„J***e mnie Sławomir Mentzen”. Mocny Manifest od Maty

Zobacz również:Streaming w służbie rapu – jak dzięki internetowi raperzy trzymali kontakt z fanami podczas pandemii
Mata Lotnisko.jpg
fot. Konrad Tułak (@nghtlou)

Nie musieliśmy długo czekać na nowości od Maty. Kilka tygodni po premierze albumu <33 raper wraca z rapowym manifestem.

Można było się zastanawiać, jak będzie wyglądała kariera Maty po odejściu z SBM Labelu. Jak pisaliśmy w recenzji, na jego ostatniej płycie <33 nie znalazło się kilka tracków, które mogliśmy już usłyszeć jak chociażby Młody Paderewski czy singiel z Okim. To sugeruje, że kolejny projekt zbliża się wielkimi krokami. Czy tak będzie? Nie wiadomo, ale w sieci wylądował jego nowy utwór.

GiEwOnT to swego rodzaju rapowy manifest. Mata rozlicza się z fanami, którzy zarzucają mu, że robi karierę z pomocą rodziców. Oprócz tego komentuje aktualną sytuację w Polsce, atakując kościół katolicki: Nie ufam mafii koloratek. Włożyłeś mu chuja do buzi, a miałeś opłatek. A także atakuje influcencerów podejrzanych o czyny pedofilskie, odnosząc się do Pandora Gate.

Dostało się też politykom. Mata deklaruje, że chce mieć większe ego od Jarosława Kaczyńskiego; dissuje również lidera Konfederacji Sławomira Mentzena i aktywistę Jana Śpiewaka: Jebie mnie Sławomir Mentzen i nie lubię Jana Śpiewaka.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Jędrzej, choć częściej występuje jako Jj. Najlepiej opisuje go hasło: londyński sound, warszawski vibe. W Drugim Śniadaniu regularnie miesza polskie brzmienia z tym, co dzieje się na Wyspach, dorzucając również utwory z amerykańskiej nowej szkoły. Afrowave, drill, trap - słyszymy się!