Przesadą byłoby stwierdzenie, że pewnie zaraz na nowo rozgorzeje dyskusja z Morganem w roli głównej, ale Yvonne Strahovski aka Hannah McKay dołożyła nieco do pieca.
Od zakończenia wiadomej produkcji minęło już niemal 7 lat, więc spokojnie możemy mówić o niej jako o klasyku – i to w aż dwóch dziedzinach. Pierwsza, ta chwalebna, to zasłużone znalezienie się w gronie najbardziej wciągających seriali w historii. Druga... Cóż, mamy do czynienia z czołówką najgorszych finałów, jakie kiedykolwiek się zdarzyły. I raczej nigdy nie straci swojej wątpliwej pozycji.
Zgodni co do tego są prawie wszyscy fani Dextera, bo nagle ciekawa fabuła została zamknięta zagmatwanym epizodem, po którym (SPOILER) główny bohater został ponurym drwalem. Czy dało się to lepiej rozegrać? No raczej, ale Strahovski w nowym wywiadzie w Collider Ladies Night powiedziała, iż nieszczególnie przejmuje się opiniami o końcówce. Bo... rozumie obie strony sporu.
- Dowiedziałam się nieco więcej, czemu stało się jak się stało. Z tego, co pamiętam, chodziło o to, by Dexter nie miał nikogo i to miało być dla niego ostateczne więzienie – powiedziała aktorka, po czym dodała, że kuma też fanów, bo faktycznie nie było to najbardziej dramatyczne i krwawe zakończenie.
A skąd to nieprzejmowanie się? Ano stąd, że to nie ona decydowała o takim rozwiązaniu sprawy. Proste. Jeśli chcecie poznać inne rozczarowujące finały seriali - więcej w naszym tekście.