Jest się czego bać. Beau is Afraid zapowiada się elektryzująco.
Ari Aster to jedno z najgłośniejszych nazwisk związanych z nową falą ambitnego horroru. 36-latek nakręcił pod koniec zeszłej dekady Dziedzictwo. Hereditary oraz Midsommar. W biały dzień – jedne z najgoręcej dyskutowanych horrorów psychologicznych. Od jakiegoś czasu było już wiadomo, że Aster połączył siły z Joaquinem Phoenixem, który po otrzymaniu Oscara dla najlepszego aktora za Jokera stał się ostatecznie jednym z najmocniejszych nazwisk w całym Hollywood.
Owocem ich wspólnych wysiłków jest Beau is Afraid (na razie bez polskiego tytułu) – film, który, wnosząc po trailerze, balansuje na granicy komedii, surrealizmu oraz horroru. Phoenix wciela się w bohatera w różnych stadiach życia. Punktem wyjścia jest relacja Beau z jego matką – także po jej śmierci.
2,5-minutowy zwiastun sugeruje, że Aster ewoluuje jako filmowiec i tym razem przedstawi nam oniryczną, odjechaną wizję, która zapowiada się równocześnie dość przerażająco. Sekwencja przedstawionych scen przywodzi nieco na myśl Synekdochę. Nowy Jork Charliego Kaufmana – dzieła przytłaczającego i obezwładniająco przygnębiającego.
Beau is Afraid wejdzie do amerykańskich kin 21 kwietnia. Na razie nie wiadomo, kiedy film ukaże się Polsce. Niezależnie od efektów, zapewni on najpewniej intensywne przeżycia. Nadchodzące dzieło Astera to jedna z naszych najbardziej oczekiwanych premier tego roku – sprawdźcie też pełną listę ekscytujących tytułów, które ukażą się w 2023 r.
Komentarze 0