Bayern grał pięcioosobową linią ataku, by rozciągać obronę Borussii i posyłać piłki do osamotnionego Kingsleya Comana. Dortmundczycy pchali ataki tam, gdzie nie nadążał wrócić Alphonso Davies. Wszystko, co najciekawsze w Der Klassikerze, działo się na bokach.
Nie od dziś wiadomo, że jeśli ktoś chce się dobrać do skóry Bayernowi lub Borussii Dortmund, powinien spróbować przez boki obrony. Thomas Meunier od transferu z Paris Saint-Germain zaniża poziom BVB, a Raphael Guerreiro znacznie więcej atutów ma w grze ofensywnej. Ale i w Bayernie sytuacja jest podobna. Alphonso Davies wyraźnie lepiej atakuje niż broni, a Benjamin Pavard u Juliana Nagelsmanna gra raczej mało i też często jest wymieniany jako najsłabsze ogniwo bawarskiej jedenastki. Obaj trenerzy postanowili wykorzystać słabsze punkty przeciwnika w tych strefach, przez co wszystko, co najważniejsze z taktycznego punktu widzenia, działo się w Der Klassikerze na bokach. Bayern rozciągał czwórką obrońców Borussii, atakując pięcioma zawodnikami ustawionymi w linii. Dortmundczycy z kolei najgroźniejsi byli w momentach, w których Julian Brandt wbiegał w strefę opuszczoną przez szarżującego Daviesa. Bayern jak zwykle wygrał Der Klassiker. Ale jak zwykle w ostatnim czasie zrobił to po świetnym widowisku z obu stron. Oto pięć taktycznych obrazków z najważniejszego meczu jesieni w Niemczech.