Takie historie nie zdarzają się zbyt często - wylądowanie w szpitalu przez Jasona Momoa to żaden wstyd! Ale na wszelki wypadek nie pijcie z Khalem Drogo.
Wiedzieliście, że HBO na swoim YouTube'owym kanale prowadzi serię pt. HBO Backstories? To krótkie animowane filmiki opowiadające backstage'owe historie. Wczoraj pojawił się chyba jeden z ciekawszych, a dotyczy niecodziennej sytuacji, w której brali udział David Benioff - współautor i producent Gry o tron, oraz Jason Momoa - rosły aktor wcielający się w rolę Khala Drogo. Dla tego pierwszego barowe spotkanie z serialowym wodzem Dothraków skończyło się wizytą w szpitalu. O co poszło?
Działanie alkoholu czasem trudno jest przewidzieć - jednym wzrasta poziom agresji, inni stają się wieczorowymi filozofami, a jeszcze inni po kilku głębszych są najodważniejszymi ludźmi na świecie. To właśnie ten ostatni case tyczy się Davida Benioffa. Jednego feralnego wieczoru po pracy, wraz z kolejnym członkiem załogi Gry o tron, D.B. Weissem, a także Emilią Clarke i Jasonem Momoa, wybrał się do baru. Nie wiemy ile alkoholu musiało upłynąć, ale Benioff w pewnym momencie wyzwał Khala Drogo na pojedynek... w łapki. To była najprawdopodobniej najgorsza decyzja, jaką w tamtym momencie można było podjąć.
Amerykańska odmiana slap game polega na uderzaniu oponenta w złożone jak do modlitwy dłonie. Nie trafisz - zamieniacie się z przeciwnikiem rolami. Benioff uderzał jako pierwszy, jednak jego zapał został szybko zgaszony przez Momoę i zaraz to producent otrzymywał ustawiczne, niezwykle mocne baty na złożone dłonie. Z relacji świadków wynika, że dźwięk przypominający wybuchające petardki rozlegał się w całym barze przez bardzo długi czas, a jak się później okazało - nieco za długi. Ręce Davida urosły do gigantycznych rozmiarów, a ich kolor zmienił się na krwistoczerwony. Zabawa skończyła się w szpitalu, gdzie okazało się, że Drogo omal nie zmiażdżył rąk swojemu szefowi. Pamiętajcie, żeby nie przesadzać z alkoholem w towarzystwie Khala Drogo.