Legendarny raper przywołuje w Houdini swój własny klasyk – Without Me z 2002 roku i piosenkę Abracadabra autorstwa Steve Miller Band z 1982 roku.
Gdyby z Without Me oraz Lose It zrobić jeden track i pozwolić mu przeleżeć dwie dekady, brzmiałby właśnie jak Houdini. W ten sposób Eminem postanowił zapowiedzieć krążek The Death of Slim Shady (Coup de Grâce).
Hey, Em, it's Paul; uh, I was listening to the album. Good fucking luck, you're on your own. Od takich słów rozpoczyna się Houdini i od razu wjeżdża nostalgia, bo taki sam motyw pojawiał się na Slim Shady LP, Marshall Matters LP i The Eminem Show. Dr. Dre i Eminem razem w Lamborghini to również widok, który u die-hard fanów wywoła miłe wspomnienia. Jeśli chodzi o cameos w klipie, pojawiają się jeszcze m.in. 50 Cent, Snoop Dogg i Pete Davidson.
W tekście mamy z kolei choćby namecheck Megan Thee Stallion i wydarzenia z 2020 roku, gdy raperka została postrzelona w stopę przez Tory'ego Laneza (If I was to ask for Megan Thee Stallion if she would collab with me; would I really have a shot at a feat) czy taki wykwintny dowcip: Bumpin' R. Kelly's favorite group, the black guy pees... Zaśmialiśmy natomiast, gdy Eminem rzuca Fuck them, fuck Dre, fuck Jimmy, fuck me, fuck you; fuck my own kids, they're brats, łącząc się równocześnie z córkami na FaceTime i wymachując do nich środkowym palcem.
Po tym singlu nie możemy się doczekać całego The Death of Slim Shady (Coup de Grâce); mniej więcej tak, jak jeden z naszych redaktorów wyrywania ósemki. Dla higieny psychicznej jedyny prawilny Houdini z tego roku:
Zobacz także:
Eminem zapowiedział nowy album: „The Death Of Slim Shady”!
Marcin Prokop atakuje Eminema. „To burak”
Czy Eminem to najbardziej przereklamowany raper wszech czasów?