Tak, charakterystyczna sowa z logówki OVO może stać się talizmanem, który pomoże Lewemu rozbroić Królewskich podczas El Clásico.
Barcelona ma trudny czas. Wprawdzie w La Lidze nie przegrała żadnego spotkania i dzięki korzystnemu bilansowi bramkowemu wyprzedza w tabeli Real Madryt, co daje jej pierwsze miejsce w rozgrywkach, ale po porażce i remisie z Interem Mediolan w Lidze Mistrzów, klub w zasadzie może być pewny pożegnania z rozgrywkami już po fazie grupowej. Powszechnie wiadomo też, że sytuacja finansowa drużyny jest opłakana, a obecny prezydent Joan Laporta musiał wykonać sporo desperackich ruchów, by nie zatopić jednej z najbardziej rozpoznawalnych marek w świecie futbolu.
Budżet klubu reperuje jednak częściowo zainaugurowana kilka miesięcy temu umowa sponsoringowa ze Spotify. Serwis streamingowy nie tylko stał się patronem stadionu Camp Nou, ale jego logo zdobi w tym sezonie koszulki piłkarzy Blaugrany. Sponsor zastrzegł, że może modyfikować logotyp, by promować np. artystów, którzy znajdują się w katalogu Spotify. I w najbliższy weekend po raz pierwszy będziemy mogli zobaczyć jak to będzie wyglądać w praktyce.
W niedzielę o godzinie 16:15 gracze Barcelony wyjdą na murawę Santiago Bernabéu w koszulkach z logiem wytwórni OVO, którą prowadzi nie kto inny jak Drake. Informacją tą podzielił się z milionami followersów na swoim Instagramie sam Champagne Papi, trzymając na zdjęciu koszulkę z charakterystyczną sową, która jest patronką jego oficyny. Spotify świętuje w ten sposób status Aubreya Gramaha jako pierwszego artysty, który przebił w serwisie barierę 50 miliardów odtworzeń, co w praktyce czyni go najpopularniejszym wykonawcą w historii platformy.
Robert Lewandowski – od tego sezonu występujący w szeregach Blaugrany – może liczyć, że aura Drizzy’ego pozwoli mu znaleźć w sobie siłę, by przełamać obronę Realu Madryt, zwyciężyć swoje pierwsze El Clásico i umocnić prowadzenie Barcelony w lidze.