Ciągle mało mi jest, ja chcę cały świat - rapował Malik Montana w jednym z kawałków na Import/Export i konsekwentnie dostarcza dowodów, że żyje właśnie według tej dewizy. Jeszcze dwa tygodnie temu był w Hamburgu i bujał się z Gzuzem, a obecnie wizytuje Francję, gdzie spędza czas w towarzystwie gwiazd.
Malik przebywa w trasie nieustannie niczym Tony Halik. Tym razem na jego podróżniczym szlaku znalazł się Paryż, gdzie m.in. spotkał się w studio z reprezentantem francuskiej sceny, Dossehem.
Jęzor jak Einstein wywaliliśmy jednak, widząc z kim miał okazję wyskoczyć do restauracji. Autor Import/Export pochwalił się na Instagramie zdjęciem z Tillem Lindemannem (Rammstein) i podziękował mu za życiowe lekcje. Może w kolejnym kroku wspólne nagrania? Byłoby wunderbar.
Mało? W takim razie na koniec strzał w okienko i spacerek z Neymarem. Dziękujemy, dobranoc. A właściwie - dzień dobry.