Kanye nie zwalnia tempa i zaskakuje nas kolejnymi pomysłami na projekty. Tym razem wraz z Dre stworzą drugą część gospelowego albumu.
Nawrócony Ye to niezwykle aktywny Ye. Jeszcze chwilę temu pisaliśmy, że West spróbuje swoich możliwości jako współtwórca opery, a teraz dołożył do pieca jeszcze więcej. W internecie pojawiło się zdjęcie ze studia nagraniowego, na którym pozują dwie rapowe legendy – Dr. Dre i Ye. Najbardziej cieszy jednak opis zdjęcia: Ye and Dre Jesus is King Part II coming soon.
Dopiero co Kanye’emu udało się doprowadzić do zjednoczenia Clipse na swoim najnowszym albumie, a teraz, tworząc jego sequel, do współpracy zaprosił jednego z najbardziej zasłużonych raperów i producentów wszech czasów. Chociaż dziś Dr Dre to już raczej chodząca legenda, biznesmen z dużymi sukcesami, łowca talentów, a producent - okazjonalnie.
Obaj panowie na swoim koncie nie mają jeszcze oficjalnej współpracy, ale kilka razy udało im się przeciąć. Było tak chociażby w przypadku listy 100 największych artystów magazynu Rolling Stone w 2010 roku, w której to Kanye był autorem wpisu o Dre, uplasowanego na 56. miejscu. Ye pisał wtedy o starszym koledze po fachu choćby tak: he's the definition of a true talent. Później ich ksywki pojawiały się obok siebie w spisie producentów płyt takich jak The Documentary The Game’a czy Kingdom Come Jay’a Z.
Niestety Kanye nie podzielił się z nami szczegółami Jesus is King Part II. Scenariuszy możemy natomiast wyprowadzić co najmniej kilka. Najbardziej optymistyczny zakłada to, że projekt ukaże się w pierwszym kwartale przyszłego roku, a Dre oprócz bycia współproducentem skusi się także na występ przed mikrofonem. Najbardziej pesymistycznym scenariuszem będzie natomiast moment, w którym wydawnictwo w ogóle się nie ukaże. Taka możliwość, znając wszystkie dotychczasowe obietnice Kanyego, jak choćby Watch The Throne 2 czy Yandhi, niestety jest całkiem prawdopodobna.
Mimo wszystko trzymamy kciuki za powodzenie tego projektu, bo taka współpraca na pewno zwiastuje jedną z najgrubszych kolaboracji ostatnich kilku lat.