Martyna Mierzejewska i jej zdjęcia opowiedzą wam o streetwearowej kulturze Nowego Jorku

pjimage-3-1.jpg

Kobieta, która zawsze znajdzie się we właściwym miejscu i we właściwym czasie, i to na dodatek z aparatem w ręku. Martyna Mierzejewska to fotografka, strzelająca ludziom na ulicach Nowego Jorku dziesiątki modowych portretów dziennie.

1. Dlaczego padło na Nowy Jork?

Nowy Jork był celem moich podróży od dzieciństwa. Tak naprawdę nie wiedziałam do końca czemu akurat to miasto, ale byłam pewna, że ma ono coś w sobie czym mnie zaczaruje. Oglądając zdjęcia czy filmy czułam tą energię i wiedziałam, że chce poznać je bliżej. W tamtym okresie Nowy Jork kojarzyłam głównie z Harlemem, hip hopem, artystycznym światem i złotymi, grubymi łańcuchami noszonymi przez mężczyzn. Lata 80. były i są nadal moim ulubionym okresem z którego czerpię najwięcej inspiracji. Po pierwszej konfrontacji z tym miastem uznałam, że jest ono idealne do realizacji własnych projektów i to dzięki niemu rozpoczęła się moja przygoda z fotografią mody.

2. Czy miejsce to posiada jakąś cechę charakterystyczną, której do tej pory nie dostrzegłaś w innych miejscach, w których byłaś?

Dla mnie Nowy Jork to skarbnica wiedzy i źródło niekończącej się inspiracji. Będąc tutaj nie potrzebujesz jeździć nigdzie indziej bo w jednym miejscu masz wszystko czego Ci potrzeba. Najbardziej urzekła mnie w tym mieście różnorodność. Zakochałam się w czarnych ludziach ze względu na niesamowitą urodę i dobre wyczucie stylu. Jednakże staram się w głównej części skupiać na modzie męskiej i być kojarzona z tym rodzajem fotografii. Ponadto to miasto ma niesamowitą energię. Nigdzie nie czułam się tak szczęśliwa chodząc po ulicach i obserwując ludzi, bo to dzięki nim Nowy Jork zyskuje tak dużo.

MartynaMierzejewska03-1.jpeg

3. Miejsca, które najchętniej eksplorujesz?

Krzysiek Gonciarz w jednym ze swoich filmików dotyczących Nowego Jorku użył słowa familiarność. Określił je jako „okolicę, bądź uliczkę która wydaje się bardzo znajoma, w której się zadomowiłeś”. Dla mnie takim miejscem jest zdecydowanie SoHo. Poza tym uwielbiam Brooklyn i tam najchętniej odwiedzam Williamsburg i Bushwick. W chwili obecnej szukam bardzo surowych, urbanistycznych miejsc na Brooklynie. Myślę, że takie klimaty będą moim kolejnym miejscem eksploracji.

4. Dlaczego te?

W SoHo zakochałam się od pierwszego momentu, kiedy przeszłam się jego ulicami. Jest tam niesamowita energia, która nie pozwala mi opuścić tego miejsca. Połączenie przepięknej architektury, brukowanych uliczek, modnych butików i stylowo ubranych ludzi mówi samo za siebie. To tutaj na Prince St i Spring St możecie spotkać mnie, jak i innych fotografów, którzy „łapią” ludzi. Z kolei Brooklyn jest totalnym kontrastem zarówno pod względem architektury, jak i stylu ludzi. Tutaj też znajdziecie najlepsze vintage shopy w całym Nowym Jorku. Jeśli przyjedziecie do Nowego Jorku to koniecznie zajrzyjcie do Crossroads, Beacon’s Closet czy L Train Vintage. Na ich punkcie mam totalną obsesję.

5. Jesteś fotografem, który „poluje” na ludzi na ulicy. Jak zdefiniowałabyś Nowy Jork pod względem stylu?

Nowy Jork jest naprawdę różnorodny pod tym względem. Kiedyś ktoś mi powiedział, że będąc w tym mieście nie widział nikogo ciekawie ubranego. Tutaj trzeba wiedzieć gdzie i w jakich godzinach iść, aby spotkać takich ludzi. Na ogół ich się nie widzi, dopiero jak interesujesz się tym tematem, chodzisz na eventy branżowe, jesteś w miejscach do których oni przychodzą to poznajesz ich i widzisz jak niesamowicie wyglądają. Dla mnie osobiście najbardziej stylowi są czarnoskórzy mężczyźni. Nie dość, że podchodzą otwarcie do tematu mody, eksperymentują to mają przy tym dobre wyczucie stylu. Głównie na takich ludzi zwracam uwagę i oni mnie najbardziej interesują. Dużą różnorodność można zauważyć na hipsterskim Williamsburgu, czy na Bushwicku. Ogólnie panująca w Nowym Jorku tolerancja pozwala być kim się chcę i wyglądać jak się chce. To jest w tym wszystkim najważniejsze, dlatego można tutaj spotkać ludzi bardzo wyrazistych, z dużym wyczuciem stylu po „dziwaków”. Taki Jest Nowy Jork i za to go kocham.

6. Jak to miejsce wpływa na Ciebie oraz Twoje zajęcie?

Nowy Jork jest miastem, które nie tylko inspiruje ale przede wszystkim zaskakuje mnie każdego dnia. Tutaj co chwilę rodzą się nowe pomysły w mojej głowie. Jestem szczęśliwa robiąc to co robię, poznaje fantastycznych a zarazem pomocnych ludzi, którzy wierzą we mnie chyba bardziej niż ja sama. Najbardziej fascynuje mnie w tym mieście to, że możesz być kimkolwiek tylko sobie wymarzysz i masz dużo możliwości, aby to faktycznie zrealizować. Najważniejsi są dla mnie tutaj ludzie. Lubię obserwować ich, szukać ciekawych osobowości i twarzy do realizacji moich projektów które można zobaczyć na stronie: www.martynamierzejewska.com. Gdy usłyszę przepiękny głos muzyka na ulicy to mogę siedzieć i słuchać go nawet godzinę. Czasami tak małe rzeczy potrafią uszczęśliwić.

Martyna jest jedną z ambasadorek akcji STREETWEARNOMADS, o której szerzej pisaliśmy tutaj. Chcecie być częścią kolejnej wystawy cyklu? Wrzucajcie na ig swoje zdjęcia, oznaczone hashtagiem #streetwearnomads. Sprawdźcie też, co Roksana Kwiatkowska opowiedziała nam o streetwearowym Szanghaju. Partnerami akcji są Jameson i PUMA.

MartynaMierzejewska01-1-e1535470228742.jpeg

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.