Mecz w pięciu screenach. Jak Bayern rozerwał Borussię Dortmund (ANALIZA)

Zobacz również:Piłkarz z własną podobizną na plecach. Leroy Sane — nowa ekstrawagancja Bayernu
Der Klassiker
Alex Gottschalk/DeFodi Images via Getty Images

Bayern grał pięcioosobową linią ataku, by rozciągać obronę Borussii i posyłać piłki do osamotnionego Kingsleya Comana. Dortmundczycy pchali ataki tam, gdzie nie nadążał wrócić Alphonso Davies. Wszystko, co najciekawsze w Der Klassikerze, działo się na bokach.

Nie od dziś wiadomo, że jeśli ktoś chce się dobrać do skóry Bayernowi lub Borussii Dortmund, powinien spróbować przez boki obrony. Thomas Meunier od transferu z Paris Saint-Germain zaniża poziom BVB, a Raphael Guerreiro znacznie więcej atutów ma w grze ofensywnej. Ale i w Bayernie sytuacja jest podobna. Alphonso Davies wyraźnie lepiej atakuje niż broni, a Benjamin Pavard u Juliana Nagelsmanna gra raczej mało i też często jest wymieniany jako najsłabsze ogniwo bawarskiej jedenastki. Obaj trenerzy postanowili wykorzystać słabsze punkty przeciwnika w tych strefach, przez co wszystko, co najważniejsze z taktycznego punktu widzenia, działo się w Der Klassikerze na bokach. Bayern rozciągał czwórką obrońców Borussii, atakując pięcioma zawodnikami ustawionymi w linii. Dortmundczycy z kolei najgroźniejsi byli w momentach, w których Julian Brandt wbiegał w strefę opuszczoną przez szarżującego Daviesa. Bayern jak zwykle wygrał Der Klassiker. Ale jak zwykle w ostatnim czasie zrobił to po świetnym widowisku z obu stron. Oto pięć taktycznych obrazków z najważniejszego meczu jesieni w Niemczech.

1
Szybkie wykorzystanie hybrydy
Borussia Dortmund - Bayern
Screen z Viaplay

Za czasów Juliana Nagelsmanna Bayern ani nie gra klasyczną trójką środkowych obrońców, ani typową defensywną czwórką w linii. Najczęściej stosuje hybrydowe rozwiązanie. Alphonso Davies odpowiada za cały lewy korytarz boiska, od jednego pola karnego, do drugiego, grając jak wahadłowy, podczas gdy Benjamin Pavard po prawej stronie, w fazie posiadania piłki, ustawia się w trójce stoperów, a po stracie jest prawym obrońcą. Ustawiony przed nim Kingsley Coman odpowiada za prawą flankę tylko w fazie ofensywnej. Po stracie piłki nie musi się wklejać w linię defensywną, bronienie zostawiając Pavardowi.

Przy rywalu broniącym w ten sposób niezwykle ważne jest szybkie przenoszenie piłki na połowę rywala i zmienianie stron. Tylko tak można złapać Bayern na wykroku, w momencie, w którym Davies nie zdąży wrócić z ofensywy i odpowiednio się ustawić. Borussii udało się to świetnie przy pierwszym golu. Kanadyjczyk wprawdzie zdążył wrócić do linii obrony wyznaczanej przez Lucasa Hernandeza i Dayota Upamecano, ale nie zdołał się do nich zbliżyć. Pomiędzy lewym stoperem Hernandezem, zaznaczonym na zrzucie ekranu, a Daviesem, przestrzeń jest zbyt duża. Świetnie wbiegł w nią w tempo Julian Brandt, na papierze grający jako środkowy ofensywny pomocnik, ale w praktyce bardzo często szukający sobie miejsca między lewym stoperem a lewym obrońcą rywali. Niemiec często znajdował tam przestrzeń i oddał najwięcej strzałów spośród graczy Borussii, choć grał tylko godzinę. Takie wykorzystanie rozciągniętej defensywy Bayernu przyniosło gospodarzom szybkie prowadzenie.

2
Bayern atakuje w pięciu
Bayern Monachium - Borussia Dortmund
Screen z Viaplay

Na przedmeczowej grafice realizator prezentował Bayern w ustawieniu 4-2-3-1. Jednak w fazie posiadania piłki Bawarczycy ustawiali się w systemie 3-2-5. Skrzydłowy Coman i lewy obrońca Davies byli często najbardziej wysuniętymi graczami gości. Robert Lewandowski miewał obok siebie w ataku Thomasa Muellera i Leona Goretzkę. Czwórka obrońców Dortmundu była w ten sposób rozciągana, bo miała do pilnowania pięciu zawodników, w tym dwóch grających bardzo blisko linii bocznych. Szybkie zmienianie strony rozegrania sprawiało, że Bawarczycy zwykle znajdowali na bokach któregoś z nieobstawionych kolegów. A gdy gospodarze próbowali korygować ustawienie, zmniejszając przestrzenie na bokach, w środku pojawiały się luki, w które mogli wbiegać ofensywni gracze występujący bliżej środka.

Takie ustawienie przydawało się też po stracie piłki. Skoro w okolicach pola karnego Borussii było pięciu graczy Bayernu, gospodarzom trudno było osiągnąć przewagę liczebną w rozegraniu. Do pressingu podchodziło jednocześnie czterech a nawet pięciu piłkarzy gości. Dortmundczycy próbowali wyprowadzać piłkę od własnej bramki, ale mieli z tym olbrzymie problemy. Ofensywna piątka, z wspierającymi ją dwoma graczami drugiej linii, potrafiła zdusić w zarodku ataki pozycyjne. Gdy graczom Marco Rosego udawało się jakoś wyjść spod tego naporu, mieli przed sobą sporą przestrzeń. To następowało jednak dość rzadko.

3
Osamotniony Coman
Borussia Dortmund - Bayern Monachium
Screen z Viaplay

O ile hybrydowe ustawienie wymuszało na Daviesie regularne wracanie na własną połowę, Kingsley Coman się tym nie przejmował, bo strefy za jego plecami pilnował Pavard. Francuski skrzydłowy grał bardzo szeroko, nieustannie rozciągając obronę Dortmundu. Granie czwórką w obronie przeciwko piątce atakujących powodowało częste dylematy u graczy Borussii. Raphael Guerreiro, teoretycznie grający na Comana, w powyższej sytuacji musiał opuścić boczną strefę, by pomóc w zamknięciu środka przed Robertem Lewandowskim. Polak ściągał więc na siebie uwagę trzech obrońców, pozostawiając Comanowi pełnię swobody. Piłki grane do niego otwierały Bayernowi drogę w pole karne Borussii. Samo gra na szybkiego Comana dla Guerreiro, który lepiej prezentuje się w ofensywie, a do składu wskoczył prosto po kontuzji, byłaby sporym wyzwaniem. Dzielenie uwagi pomiędzy Comana a wspomaganie środkowych obrońców było już zadaniem ponad jego siły. Przed sobą nie miał żadnego skrzydłowego, który mógłby go wesprzeć, bo środek pomocy Borussii był ustawiony w romb. A środkowi pomocnicy też zwykle nie nadążali z asekuracją. Lewa strona Dortmundu a prawa Bayernu była w tym meczu kluczową strefą. Gospodarze ją przegrali.

4
Ryzyko Bayernu
Der Klassiker
Screen z Viaplay

Borussia miała problemy, by wychodzić spod wysokiego pressingu Bayernu, ale gdy jej się to udawało, zagrożenie było śmiertelne. Z Marco Reusem i Erlingiem Haalandem zostawali w okolicach środkowej linii boiska często tylko dwaj stoperzy - Hernandez i Dayot Upamecano. Obaj bardzo szybcy, ale jednak mający problemy w pojedynkach z Haalandem. Borussia chciała osiągać dokładnie takie sytuacje, jak na powyższym screenie. Odrobinę cofnięty Reus miał przyjmować piłkę i wypuszczać ją na dobieg do norweskiej torpedy. Obrońcy nie bardzo mają możliwość reakcji. Agresywniejsze podejście któregoś z dnich do Reusa sprawia, że drugi zostałby jeden na jednego z Haalandem. Brak doskoku umożliwiał z kolei zagranie na wolne pole. W powyższej sytuacji Norweg zdołał oddać strzał, ale bez efektu bramkowego. Tego typu kontr dortmundczycy przeprowadzili jednak niewiele. Nawet gdy doprowadzali do podobnej sytuacji na środku boiska, często brakowało im precyzji i odpowiedniego tempa w rozegraniu kontry, by wykorzystać powstałą szansę.

5
Odpuszczone skrzydło
Bayern Monachium - Borussia Dortmund
Screen Viaplay

Nikłe zaangażowanie Comana w defensywę było bronią obosieczną. Straszyło Borussię, ale dawało jej też połacie przestrzeni na lewym skrzydle. Znakomicie udało się to wykorzystać przy drugim golu. Akcja była prowadzona prawą stroną, przez co większość drużyny Bayernu zgrupowała się w tej części boiska. Błyskawiczne dośrodkowanie umożliwiło jednak zamknięcie akcji kompletnie niepilnowanym graczom Borussii. W ujęciu z lotu ptaka doskonale widać, jak daleko zaznaczony w kółku Coman jest od Pavarda, którego jako skrzydłowy powinien w takiej sytuacji wspierać. Środkowy pomocnik Goretzka też nie ma kontroli nad żadnym z czterech będących po lewej stronie boiska graczy Borussii. Wystarczyło, że piłka przeszła stoperów, a Jude Bellingham i Haaland mieli w polu karnym proste zadanie, które dało w drugiej połowie jeszcze trochę emocji. Dobrego pierwszego kwadransa po przerwie nie udało się jednak przekuć na kolejne gole także ze względu na jakość ławki. Donyell Malen, Marius Wolf, Steffen Tigges czy Nico Schulz nie potrafili zmusić Bayernu do częstszych tego typu błędów.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Prawdopodobnie jedyny człowiek na świecie, który o Bayernie Monachium pisze tak samo często, jak o Podbeskidziu Bielsko-Biała. Szuka w Ekstraklasie śladów normalności. Czyli Bundesligi.