Może ktoś zaraz zapyta: co w tym osobliwego? Teoretycznie nic, ale mimo wszystko – dyskusja z pełnym głębokich przemyśleń robotem to nie jest rzeczywistość, do jakiej jesteśmy przyzwyczajeni.
O tym, że Microsoft coraz częściej bierze się za stosowanie chatbota GPT, wiadomo od pewnego czasu. Ledwie tydzień temu ogłoszono, że firma używa go przy usprawnieniu procesu programowania poleceń do sterowania różnymi robotami, takimi jak mechaniczne ramiona i drony. Chodzi o to, że o ile firma polega na odręcznie pisanych kodach do sterowania robotami, o tyle chatbot ma celowo zadawać pytania dotyczące tych kodów, żeby instrukcje były jak najmniej niejednoznaczne. Przez to inżynierowie musieli dokładnie wyjaśnić sztucznej inteligencji, jak działa interfejs programowania aplikacji.
Ale to nie koniec interakcji ludzkiej części załogi Microsoftu z robotami. Wiemy, brzmi to jak opis którejś z książek Philipa K. Dicka, ale takie są fakty. W weekend na YouTube trafił film, w którym pracownicy korporacji rozmawiają z robotem, wspomaganym przez ChatGPT. W sensie – ludzie zadają pytania, robot przez moment przetwarza w milczeniu odpowiedź i odpowiada. Zobaczcie sami.
Niby ogląda się to lekko, but still – ludzie rozmawiają z robotem. I ten robot nie klepie wgranych formułek, ale naprawdę odpowiada na czyjeś pytania. Jest to rzecz, która wywołuje leciutkie cierpnięcie skóry, bo pokazuje, że technologia doszła już do tego momentu. A co opowiadał robot o imieniu Amica (po łacinie – przyjaciółka)?
Na przykład Amikę zapytano o to, jak się czuje. Tak średnio, bym powiedziała, tak średnio. Potem zaśpiewała, a właściwie zadeklamowała piosenkę, opowiedziała wiersz i odpowiedziała, co jest najtrudniejsze w byciu robotem. No więc to, że niektórzy ludzie dalej się ich boją, a przecież roboty powstały po to, by pomagać naszemu gatunkowi. Zresztą to zdanie przewijało się w filmie kilkukrotnie.
Były też pytania o to, na jaką planetę najbardziej chciałaby polecieć (i dlaczego?), o rozwój robotycznej technologii, o unikalną osobowość androidów... Amica szczególnie doceniła to, że ludzie traktują ją jak researcherkę, bo dokładnie kimś takim jest. To kolejny w ostatnich dniach news o tym, jak AI powoli zaczyna być taka, jak my. Zaraz po rozmowie sztucznej inteligencji z magazynem Times. I faktycznie, trochę to niepokojące, ale trochę też w końcu mamy na wyciągnięcie ręki to, o czym futurolodzy mówili od lat. Tylko od ludzi zależy to, jak wykorzystamy te myślące maszyny, żeby potem nie było płaczu, jak nam się zrobi powtórka z Terminatora, ale w rzeczywistości.
Komentarze 0