Dyrektor generalny SpaceX, Tesla, Inc. i Neuralink to nie tylko jeden z największych umysłów pokolenia, ale też postać niezmiennie frapująca i niejednoznaczna. Jednego dnia potrafi nagrać rapowy numer poświęcony zastrzelonemu gorylowi, a drugiego - snuć wizje kolonizacji Marsa albo... ogłosić, że wkrótce połączy ludzki mózg z komputerem czy smartfonem.
Neuralink nie było dotychczas może najbardziej medialną inwestycją Elona Muska, ale chłop wpakował w tę spółkę 100 milionów dolarów i ten stan rzeczy może wkrótce się zmienić. Na naszych oczach dzieją się tam rzeczy rodem z filmów science fiction.
Przedsiębiorca-wizjoner przedstawił wczoraj na Kalifornijskiej Akademii Nauk projekt implantu, łączącego mózg z urządzeniami elektronicznymi. Na początku miałoby to umożliwić kontrolę smartfona za pomocą myśli, a w przyszłości - doprowadzić do symbiozy ze sztuczną inteligencją. No jest, kur*a wysoko!
Jak podkreślał prezes Neuralink, Max Hodak - takie rozwiązanie może okazać się przydatne choćby dla osób z niepełnosprawnością ruchową czy uszkodzeniem mózgu. Musk oczywiście poszedł o krok dalej i napomknął o... telepatii. Jak ujawniono, na obecnym etapie testów małpa była już w stanie umysłowo kontrolować komputer. Neuronalny interfejs zostanie przetestowany na ludziach prawdopodobne do końca 2020 roku, a sam zabieg ma być prosty jak laserowa operacja oczu.
My to tylko tak tu zostawimy...