Kobe Bryant nagrał gangsta rapowy album, który nie ujrzał światła dziennego przez… LL Cool J-a!

Zobacz również:Koronawirus, śmierć Kobe Bryanta, protesty w USA i na Białorusi... Wybraliśmy 8 zdjęć, które są portretem 2020
Kobe.jpg

O tym, że tragicznie zmarły koszykarz był prawdziwym człowiekiem renesansu nie trzeba nikogo przekonywać. W końcu ilu sportowców na jego poziomie może pochwalić się Oscarem? Interesowały go liczne gałęzie sztuki. Paulo Coelho zdradził niedawno, że wspólnie pisali książkę. Od LL Cool J-a dowiadujemy się z kolei, że ukończył rapowy materiał.

Nie jest żadną tajemnicą, że Kobe Bryant flirtował z muzyką. Jego szkolny zespół CHEIZAW został nawet podpisany przez Sony Entertainment, a w późniejszych latach nakładem fonograficznego giganta miała ukazać się solówka zawodnika Lakers, Visions. Ostatecznie jednak do tego nie doszło.

Paulo Coelho ujawnił pod koniec stycznia, że wspólnie z Bryantem pracował nad książką, ale w obliczu śmierci zawodnika zamierza pozbyć się wszystkich notatek. To akurat jesteśmy w stanie przeboleć, ale płyta w gangsterskim stylu od legendy basketu to już całkiem inna historia!

LL Cool J w rozmowie z Entertainment Tonight opowiedział o tym, że Kobe rzeczywiście przygotował taki materiał. Autor hitów Mama Said Knock You Out i I Need Love miał nawet okazję słuchać jego piosenek, ponieważ koszykarz zorganizował mu pewnego razu listening party na parkingu i poprosił o opinię. - Come on, dog. That’s not what you need to be doing - usłyszał w ramach recenzji. Być może przyjdzie czas, że utwory z archiwum Black Mamby trafią do szerszego audytorium, ale na ten moment wszyscy możemy podziękować LL Cool J-owi za pozbawienie nas szansy na zapoznanie się z nimi...

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.