„Klaun, geniusz, edgelord, wizjoner”: 6 dziwnych akcji Elona Muska

Elon Musk
Win McNamee/Getty Images

Litania z tytułu znalazła się w uzasadnieniu wyróżnienia Człowieka Roku od magazynu Time. Kiedy jednak na prestiżowej okładce lądował Wołodymyr Zełenski, Elon Musk mógł co najwyżej wspominać 12 months ago, I was Person of the Year. Bo tak zszarganej reputacji – mimo licznych przypałów wcześniej – nie miał nigdy dotąd.

Artykuł pierwotnie ukazał się w listopadzie 2023 roku

Zajrzyjmy po raz ostatni na łamy archiwalnego Time'a: this is the man who aspires to save our planet and get us a new one to inhabit. No – jeżeli on urządzi Marsa tak jak urządził Twitter, to nie zazdrościmy śmiałkom, którzy w przyszłości ruszą na podbój kosmosu.

Na początku roku świat obiegła wiadomość, że platforma znana obecnie jako X straciła na wartości ponad 70% z tego, co Musk za nią zapłacił. Zła passa ekscentrycznego miliardera trwa, choć przed postawieniem na nim krzyżyka warto mieć z tyłu głowy, że przeplatanie sukcesów z dziwnymi akcjami to jego znak rozpoznawczy. Cienka jest granica między geniuszem a szaleństwem? Mamy na to sześć dowodów.

1
Pedo guy

O piłkarzach-nastolatkach, którzy wraz z trenerem zostali uwięzieni przez ulewne deszcze w jaskini Tham Luang Nang Non na północy Tajlandii w 2018 roku mówił cały świat. Elon ewidentnie poczuł wówczas dreszczyk emocji. Coś jak Bruce Wayne dostrzegający na niebie snop światła w kształcie nietoperza. Stworzył więc ratunkową łódź podwodną z elementu rakiety Falcon 9. Takie rozwiązanie okazało się jednak niepraktyczne. Skrytykował go za nie płetwonurek Vernon Unsworth, który ostatecznie sam pomógł ocalić chłopców i ich opiekuna. Musk odpłacił mu się rantem na Twitterze, używając pieszczotliwego określenia pedo guy. Brytyjczyk domagał się później prawie 200 milionów odszkodowania, ale sąd – jakżeby inaczej – stanął po stronie miliardera.

2
Dyktator

Zanim szef SpaceX zaczął uchodzić za legitnego eksploratora kosmosu i kolonizatora Marsa in spe – eksplodowały mu trzy pierwsze rakiety Falcon, co w kontekście jego dalszych ruchów wypada uznać jednak za świadectwo imponującej determinacji. Jakby nie było – początkowe trudności nie wyrobiły w nim asekuranckich nawyków, ani nie stępiły mu poczucia humoru. W podcaście Joe Rogana przyznał, że zalecił swoim inżynierom stworzenie bardziej szpiczastych rakiet, bo... to samo zrobił Sacha Baron Cohen w filmie Dyktator. Czy takie rozwiązanie miało sens? Zapewne było nieznacznie gorsze, ale też bardziej cool.

3
420

Elonowi zdarzyło się co prawda stwierdzić w jednym z wywiadów: Weed is not helpful for productivity. There’s a reason for the word „stoned”. You just sit there like a stone on weed, ale nie przeszkodziło mu to zapalić blanta u wspomnianego już Rogana. Nie minęło wiele czasu, a akcje Tesli spadły w konsekwencji na giełdzie o sześć procent, a firmę opuścił główny księgowy i szefowa działu HR – ze względu na niepoczytalność gościa, który stoi za tym wszystkim. W sumie – mieli ku temu podstawy, biorąc pod uwagę jego wcześniejsze obwieszczenie, że wycofa Teslę z giełdy, płacąc 420 dolarów za akcję. Właściwą ceną byłoby 419 dolarów, ale zaokrąglił ją sobie do ulubionej liczby zjarusów dla lepszej karmy.

4
X AE A-XII

W alternatywnej rzeczywistości celebryckiej na porządku dziennym jest daleko idąca odklejka w urzędzie stanu cywilnego. W nieskończoność można by wymieniać zwariowane pomysły bohaterów masowej wyobraźni na imiona dla swoich pociech. Wysoko poprzeczkę zawiesił tu Frank Zappa, który dwie córki i syna nazwał: Moon Unit, Diva Muffin i Dweezil. Nieszczególnie ustępuje mu pod tym względem Erykah Badu – matka Sevena Siriusa, Pumy Sabti i Mars Merkaby. Elon Musk zdeklasował jednak konkurencję. Imiona jego trojga dzieci z Grimes? X AE A-XII, Exa Dark Sideræl i Techno Mechanicus. Największa amba była przy pierwszym synu z uwagi na problem z odczytaniem tych krzaków. Z pomocą pospieszył sam tata: X to po prostu iks, Æ to ash, natomiast A-12 stanowi hołd dla jakiegoś samolotu. Nam jednak i tak bardziej podoba się wersja z monologu w SNL: Kot przebiegł przez klawiaturę.

5
Harambe

Pamiętacie sprawę goryla nizinnego zastrzelonego w ogrodzie zoologicznym w Cincinnati? Przypomnijmy – Harambe złapał czteroletniego chłopca, który przeczołgał się pod barierką i wpadł na jego wybieg. W obliczu potencjalnego zagrożenia dla dziecka pracownicy zoo zdecydowali się posłać małpiszonowi kulkę, chociaż nie brakowało głosów, że wystarczyło go uśpić. Do grona oburzonych dołączył po latach również Elon, który opublikował na Soundcloudzie utwór o znamiennym tytule RIP Harambe i okrasił go komentarzem: This might be my finest work. No – prawie jak Young Thug.

6
Zlew

Cała historia zakupu Twittera przez naszego śmieszka-technokratę stanowi niekończące się pasmo przypałów. Kropką nad i jest kolejna informacja o spadku wartości spółki. Zanim to jednak nastąpiło miały miejsce choćby masowe zwolnienia, które objęły sześć tysięcy pracowników. W tym memiczną Esther Crawford – prawą rękę Muska, która chwaliła się w mediach społecznościowych tym, że śpi w biurze jak na kempingu, ale jakoś nie uchroniło jej to od wypowiedzenia. A wszystko zaczęło się od tego, że nowy właściciel pojawił się w siedzibie firmy... niosąc zlew. Na potrzeby takiej gierki słownej. Cóż – może trzeba było zostać hydraulikiem? W najgorszym przypadku byłaby wtedy beka w programie typu Usterka zamiast wielomiliardowych strat.

7
The Elon Musk Show

Na platformie Viaplay cały czas dostępny jest miniserial dokumentalny The Elon Musk Show. To kurs podstawowy z biografii i dokonań 51-latka. Podstawowy nie tylko na poziomie merytoryki, ale też realizacji, która pozbawiona jest fajerwerków, a niepozbawiona wad – jak to gnanie na złamanie karku z ostatnimi latami tej historii, co wygląda na wymuszony update. Wciąż jednak seans powinien stanowić warunek konieczny przed kręceniem jakiegokolwiek shitstormu w kontekście Elona – pisaliśmy w recenzji zaraz po premierze.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Senior editor w newonce.net. Jest związany z redakcją od 2015 roku i będzie stał na jej straży do samego końca – swojego lub jej. Na antenie newonce.radio usłyszycie go w autorskiej audycji „The Fall”, ale też w "Bolesnych Porankach". Ma na koncie publikacje w m.in. „Machinie”, „Dzienniku”, „K Magu”,„Exklusivie” i na Onecie.
Komentarze 0