Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym - głoszą słowa rockowego przeboju. Jędker albo tej piosenki nie zna, albo jej nie zrozumiał. Za pośrednictwem Instagrama ogłosił w końcu zakończenie kariery, ale zrobił to jednak za późno.
Aż ciśnie się na usta wers Tedego z Warszafskiego Deszczu: powiedz, jak ty mogłeś wszystko tak spierdolić? Na każdym kroku podkreśla się obecnie, że Jędker nawet w czasach prosperity funkcjonował w cieniu Sokoła, ale trzeba mu oddać, że był jednym z ludzi, którzy kładli fundamenty pod rapową kulturę w Polsce. Członkostwa w ZIP Składzie i WWO nikt mu nie odbierze. Obecności na tak klasycznych płytach jak Chleb powszedni czy Masz i pomyśl także.
Seria niefortunnych zdarzeń (delikatnie rzecz ujmując) została zapoczątkowana wraz z premierą W aucie. Otóż Jędker miał być rozczarowany faktem, że nie partycypował w masowym sukcesie tamtego muzycznego żartu. Podjął wówczas - brzemienną w skutkach - decyzję, by wypiąć się na dotychczasowy dorobek i zostać bazarowym śpiewakiem w zespole Monopol. Fala środowiskowej krytyki była tak potężna, że wyrzuciła go na brzeg w dalekiej Australii.
Po powrocie do kraju karuzela przypału bynajmniej nie wyhamowała, a w ostatnim czasie jeszcze nabrała rozpędu. Jędker wylewał żale, że nie ma pieniędzy na papierosy, znowu zaczął straszyć demaskatorską biografią (cytat: moi drodzy korektorzy porównali mnie do Charlesa Bukowskiego) i mało brakowało, a zaraz tarzałby się w klatce z Wujkiem Samo Zło. Na szczęście - ten jeden raz - oszczędził wstydu. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że wyszło jak w znanym dowcipie - niesmak pozostał.
Sami pisaliśmy parę lat temu, że czekamy na powrót Jędkera, ale okazało się, że nie ma na co - X rozczarowało na całej linii, tekstowo Jędker nie miał niczego do zaproponowania ponad płaskie, nieskomplikowane rymy, w dodatku zupełnie siadła promocja. To chyba już czas na zmianę zawodu, szkoda tylko, że poprzedzoną proszeniem fanów o pieniądze (filar WWO sam wystawił się na ostrzał i mógł to przewidzieć) czy obwinianiem za swoje porażki nieszczęsnego Wujka Samo Zło, który po prostu był jednym z wielu głosów krytykujących Jędkera.
No ale wygląda na to, że miejsce rapera zastąpił realista. Trzymamy kciuki.
