LeBron James po raz drugi opuszcza Cleveland. Wybrał Los Angeles Lakers!

Zobacz również:To koniec sezonu NBA? Kolejne drużyny nie chcą grać w proteście przeciwko rasizmowi i brutalności policji
lebron.jpg

Ostatni raz oglądaliśmy Jamesa w koszulce Cavaliers w przegranej do zera serii finałowej z Golden State Warriors. Koszykarz zdecydował się na przenosiny do Hollywood, podpisując kontrakt z Lakers.

Jesteśmy poniekąd świadkami trzeciego The Decision w karierze 33-letniego koszykarza. W 2010 roku LeBron przeniósł się z rodzinnego stanu Ohio na Florydę – do Miami Heat, z którymi zdobył dwa mistrzostwa NBA (2012, 2013). Do Cavaliers powrócił w 2014 roku, by w kolejnym sezonie zapewnić drużynie zwycięstwo w lidze. Przyszedł jednak czas na kolejną wyprowadzkę. Wiele mówiło się o potencjalnym przejściu do Philadelphii 76ers czy Houston Rockets, ale stanęło na czteroletniej umowie z Los Angeles Lakers – wartej ponad 150 milionów dolarów.

— Klutch Sports Group (@KlutchSports) 2 lipca 2018pic.twitter.com/zgz8YO7BPn

Jamesa w drużynie z Kaliforni powitali za pośrednictwem mediów społecznościowych już m.in. Kobe Bryant oraz wujek Snoop:

— Kobe Bryant (@kobebryant) 2 lipca 2018Welcome to the family @KingJames #lakers4life #striveforgreatness @JeanieBuss @MagicJohnson and RP well done!!!
Welcome home. @kingjames Post udostępniony przez snoopdogg (@snoopdogg) Lip 1, 2018 o 6:22 PDT

Do Lakers dołączą także Lance Stephenson oraz JaVale McGee, ale fanów odradzającej się potęgi Konferencji Zachodniej pewnie najbardziej grzeje ta ploteczka:

— Adrian Wojnarowski (@wojespn) 2 lipca 2018Sources: As trade talks have unfolded, Kawhi Leonard’s focus is unchanged: He wants to be a Laker. https://t.co/0wZGf5MrNt

Ciekawe czy King James będzie miał jeszcze szansę powalczenia o czwarty pierścień mistrzowski?

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.