
Koszulka piłkarska już dawno przestała być tylko kojarzona z zawodnikami na boisku. Dziś to coraz ważniejszy element mody, z czasem wręcz ikony. Wiele takich strojów mogliśmy oglądać w Premier League
Jeśli czytacie nas od początku, wiecie, że lubimy obracać się wokół tematów koszulek piłkarskich. Mogliście już w newonce.sport przeczytać rozmowę z twórcami sklepu Classic Football Shirts albo tekst o tym, jak trykoty drużyn stały się dla wielu kibiców must-have'ami. Teraz będzie bardziej wspominkowo.
Wydawać by się mogło, że to przecież nic znaczącego. Ot, kawałek ubrania w klubowych barwach, w dodatku jeszcze zmieniająca się co sezon albo dwa. Koszulka ukochanej drużyny to jednak dla kibica coś więcej.
W Anglii koszulka zawsze miała wyjątkowe znaczenie, ale do rozpoczęcia ery Premier League raczej trzymano się klasyki. Później, gdy pojawiły się duże pieniądze, sponsorzy, lepsza realizacja telewizyjna i szeroko rozumiana nowoczesność, zmieniły się również piłkarskie stroje. Od tego czasu było już na boiskach Premier League wiele ekip z kultowymi wręcz koszulkami.
Manchester United 1998/99
Potrójna korona i wszystko jasne. Manchester United z rozgrywek 98/99 to jeden z najbardziej pamiętnych mistrzów Premier League. Ale poza tym, że Czerwone Diabły zgarnęły wtedy tytuł, FA Cup i wygrały Ligę Mistrzów, prezentowały się na boisku iście mistrzowsko. Klasyka służy Manchesterowi United. Tradycyjne barwy, białe kołnierzyki, głęboka czerwień i ten charakterystyczny napis SHARP na klatce piersiowej. Te stroje są proste i to ich ogromna zaleta.
Newcastle 1995-97
Tradycyjne, czarno-białe barwy i charakterystyczne logo piwa Newcastle Brown Ale. Nie dość, że ładna koszulka, to kibicom Srok kojarzą się jeszcze z najlepszymi latami w Premier League - miejscami na podium, atrakcyjnym stylem gry "The Entertainers" Kevina Keegana i bramkami Alana Shearera. Wielu uważa, że lepszych strojów w latach 90. nie miał nikt.
Nottingham Forest 1992/93
Brian Clough kończył przygodę z trenowaniem wraz z końcem rozgrywek 1992/93 i tak się niefortunnie złożyło, że jego Forest wówczas spadło z Premier League. Ale przynajmniej zrobiło to w ładnym stylu. Mowa oczywiście o koszulkach. To w nich pierwsze kroki w elicie stawiał Roy Keane - później legenda MU, a w 1993 roku wybrany do jedenastki sezonu, mimo że jego ekipa spadała z ligi.
Arsenal 2005/06
Arsenal nie zdobył w niej mistrzostwa czy Pucharu Anglii. Dotarł w rozgrywkach 2005/06 do finału Ligi Mistrzów, choć tam uległ Barcelonie. Ale nawet mimo braku trofeów, to historyczna koszulka i jeden z naszych faworytów w zestawieniu. Kanonierzy w tamtym sezonie żegnali się z legendarnym stadionem Highbury, więc te koszulki nawiązywały do początków klubu na tym obiekcie. W podobnych Arsenal zaczynał tam w 1913 roku.
Blackburn Rovers 1994/95
Pamiętny zespół, to i koszulki pamiętne. Blackburn Rovers w początkowych latach istnienia Premier League szybko przeszedł drogę od beniaminka po liczącą się ekipę. Już w rozgrywkach 1994/95 udało się drużynie prowadzonej wtedy przez Kenny'ego Dalglisha zdobyć mistrzostwo Anglii i iw dramatycznej ostatniej kolejce, mimo straty punktów z Liverpoolem, wyprzedzić Manchester United. Flowers, Berg, Hendry, Le Saux, Wilcox, Sherwood, Sutton i Shearer - tych bohaterów Blackburn pamięta do dzisiaj. A cała piłkarska Anglia pamięta ich klasyczne, "zszywane", niebiesko-białe stroje.
Wimbledon 1994/95
Połączenie ciemnego z jaskrawym kolorem zawsze dobrze ze sobą gra na piłkarskich koszulkach. Stroje Wimbledonu z połowy lat 90. to najlepszy przykład na potwierdzenie tego. Vinnie Jones i Szalony Gang budzili strach, ale też dobrze wyglądali. Na zdjęciu kapitan Wimbledonu w walce z Paulem Furlongiem z Chelsea. Dobór zdjęcia nieprzypadkowy, bo tamte wyjazdówki The Blues to też klasyki, choć z nieco innych powodów.
Leeds Davida O'Leary'ego
Niezależnie od tego, czy mowa o białych koszulkach domowych, czy żółtych wyjazdówkach, stroje Leeds United z przełomu XX i XXI wieku to też klasyka. Sponsor Strongbow wypisany z przodu w charakterystyczny, łukowaty sposób to pierwsze, z czym się kojarzą. Drugie to całkiem konkretne grono piłkarzy. Pawie walczyły wtedy o wysokie cele, ale to m.in. duża zasługa pożyczek, które niedługo później dały o sobie znać i zatopiły zespół. Leeds nie ma w Premier League od 2003 roku i wielu kibicom brakuje tej drużyny w elicie. Niech wracają jak najszybciej, a jeśli ich stroje będą równie ładne, to tym lepiej.
Chelsea 2008/09
W tamtym sezonie stroje Chelsea były ładne niezależnie od koloru. Niebieskie koszulki domowe, czarne wyjazdowe czy trzeci komplet żółtych wywołują u kibiców The Blues sentyment, ale nam najbardziej do gustu przypadły te ostatnie.
West Ham i Dr Martens
Młoty mają jedno z najlepszych kolorystycznych połączeń w Premier League. Bordowy i błękitny zawsze się sprawdzają i trudno tutaj zepsuć koncepcję. Tym koszulkom, w których West Ham występował w latach 1999-2001 kultowości dodaje logo Dr Martens. Jedna z najlepszych pozycji w zestawieniu pełnym totalnych klasyków.
Manchester United 1993/94
Zanim była potrójna korona w 1999 roku, Manchester United zdobył dwa pierwsze mistrzostwa ligi pod szyldem Premier League. Na boisku rządził wtedy Eric Cantona, a jego zespół najszykowniej prezentował się w czarnych wyjazdówkach.
Tottenham 1997-99
Kolejny przykład tego, że piękno tkwi w prostocie. Stroje Tottenhamu z końcówki XX wieku z charakterystycznym sponsorem Holsten z przodu są bezbłędne. Najlepszym modelem do ich prezentacji musi być David Ginola. Aż do przyjścia Nike i jakichś 3-4 ostatnich sezonów Spurs nie mieli tak ładnych koszulek, jak tamte.
Arsenal 2019/20
Żeby nie było, że doceniamy tylko koszulki sprzed lat. Trzeba uczciwie oddać, że dziś coraz więcej klubów rozumie, co to znaczy stylowy strój piłkarskie i pokazuje, że dawne kroje bronią się w dzisiejszych czasach. Weźmy wyjazdówki Arsenalu z przerwanego niedawno sezonu. Desing nazywany przez twórców "obitym bananem" nosili Kanonierzy już w latach 90. z pamiętną reklamą JVC z przodu. Przed tym sezonem do niego wrócili i to się okazało hitem. Fani wręcz rzucili się na żółte trykoty w sklepach, a i domowe, bardzo klasyczne i również godne wyróżnienia w tym zestawieniu, są popularne i to wyróżnienie dla obu wersji.
Manchester City 1993-95
The Citizens przez lata kombinowali z wyjazdówkami. W ostatnich latach były na nich fiolety, czernie, zielenie czy granaty, wcześniej dominowała biel z dodatkami i paskami w różnych kolorach, był też okres żółci, jednak znów okazuje się, że najlepsza jest prostota. W połowie lat 90., kiedy Manchester City walczył głównie o utrzymanie i odbijał się między ligami, miał przy okazji jedne z najładniejszych wyjazdowych strojów w Premier League. Perełki!
Liverpool 1995/96
Liverpool ma to do siebie, że jego koszulki trudno zepsuć. Klasyczna czerwień musi być jedynie ładnie uzupełniona i praktycznie od razu otrzymujemy śliczne stroje. Na przykład te z rozgrywek 2017/18 bardzo się fanom The Reds podobały i prawie znalazły w tym tekście. Ale znów sięgamy pamięcią wstecz i wracamy do czasów, gdy to nie Mohamed Salah, a Robbie Fowler był na Anfield ulubieńcem kibiców. Stroje z rozgrywek 95/96 były ładne i w wersji domowej, i w wyjazdowej, ale wybraliśmy je uwagi na ten drugi komplet. Bo o ile domówki LFC zwykle są udane, niezależnie od producenta, tak z wyjazdówkami było różnie. Tym razem połączenie bieli i zieleni sprawdziło się bardzo dobrze.
Norwich City 1992/93
Dla jednych must-have, dla innych paskudztwo. Nas jednak koszulka Norwich City z początku lat 90. urzeka. Idealnie pasuje do klimatu pierwszych lat Premier League. Do dziś zresztą cieszy się popularnością wśród łowców starych piłkarskich strojów. Pstrokaty motyw przy i tak jaskrawych barwach Kanarków to połączenie, przez które opinie na temat tej koszulki są podzielone. Ale mówiliśmy, że będzie to zestawienie tylko pięknych strojów, a głównie klasyków. I takim strój Norwich z sezonu 92/93 na pewno jest, niezależnie od upodobań.