Erling Haaland zaraz po zakończeniu sezonu kupił prywatny samolot, bawił się w nocnych klubach Marbelli i strzelił zwycięskiego gola w meczu z Luksemburgiem. Ciągle trudno przyzwyczaić się do myśli, że nie zobaczymy go na Euro.
Norwegia przegrała w barażach z Serbią. Lars Lagerback w przeszłości wprowadzał na wielkie imprezy Nigerię (2010) i Islandię (2016), ale tym razem spektakularnie odbił się od ściany. Zaraz po porażce dostał wypowiedzenie, a jego miejsce zajął Stale Solbakken. Euro w kapciach obejrzy nie tylko Haaland, ale też m.in. Martin Odegaard. Pocieszyć może się tym, że wielkich nazwisk poza turniejem znalazło się dużo więcej.
Kilka dni temu wypadł przecież choćby Trent Alexander-Arnold. Reprezentant Anglii dopiero co pisał w mediach społecznościowych o nadziei i o tym, że ciężko pracował, by do tej kadry wrócić (nie było go na marcowym zgrupowaniu), tymczasem kontuzja uda w meczu z Austrią wyklucza go na siedem tygodni.