Dystopijne wizje i kosmiczna futurologia. Pisarze science-fiction, których wypada znać (CZĘŚĆ 2)

Zobacz również:nghtlou: autentyczność przeżywania emocji (WIDEO)
Handmaid's Tale
fot. Calla Kessler for The Washington Post via Getty Images

Odliczacie dni do premiery Diuny? Zachwycaliście się serialowym The Expanse? Wypatrujecie, kiedy zadebiutuje Fundacja? A może wylewaliście łzy i ściskaliście pięści, oglądając Opowieści podręcznej?

Jeśli zgadza się chociaż jedna odpowiedź - możecie nazwać się miłośnikami science-fiction. Przynajmniej tego w nowoczesnym, streamingowo-kinowym wydaniu. Dobrze wiedzieć, jacy pisarze i pisarki stoją za źródłami współczesnych adaptacji. Aha, jeszcze ważne info: pierwszą część zestawienia znajdziecie w tym miejscu.

Gatunek ten od lat fascynował nie tylko naukowe środowiska, ale też popkulturę czy nawet filozofię. Przecież większość z autorów/-ek nie tworzyło jedynie dla przyjemności. Umiejętnie przemycali problemy społeczno-polityczne czy te związane z dyskryminacją mniejszości. Piętnowali autorytarne rządy, snuli utopijne - lub dystopijne - predykcje i zastanawiali się nad ludzką egzystencją.

Niektórzy przewidywali przyszłość z precyzją twórców serialu Simpsonowie. Przecież Philip K. Dick czy Stanisław Lem są uważani nie tylko za wizjonerów, ale i swoistych proroków. Nawet jeśli w niektórych przypadkach są to samospełniające się przepowiednie. Jeszcze inni próbowali realnie wpłynąć na rzeczywistość. Byli też tacy, którzy łączyli oba sposoby. Czyli przyjemne z pożytecznym. Niezależnie od obranego kierunku, ciężko odrzucić dziedzictwo i wpływ kanonu science-fiction na popkulturę XXI wieku.

I jeszcze jedno. Paręnaście miesięcy temu sprawdzaliśmy, jakie współczesne wynalazki były wymyślone przez twórców literatury sci-fi lata temu; uwaga, był np. elektroniczny papieros! Wymyślić patent, działający na takich samych zasadach jak np. Vuse ePen, czyli e-papieros z 95% mniejszą zawartością substancji toksycznych względem normalnego papierosa, ale kilkadziesiąt lat temu? To już nie jest kwestia wyobraźni, tylko nauki i łączenia faktów. A w tych rzeczach przywołani przez nas pisarze byli naprawdę mocni.

Tekst sponsorowany

1
Aldous Huxley
Aldous Huxley
fot. Elizabeth Chat/Picture Post/Hulton Archive/Getty Images

W kanonie lektur szkolnych przeważa nuda i szrot. Poza Gombrowiczem czy Schulzem jest jeszcze parę wyjątków. Zalicza się do nich Nowy wspaniały świat Aldousa Huxleya. Dzięki tej pozycji stał się jednym z powszechnie rozpoznawalnych pisarzy science-fiction. Podobnie jak Stanisław Lem czy Philip K. Dick, brytyjski autor przewidywał - często dystopijną - przyszłość. I analogicznie do niektórych kumpli po fachu śmiało eksperymentował ze środkami psychoaktywnymi. Zdarzało mu się tripować po LSD czy meskalinie, którym poświęcał sporo badań. Oczywiście tych z autopsji.

Ale Huxley to nie tylko Nowy wspaniały świat czy Wyspa. Brytyjczyk był dziewięciokrotnie nominowany do Nagrody Nobla. W trakcie swojej obfitej kariery napisał kilkadziesiąt powieści, jak i książek z gatunku non-fiction. Wybitny twórca zajmował się też filozofią. Nieobce mu były zarówno nauki wschodniej, jak i zachodniej kultury. Ze względu na miłość do psychodelików i eksplorację duchowości często przyszywa mu się newage’ową łatkę. Niezależnie od tego, czy poszukujecie w science-fiction mistycyzmu i kwasowych jazd rodem z Midnight Gospel, czy może wolicie tradycyjne podejście do tematu, Aldous Huxley to absolutny kanon.

2
Arkadij i Boris Strugaccy
Stalker

Myślisz rosyjskie, tajemnicze science-fiction - mówisz Andriej Tarkowski. Nie byłoby wybitnych filmów sowieckiego reżysera zarówno bez Stanisława Lema, jak i braci Strugackich. Stalker - najpopularniejsze dzieło Tarkowskiego - został oparty na opowiadaniu Piknik na skraju drogi. Dla fanów gier video to również znajomy tytuł. Pierwszoosobowy shooter STALKER: Cień Czarnobyla był jedną z ciekawszych interpretacji katastrofy nuklearnej AD 1986. Na początku przyszłego roku ukaże się sequel. Kolejny dowód na to, że dziedzictwo Strugackich nie kurzy się na strychu.

A to nie jedyne przykłady wpływu na współczesną popkulturę. Twórcy głośno komentowanej gry Disco Elysium przyznali się do wyraźnej inspiracji Strugackimi. Podobnie jak James Cameron i ekipa odpowiedzialna za Avatara. A dokładniej za planetę Pandorę, dla której wzorem był wykreowany przez braci Świat Południa. Na przestrzeni trzydziestu lat rosyjski duet opublikował kilkadziesiąt powieści skupiając się głównie na gatunku hard science-fiction. Nieco w cieniu zachodnich autorów, ale całkowicie niezasłużenie.

3
Margaret Atwood
Margaret Atwood
fot. Jason LaVeris/FilmMagic

Prawdopodobnie najpopularniejsza, współczesna pisarka science-fiction. Możecie nie kojarzyć nazwiska, ale z pewnością słyszeliście o serialu Opowieści podręcznej. Wielokrotnie nagradzany przebój Hulu to adaptacja głośnego cyklu kanadyjskiej autorki. Zresztą, Atwood szczególnie upodobała sobie dystopijne scenariusze. Wizje George’a Orwella to przy niej lajtowy seans pixarowskich animacji.

Kanadyjka ocierała się o Nagrodę Nobla, ale jeszcze jej nie otrzymała. Prawdopodobnie jest to kwestia czasu. Otrzymała za to dwa prestiżowe Bookery, nagrodę Arthura C. Clarke’a czy tę sygnowaną nazwiskiem Franza Kafki. Poza tym - szereg innych literackich wyróżnień. Twórczość Margaret Atwood nie unika ważnych tematów. Pisarka aktywnie angażuje się w społeczne dyskursy. Jej książki są feministycznymi statementami - chociaż pisarka często odżegnuje się od takich szufladek. Działa na rzecz praw zwierząt oraz walczy o lepsze jutro podnosząc debatę o katastrofie klimatycznej. Będąc tak wpływową twórczynią, trudno w obecnych czasach uciekać od polityki. I doskonale wie o tym autorka Opowieści podręcznej.

4
Frank Herbert
Frank Herbert
fot. Ron Galella, Ltd./Ron Galella Collection via Getty Images

Diuna ma wiele twarzy. Tę lynchowską, chyba najbardziej polaryzującą; tę serialową, w lekko kiczowatym, telewizyjnym stylu. I oczywiście tę oryginalną, o opasłych rozmiarach. Za to całe zamieszanie z wielkimi, pustynnymi czerwiami, narkotyczną przyprawą i obślizgłym transhumanizmem odpowiedzialny jest Frank Herbert. Podobnie jak wielu innych gigantów science-fiction, Amerykanin również parał się wieloma zajęciami. Nie tylko pisał, ale również pracował jako fotograf, dziennikarz czy wykładowca. Nie uciekał od wątków geopolitycznych, poruszał kwestię zmian klimatycznych, jak i - tu bez większych zaskoczeń - snuł przewidywania co do niedalekiej przyszłości. 2021 rok to nie jest rok Herberta, ale lada moment może się to zmienić. W październiku do kin wchodzi przecież wyczekiwana Diuna autorstwa Denisa Villeneuve’a. Szykuje się kolejna fala hajpu?

5
Arthur C. Clarke
Arthur C. Clarke
fot. Robert Nickelsberg/Getty Images

Gdyby nie ten znakomity autor, nie byłoby najgenialniejszego filmu Stanleya Kubricka. Oj tak - wymawiane głosem Belmondziarza. Arthur C. Clarke dał światu Odyseję kosmiczną, dał też koncepcję… satelit i stacji orbitalnych. Bo poza tym, że Brytyjczyk parał się literaturą, był też wybitnym naukowcem i futurologiem. Zaraz po II Wojnie Światowej pełnił funkcję przewodniczącego Brytyjskiego Towarzystwa Międzyplanetarnego. Konsultował się z rządem w sprawie wspomnianych satelit, które to rozwiązanie było jego pomysłem. Clarke przez całe życie balansował na granicy pomiędzy nauką a fikcją. Regularnie łączył oba te światy, co dawało często imponujące efekty. Razem z Isaakiem Asimovem i Robertem Heinleinem uważany za wielką trójkę gatunku hard science-fiction. Nie dość, że pionier, to jeszcze trendsetter!

6
Neil Gaiman
Neil Gaiman
fot. Gary Miller/FilmMagic

Bez wątpienia jeden z płodniejszych i zarazem ciekawszych współczesnych autorów. Neilowi Gaimanowi blisko zarówno do science-fiction, jak i fantasy czy komiksowego uniwersum. Multidyscyplinarność nie stanowi żadnego problemu. Gwiezdny pył, Sandman czy Amerykańscy bogowie to tylko część najpopularniejszych dzieł Brytyjczyka. Pisarz inspirował się m.in. Ursulą K. Le Guin, J.R.R. Tolkienem, Alanem Moorem i ekipą Monty Python. W zasadzie czego się Gaiman nie dotknął - owe coś zamieniał w złoto. Czy to proza, czy komiksy, czy scenariusze filmowe, czy też dziennikarstwo. Co więcej, twórczość brytyjskiego pisarza często trafiała na ekrany. Te wielkie - jak Gwiezdny pył z 2007 roku - jak i małe: serial Amerykańscy bogowie wyprodukowany dla Starz. Na zachętę dodamy, że w drodze na Netfliksa jest adaptacja Sandmana. W obsadzie aż roi się od znakomitych aktorów i aktorek: Gwendoline Christie, Charles Dance, Stephen Fry czy David Thewlis.

Tekst powstał przy współpracy z partnerem.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Dziennikarz i deputy content director newonce. Prowadzi autorskie audycje „Vibe Check” i „Na czilu” w newonce.radio. W przeszłości był hostem audycji „Status”, „Daj Wariata” czy „Strzałką chodzisz, spacją skaczesz”. Jest współautorem projektu kolekcje. Najbardziej jara go to, co odkrywcze i świeże – czy w muzyce, czy w popkulturze, czy w gamingu.