To było do przewidzenia, że Polska wkrótce stanie się za ciasna dla Jana Komasy. Tak szczerze - w ogóle nas to nie smuci.
W końcu dla prawie każdego twórcy praca w Hollywood to spełnienie marzeń. Można wyżej? No nie. Dlatego cieszymy się, że Jan Komasa ma szansę pójść śladami Romana Polańskiego i po zdobyciu nominacji do Oscara za najlepszy film nieanglojęzyczny (Boże Ciało), jedzie do Stanów i tam będzie kręcił filmy. Wiemy już o dwóch produkcjach.
Pierwszą jest Anniversary. Według zapowiedzi ma to być dramat o społecznej apokalipsie, czyli dobrze oddający to, co aktualnie dzieje się na świecie. Komasa zdradza, że bohaterowie filmu to kochający się ludzie, których uczucie zostanie wystawione na ciężką próbę, właśnie za sprawą wirusa. Anniversary będzie dystopijnym dramatem, jego akcja dzieje się w niedalekiej przyszłości, a producentami będą twórcy m.in. Drogi i Adwokata. Niestety nie znamy jeszcze żadnego nazwiska z obsady.
Komasa ma także stanąć za kamerą The Murdered Among Us. To z kolei film biograficzny o słynnym niemieckim reżyserze Fritzu Langu, działającym w kinie w pierwszej połowie XX wieku. Fabuła ma skupić się na kręceniu przez Langa thrillera M-Morderca, jednego z najsłynniejszych filmów lat 30.
Przypominamy, że w filmografii Komasy znajdują się jak dotąd dwie części Sali samobójców, Miasto 44, Powstanie Warszawskie i Boże Ciało. A przecież on nie ma nawet 40 lat! Czekamy na to, co wydarzy się za moment.
