Jestem współczesnym poetą, a pani z polskiego mi mówi co nie, a co mogę. Ja siedzę w ostatniej ławce z kolegą. Ma na imię Mati, ja jestem Karolek – rapuje o sobie szesnastolatek z Chełma.
Rapuje również o tym, że nie może się doczekać powrotu nauczania zdalnego. I o tym, że na mieście mówią na niego Kujon przez okulary i sweter. Aparycja Dextera z laboratorium nie przeszkodziła mu w tym, żeby załapać się do SBM Starter – akcji, która stanowiła przepustkę do popularności dla Jana-rapowanie, Maty czy Szczyla.