Houston, mamy problem: Sentino oferuje fanom pieniądze za dojeżdżanie hejterów

Zobacz również:Musical sci-fi. Kulisy trasy „Psycho Relations” Quebonafide (ROZMOWY)
Sentino.jpg
https://youtu.be/K3MLqjPqfSA

Od niesławnych wydarzeń na zielonogórskim Winobraniu minęła ponad dekada, Peja stał się postacią z być może największym RiGCz-em na scenie, ale echa tamtego dnia wracają tym razem za sprawą Sentino. Kontrowersyjny raper zapowiedział na początku marca pierwszy polski album, odtąd nieustannie robi wokół siebie szum, ale właśnie przekroczył niebezpieczną granicę.

Sebastian Alvarez podgrzewa atmosferę orzekiwania na Czary Mary nie tylko przy pomocy tradycyjnych ruchów - singla Bańka czy uruchomienia ściśle limitowanego preorderu. Im bliżej do 9 kwietnia, tym więcej afer towarzyszących. Autor Zabójstw lirycznych zdążył już zaangażować się w konflikt z Sobotą i wypomnieć Quebo, że jest winien pieniądze za ŚWIATTOMÓJPLACZABAW. Na tym jednak nie poprzestaje.

Każdy obserwator Sentino w mediach społecznościowych zdaje sobie sprawę, że nie jest to ktoś, kto potrafi przejść obojętnie wobec krytyki czy hejtu. Można się było przekonać o tym choćby ostatnio, kiedy ponownie zaczęto wyciągać mu nagranie sprzed lat, na którym ucieka przed napastnikami, wzywając policję...

Raper wykazuje przy tym dużą chęć do wyjaśniania swoich adwersarzy w realu, co musiało skończyć się pełną patologią. - Do moich supporterów: dojeżdżajcie te kur*wy, co tam coś piszą na mój temat. Za każdego, co dojechaliście i wyślecie mi zdjęcie jego z obitą mordą, wysyłam dwa tysiące złotych - ogłosił podczas transmisji na Instagramie.

I tu po prostu opadają ręce - jak zawsze wtedy, gdy robi się głośno o artyście wzywającym do samosądu ze sceny, o kolejnej przejażdżce w bagażniku czy odwiedzinach u rodziców. Nawet jeżeli Sentino dał tu upust skłonności do czarnego humoru (gratulujemy), nikomu nie będzie do śmiechu, kiedy zacznie dochodzić do prawdziwych pobić, rejestrowanych przez średnio rozgarniętych fanów; dzieciaki, którym za mocno wjechała gangsterka z tekstów. Macie wy w ogóle rozum i godność człowieka?

Dwadzieścia lat z okładem Włodi rapował na pierwszej Moleście o wybuchowych imprezach hip-hopowych i o tym, że nikt nie chce się bawić, tylko wszyscy chcą się bić. Sporo się zmieniło od tamtego czasu. - To kwestia rozwoju cywilizacyjnego i dobrobytu społeczeństwa. Po prostu jesteśmy wyżej. Ludzie mają komputery i oglądają seriale, a wtedy nie mieli i robili dychy - opowiadał kiedyś jednemu z naszych redaktorów Oskar z PRO8L3MU. Jest 2021 rok - nie róbmy tu ZOO. Z całym szacunkiem dla SP ZOO.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.