"Pimp My Ride", "MTV Cribs" czy "Jackass" - 8 programów MTV, na których się wychowaliśmy

Co jak co, ale za tą serią naprawdę tęsknimy. Pomimo tego, że nasza nastoletnia wizja odpicowywania bryk przez Xzibita i jego ekipę legła w gruzach kiedy okazało się, że program był jedną wielką ściemą a po wyłączeniu kamer większość bajerów wymontowywano z pojazdów. Tak czy inaczej Pimp My Ride, które miało swoją premierę w 2004 roku, biło rekordy popularności, ale jeśli jest ktoś, kogo ominął hype na ten progam, to spieszymy z wyjaśnieniami. Reguły Pimp My Ride były proste: Xzibit wraz z grupą West Coast Customs robili customy kompletnych gruchotów. Telewizor, jacuzzi, PlayStation, bilard, akwarium, a wszystko to w samochodzie? Dla nich nie było rzeczy niemożliwych.

Tutaj już pojawia się przeszywające uczucie cringe’u, bo wyobraźcie sobie, żeby w 2020 emitowany był program, w którym chłopak umawia się z trzema matkami swoich potencjalnych wybranek serca. I poprzez flow z teściową wybiera tę, z którą się umówi. Decyzję podejmuje na plaży, na którą limuzynami podjeżdżają mamy z córkami. Brzmi dziwnie? Tymczasem program nadawano przez ponad dwa lata.

Dzięki temu programowi wchodziliśmy z buciorami do domów celebrytów. Najczęściej oglądanym odcinkiem z 13-sezonowego dokumentu był specjalny, godzinny tour po apartamencie Mariah Carey. Oczywiście każdy chciał pokazać jak najbardziej wypasione chaty, więc również z tym programem wiązało się sporo kontrowersji. Na przykład Ja Rule, który na potrzeby programu wynajął willę na weekend, urządził tam wielką imprezę, za którą przyszło mu później zapłacić w sądzie. Czy 50 Cent, który pożyczył od pewnego kolekcjonera trzy Ferrari, żeby dobrze prezentowały się przed domem. MTV Cribs powróciło w 2017 w skróconej wersji na Snapchacie, a nowe odcinki pojawiały się tam przez parę tygodni.

Parental Control, znane w Polsce jako Co ty na to, tato? to program, w którym niezadowoleni z partnerów swoich dzieci rodzice szukali im nowych wybranków. Zarówno matka jak i ojciec wybierali swoich kandydatów, a następnie wysyłali ich na randki ze swoją córką lub synem, a sami oglądali przebieg spotkań wraz z dotychczasowym chłopakiem lub dziewczyną. Brzmi jak bardzo zły pomysł? Owszem, na szczęście w programie, w którym często dochodziło do bójek czy zdrad, nie występowali prawdziwi członkowie rodzin, a aktorzy amatorzy. Tym niemniej był to cringe aż bolały zęby.

16. urodziny bogatych, amerykańskich dzieciaków mogliśmy oglądać na MTV przez ponad 12 lat. Niemal nieodłącznymi elementami programu były napady histerii, kiedy misterny plan imprezy nie szedł po myśli solenizanta, nietuzinkowe sposoby zapraszania gości (w tym lądowanie helikoptera na budynku szkoły), luksusowe samochody jako prezenty urodzinowe i występ rozpoznawalnej gwiazdy. Niektórzy mogą już nie pamietać, ale w programie urządzono też imprezy urodzinowe Chrisa Browna, Soulja Boya czy Teyany Taylor.

Koncerty przy akompaniamencie instrumentów akustycznych zapoczątkowano przez występ Jona Bon Joviego i Richiego Sambory w 1989 roku. W Polsce odbyło się jedynie kilka wykonów bez prądu pod szyldem MTV, ale w skali ogólnoświatowej program ten miał ogromny wkład w branżę muzyczną. Unplugged powróciło w 2017, a pierwszą osobą, która po latach pojawiła się na scenie MTV był Shawn Mendes.

Hi, I'm Johnny Knoxville, welcome to Jackass! Choć seria istniała jedynie przez dwa lata, to w tym czasie zdążyła zyskać miano kultowej i trudno wyobrazić sobie, czym byłyby youtube'owe pranki czy kaskaderskie triki, gdyby nie pokazała ich wówczas ekipa Jackass. Przypominamy, że czwarty film z udziałem tych wariatów ma trafić do kin w marcu przyszłego roku, a jeśli zastanawialiście się, czym dziś zajmują się jackassi, to zajrzyjcie tutaj.

A na temat tego programu pisaliśmy już przy okazji 30. rocznicy emisji pierwszego odcinka serii, zatem zainteresowanych odsyłamy tutaj. I dalej chętnie obejrzelibyśmy sobie ten kultowy show w nowej wersji.