Fan Hitlera i Alexa Jonesa nie daje za wygraną i podobno siedzi w studiu, pracując nad kolejną płytą.
Tymczasem do sieci wyciekł album, mający być kontynuacją Jesus Is King. Krążek powstał przy współpracy z Dr. Dre, a na albumie pojawili się m.in. Eminem, Travis Scott, Pusha T i Anderson .Paak, chociaż kontynuacja to w istocie garść remiksów oryginału i parę nowych numerów. Aczkolwiek Kanye zapowiadał Jesus Is King 2 już w roku 2019. Jedynka zdobyła nagrodę Grammy i trafiła na szczyt Billboardu.
A przecież to nie pierwszy leak rzeczy od Kanye'ego. Jego wizualne wydawnictwo Donda: With Child trafiło do sieci na początku miesiąca. Oczywiście przecieki mogą być kontrolowane. Forbes donosi, że West pracuje ciężko nad nowym, pełnowymiarowym albumem, więc szum wokół jego nazwiska, tym razem niezwiązany z ideologicznymi odpałami, jest jak najbardziej wskazany.
Pytanie tylko, czy Kanye po wszystkich tych wynurzeniach na temat nazistów i Putina ma w ogóle szanse wrócić na świecznik? Jego ostatnia regularna trasa – nie licząc występów prywatnych, specjalnych, gościnek, listening parties i Sunday Service – odbyła się siedem lat temu. Donda faktycznie dotarła na szczyt Billboardu, ale już liczba zainteresowanych jej kontynuacją, możliwą do odsłuchania wyłącznie na Stem Playerze jest nieznana; skoro Kanye się nie pochwalił, to należy spodziewać się, że szału nie było.
Może być i tak, że ludzie po prostu nie czekają już za bardzo na nową muzykę od Ye. I to byłoby chyba dla niego dużo bardziej bolesne niż cancelowanie.
Komentarze 0