Proszę pana, ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem - mówił inżynier Mamoń w filmie Rejs. Czy podobna zasada dotyczy także iPhone'ów? O tym przekonamy się być może w przyszłym roku. Według ostatnich informacji nowy smartfon Apple będzie nawiązywał do modelu z 2010 roku.
Zaledwie przed dwoma tygodniami gigant z Cupertino zaprezentował trzy warianty iPhone'a 11, a już zaczęły pojawiać się przecieki, dotyczące przyszłorocznej premiery.
Wygląda na to, że czeka nas powrót do przeszłości! Ceniony analityk Ming-Chi Kuo donosi, że w dwunastce zostanie wykorzystana metalowa rama, co ma stanowić nawiązanie do czwórki. Cóż, pod koniec czerwca 2020 roku minie dziesięć lat, odkąd tamten iPhone trafił do sprzedaży, więc byłby to interesujący hołd.
Czego jeszcze możemy dowiedzieć się z ostatnich prognoz? Zmiana designu pociągnie za sobą wzrost kosztów produkcji, co przełoży się na cenę (oho!). Dostępne mają być trzy warianty: 5,4 cala, 6,1 cala, 6,7 cala. Wszystkie będą wyposażone w OLED i obsługiwać 5G.
To dopiero początek sezonu plotek i z pewnością przed nami wiele rozmaitych leaków i przewidywań. Koncepcja powrotu do czwórki wydaje nam się jednak dosyć atrakcyjna. No, ale wiadomo jaka jest siła nostalgii.