W takiej formule jeszcze nie rozgrywaliśmy decydujących rund Champions League. Dziś w Nyonie odbyło się losowanie całej sierpniowej drabinki aż do finału w Lizbonie. Jeden mecz będzie decydował o wejściu do następnej rundy. Lewandowski nie miał farta – po drodze do tytułu najpewniej będą na niego czekać kluby pokroju Barcelony w ćwierćfinale i Manchesteru City, Realu Madryt czy Juventusu w półfinale.
W ćwierćfinale mamy już debiutanta Atalantę, Atletico Madryt, RB Lipsk oraz PSG. Cztery dwumecze nadal wymagają rozegrania rewanżu przy pustych trybunach. Za pewniaka w kolejnej rundzie traktujemy Bayern Monachium (3:0 z Chelsea), lecz rywalizacje między Napoli a Barceloną (1:1), Realem Madryt a Manchesterem City (1:2) oraz Lyonem a Juventusem (1:0) powinny przynieść jeszcze wiele emocji i niespodzianek. Gwoli ścisłości – w kolejnych rundach nie mieliśmy żadnych rozstawień ani wymogu, by nie spotkały się dwa kluby z tego samego kraju.
To było bardzo specyficzne losowanie. Z wideokonferencjami, łączeniami z przedstawicielami klubów w salach konferencyjnych, licznymi problemami technicznymi, Koke niesłyszącym pytań prowadzącego czy wystąpieniami w maseczkach, przy których rzecz jasna brakowało konsekwencji. Ale próbę podtrzymania show można odłożyć na bok, najważniejsze są efekty tego wydarzenia, czyli połączenie w pary w najważniejszych klubowych rozgrywkach.
W grze pozostało czterech Polaków: Robert Lewandowski, Wojciech Szczęsny, Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik. Szczególnie przyglądamy się temu pierwszemu, bo turniej finałowy w Lizbonie może zadecydować, czy kapitan naszej reprezentacji będzie się liczył poważnie w kontekście wygrania Złotej Piłki. A szanse ma na to większe niż kiedykolwiek. Formalnością będzie rewanż z Chelsea w stolicy Bawarii przy trzech bramkach przewagi, a później 31-latkowi zostają dwa mecze do finału.
Tylko los go nie oszczędził. Jeśli chce pokazać, że jest najlepszy, będzie musiał zmierzyć się z najlepszymi. To będzie najlepsza weryfikacja, czy to wyróżnienie mu się należy. W ćwierćfinale powinien trafić na Barcelonę lub Napoli, więc zakładamy, że to Katalończycy będą kolejnym rywalem. Skoro chce zdetronizować Leo Messiego, musi najpierw go wyeliminować. A w półfinale? Ktoś z czwórki: Manchester City, Real Madryt, Lyon i Juventus. Zatem albo będzie trzeba pożegnać Pepa Guardiolę, albo Cristiano Ronaldo, albo jego niedoszły Real, by faktycznie myśleć o finale najdziwniejszej edycji ostatnich lat. Polak został postawiony w trudnej sytuacji, lecz dość jednoznacznej – gdyby Bayern wygrał Champions League, po prostu nie miałby prawa nie zostać numerem jeden w kolejnej edycji Ballon d'Or.
Najbardziej z losowania mogą być zadowoleni przedstawiciele drugiej strony drabinki. Wiemy już, że w finale zobaczymy kogoś niespodziewanego. Może to być Atletico Madryt szukające rewanżu w Lizbonie i z brakującym elementem kariery Diego Simeone, czyli właśnie trofeum Ligi Mistrzów. A może w końcu przyjdzie pora na Neymara i Mbappe prowadzących PSG? Romantycy futbolu zakładają też totalnie niespodziewane scenariusze, czyli Atalantę lub RB Lipsk grające o puchar. To oni robią największą furorę niczym Monaco czy Ajax Amsterdam w ostatnich edycjach.
Szanse na finał Ligi Mistrzów na Estádio da Luz, czyli na „swoim” stadionie mają m.in. João Félix, Jan Oblak, Ederson, Nélson Semedo, Ángel Di María czy Bernardo Silva. Sierpień jeszcze nigdy nie był tak emocjonujący w europejskich pucharach. Przekonamy się, czy zatęsknimy za klasycznym formatem, czy rozkochamy się w mini turnieju rozgrywanym w Portugalii.
*****
FAKTY, O KTÓRYCH NALEŻY PAMIĘTAĆ:
– Ćwierćfinały, półfinały i finały zostaną rozegrane jako sierpniowy turniej finałowy w Lizbonie w Portugalii;
– Wszystkie rywalizacje rozstrzygną się na zasadzie pojedynczego meczu;
– Wszystkie mecze zostaną rozegrane bez udziału publiczności dla bezpieczeństwa i wyrównania szans w 1/8 finału (w niektórych krajach kibice są wpuszczani na trybuny, w innych nie);
– Mecze będą odbywały się na Estádio da Luz (miejsce finału) oraz Estádio José Alvalade, czyli kolejno stadionach Benfiki i Sportingu;
TERMINARZ LIGI MISTRZÓW:
7–8 sierpnia: rewanże 1/8 finału w Monachium, Barcelonie, Turynie i Manchesterze 12–15 sierpnia: ćwierćfinały (Lizbona) 18–19 sierpnia: półfinały (Lizbona) 23 sierpnia: finał (Estádio da Luz, Lizbona)