„Dla Fanów Galaktyki mixtape” jest już online!
Jak kiedyś, za parę lat, ktoś będzie chciał robić książkę o polskim rapie po, powiedzmy, roku 2013, to wszystkie muzyczne i promocyjne historie związane z Quebonafide będą obejmowały największy rozdział. Patrząc na chłodno – niebywałe, ile tam się działo przez ostatnie lata. I pewnie jeszcze będzie dziać, zwłaszcza że ostatnie dni dopisały kolejny fajny epizod tej historii.
Zresztą, co będziemy się rozpisywać. Oddajmy głos Lil Kononowi, prowadzącemu legendarny już fanpage na fejsie.
Parę dni temu podbił do mnie Igor, jeden z moderatorów. Powiedział, że z rzeczy udostępnionych przez Kubę na Twitterze wybrał te, z których jego zdaniem uda się stworzyć coś fajnego – to był początek szybkiej i niezwykle intensywnej przygody, której koniec ma miejsce w tym momencie (...) Chcieliśmy stworzyć coś, co będzie niejako ukłonem fanów w stronę Kuby, przecież dał zielone światło, by działać, jeżeli ktoś ma ochotę. Wiadomo, jakość tych numerów nie jest studyjna, nie mieliśmy dostępu do czystych ścieżek, a jedynie do prevek i szkiców, z którymi tak naprawę niewiele szło zrobić - uważam, że zrobiliśmy niebywale dużo, nawet więcej niż zakładaliśmy – pisze Konon na swoim fanpage'u.
I tak powstał Dla Fanów Galaktyki mixtape złożony z piętnastu numerów. Plus klasyczna dla Quebo okładka.
Ciekawostka? Na pewno, ale przede wszystkim dowód tego, jak mocno oddane grono wciąż ma ten człowiek, nawet jeśli zawiesił mikrofon na kołku. Całość możecie pobrać stąd albo posłuchać na YouTube. Nowe rzeczy od Quebo, Marciniak jednak posędziuje finał i nagle dzień robi się lepszy. Żadnych zmartwień.
Komentarze 0