Jedna z najgłośniejszych ever spraw kryminalnych z raperem w roli głównej wkracza w decydującą fazę.
Policyjne syreny. Krew na asfalcie. Żółta taśma. Jamell Demons klęczący nad umierającym kumplem. To początkowe sceny obrazka towarzyszącego utworowi Murder On My Mind, w którym – 19-letni wówczas raper – snuł ponure fantazje: I reloaded my pistol, cocked it back, and shot him twice. His body dropped down to the floor and he got teardrops in his eyes. W teledysku pojawiają się wątki okultystyczne, jak z kina grozy, ale samo życie napisało znacznie straszniejszy scenariusz.
YNW Melly zaczął karierę z przytupem, w bardzo młodym wieku. Jego ambicją było wyrwanie się z szemranego środowiska miasta duchów na Florydzie, co dla wielu przed nim okazało się misją niemożliwą. We had one NFL player made it out, but he brought his ass right back. Lost souls out there… mówił w rozmowie z dziennikarzem Fadera. Kłopoty się za nim ciągnęły. Jako 16-latek trafił za kratki w związku z udziałem w strzelaninie. Bywał też aresztowany za narkotyki i posiadanie broni. Równocześnie szybko zaczął wykręcać wielomilionowe wyświetlenia, a jego debiutancki mixtape dotarł na Billboard 200. Na kolejnym etapie dograł mu się nawet Kanye West. Wcześniej nastąpił przełom – wspomniany singiel Murder on My Mind zaraz po aresztowaniu rapera wskoczył na pierwsze miejsce zestawienia US Apple Music. Liczba wyświetleń teledysku wzrosła o pół miliona. W trzydzieści minut.
Obiecujący nigdyś newcomer – o którym dawno temu pisaliśmy, że „robi to dobrze”, przez co później musieliśmy bić się w pierś – przebywa za kratami od czterech lat w związku z zarzutami o zabójstwo YNW Sakchasera i YNW Juvy'ego. Później zaczął być łączony także ze śmiercią zastępcy szeryfa Gary'ego Chamblisa z Indian River County Sheriff's Office w Gifford.
Okoliczności zbrodni z jesieni 2018 roku zszokowały amerykańską opinię publiczną. Przesłanki wskazywały na drive-by shooting, dokonane przez nieznanych sprawców, ale policjanci z Fort Lauderdale znaleźli dowody na to, że wszystko zostało zaaranżowane w taki sposób, żeby zmylić śledczych, a strzały faktycznie padły wewnątrz Jeepa Compassa, w którym ofiary znajdowały się razem z oprawcami. Melly oddał się w ręce władz w grudniu 2019 roku. Razem z YNW Bortlenem zostali oskarżeni o morderstwo swoich kumpli. I nad autorem Mixed Personalities zawisła groźba kary śmierci.
W kwietniu 2020 roku przedstawiciele rapera próbowali wyciągnąć go z zakładu karnego, grając kartą COVID-19. Latem on sam opublikował na Instagramie zdjęcie z podpisem, sugerującym rychły powrót do domu. Nie minęło wiele czasu, a po sieci zaczęło krążyć nagranie, gdzie z grillem na zębach dyskutuje z – zamordowanym kilka miesięcy później – King Vonem. Mało tego. W sierpniu 2021 roku wydał album – Just a Matter of Slime z imponującą listą gości. Znaleźli się na niej m.in. Uzi, Kodak Black, Lil Baby, Lil Durk, Thugger, Kevin Gates czy Future. Żeby było jasne – nie był to case Thank You For Using GTL, rejestrowanego przez więzienną słuchawkę. Zwrotki pochodziły jeszcze z czasów przed aresztowaniem, więc Melly mógł po prostu spiąć cały proces na ostatniej prostej.
Ale nagrania z gwiazdami sceny czy rozmaite zagrywki, noszące znamiona trollingu, czy zasłony dymnej, nie mają większego znaczenia. Jamell Demons może nie przyznawać się do winy, ale przebywa w odosobnieniu od końca 2018 roku i grozi mu najwyższy wymiar kary.
Sam nie wygląda jednak na przejętego. Podczas pierwszych dni rozprawy, Melly'emu towarzyszył uśmiech na twarzy; wykonywał prześmiewcze gesty i ostentacyjnie pisał teksty do nowych piosenek. Te – jak widać po wypuszczonych już produkcjach – są przez słuchaczy bardzo porządane. Od kiedy został aresztowany, 6 jego kawałków zdobyło złoty status i aż 10 platynowy. Wspomniane już Murder On My Mind ma dziś prawie 900 milionów odsłuchań na Spotify i prawie 570 milionów na YouTube.
