O refrenie Santerii Pushy i zwrotce z Ghost Town Westa, które Danielle Balbuena dograła do albumów swoich starszych koleżków z G.O.O.D. Music, od dwóch tygodni mówią wszyscy. Zanim jednak ta 20 latka dołożyła swoje cegiełki do tych krążków, zdążyła już porządnie się zaprzeć w blokach startowych do kariery, która właśnie stanęła przed nią otworem.
Wychowując się na stereotypowych amerykańskich przedmieściach - w North Bergen, w stanie New Jersey - młoda Danielle nie zaprzątała sobie głowy myślami o karierze. Wychowywana przez samotną matkę tłukła się z bratem, grała w kosza i raz po raz wylatywała ze szkół za niestosowne zachowanie. Obrastała w grubą (z pozoru) skórę, podczas gdy jej wrażliwość coraz głośniej krzyczała o to, by dać jej wreszcie ujście. Będąc jednak hardą dziewczyną, młoda panna Balbuena nie pozwalała sobie na to, by okazywać delikatność czy emocjonalność i coraz głębiej zapadała się w ciemną otchłań depresji. Zmagać się ze swoimi demonami postanowiła więc przy pomocy pióra i pisanych w ukryciu wierszy. I kiedy jeden z jej kumpli zabrał ją kiedyś do studia, okazało się, że jej głęboki, przepalony głos jest idealnym nośnikiem dla tych słów. Wywiedzione z Dominikany, rodzinne tradycje muzyczne sprawiają, że 070 Shake naturalnie wyczuwa melodię, a ona sama nigdy nie czuła się wcześniej tak silna, jak za mikrofonem.
Nagrany tego pamiętnego dnia utwór Proud prędko dotarł do opiniotwórczej influencerki i bliskiej kumpeli wielu znaczących osobistości amerykańskiego biznesu fonograficznego. Po dosłownie kilku miesiącach od swojego studyjnego debiutu, Danielle podpisała w 2016 roku kontrakt z G.O.O.D. Music. W międzyczasie jej kolejne nagrania dorabiały się kolejnych setek tysięcy odtworzeni na soundcloudzie, ona sama zaliczała gościnne występy w numerach Lil Yachty’ego czy Fabolousa, a jej macierzysta formacja – biorący swą nazwę od kodu pocztowego New Jersey, 11 osobowy kolektyw 070 – zwarła szeregi i nagrała pierwszy mixtape. Promujący materiał 070 Project (którego drugą część ekipa zapowiada jeszcze na ten rok) utwór Honey odbił się szerokim echem, a pierwszy solowy singiel ówczesnej 19 latki wydany nakładem Getting Out Our Dreams – mroczna, horrorowa ballada Trust Nobody – przekroczyła magiczny próg miliona wyświetleń.
W równie ciemnych barwach 070 Shake skąpała swoją debiutancką epkę - wydany na początku tego roku cyfrowy krążek Glitter. 6 numerów, wyprodukowane w przeważającej większości przez blisko związany z jej składem kolektyw producencki The Kompetition, skupia się głównie na ciemnych stronach jej życia: mierzeniu się ze słabością do narkotyków, pokomplikowaną seksualnością i próbami odbicia się od dna, na którym niepostrzeżenie wylądowała. I choć nie odniósł on spektakularnego sukcesu, to był kolejnym kroczkiem na drodze do międzynarodowej popularności, która już jej wyczekuje i uśmiecha się do niej zza rogu. Po jego premierze bowiem, 070 Shake pojechała na swoją pierwszą trasę w roli headlinera, a prosto z niej trafiła do… Wyoming, gdzie podczas legendarnego boot campu Westa i załogi, dograła się do dwóch numerów z ye i zarejestrowała budzący ciarki, niesamowity refren do Santerii. To stamtąd pochodzi wzruszające nagranie w którym tańczy z radości słuchając Ghost Town i to stamtąd też wyniosła pewność tego, że muzyka jest tym, co tak naprawdę chce robić w życiu, i w co gotowa jest zaangażować się na 200%.
— Snowcone (@Snowcone965) 3 czerwca 2018Watching @070shake go nuts to her feature on Ghost Town gave me chills. You just know exactly what this means to her. I don’t think I’ve ever felt more proud and happy for a complete stranger. pic.twitter.com/zEfRq5ewrv
Zapowiadany wcześniej na schyłek tego roku, jej debiutancki album Yellow Girl, nie wiadomo, czy ukaże się w przeciągu najbliższych kilku miesięcy i czy też będzie nosił wspomniany tytuł, bo 070 Shake chce jeszcze nad nim porządnie popracować. Wszystko wskazuje jednak na to, że będzie jeszcze lepszy niż mógłby być, gdyby Danielle nie wpadła do Jackson Hole.