiwać się będzie zwycięstwa w każdym pucharze, a najprawdopodobniej także i w każdym spotkaniu. Turcy chcą stworzyć potwora na miarę Conegliano z lat 2020-2021. W tym celu pozyskują osobę, która była twarzą tamtych dominatorek. Sama Egonu mówi, że pieniądze nie były kwestią dominująca jeśli chodzi o wybór klubu. Tak duża pensja sprawia jednak, że Włoszka, która przez lata często bywała obiektem rasistowskich ataków, jest traktowania w świecie siatkówki z olbrzymim szacunkiem.
– Jestem sobą za wszelką cenę – opowiada o sobie 23-latka. Jej wolność czyni z niej właśnie gwiazdę światowego formatu, która teoretycznie powinna jeszcze wzrastać.
Komentarze 0