Brytyjska wokalistka zmarła 23 lipca 2011 roku. Choć za życia wydała jedynie dwa albumy, uważana jest za legendę brytyjskiej sceny muzycznej XXI wieku.
Artystka zmarła w wieku 27 lat w wyniku zatrucia alkoholowego, przez lata zmagając się z licznymi uzależnieniami i problemami ze zdrowiem psychicznym. Już za życia uznawana była za wielką gwiazdę, a po śmierci została okrzyknięta legendą. Nie było w tym określeniu dużej przesady: jej charakterystycznym stylem inspirowało się wielu kolejnych artystów, a historia piosenkarki walczącej ze swoimi demonami stała się symbolem wielu zaprzepaszczonych karier sceny muzycznej.
Kiedy cały świat śpiewał They tried to make me go to rehab but I said 'no, no, no’, młoda wokalistka z pierwszym hitem na koncie przechodziła przez trudny okres. Już wtedy miała duży problem z nadużywaniem alkoholu i narkotyków, ale z biegiem lat uzależnienie coraz bardziej dawało o sobie znać. Kolejne utwory rzucały światło na inne ciemne strony jej życia osobistego. W Back to Black czy Love Is a Losing Game Winehouse opowiedziała o toksycznej relacji z Blake’em Fielder-Civilem. To on miał wprowadzić artystkę w świat twardych narkotyków. Często dochodziło między nimi do ostrych kłótni, które kończyły się przemocą fizyczną.
Amy Winehouse została laureatką pięciu nagród Grammy. Do tej pory sprzedano ponad 16 milionów egzemplarzy jej albumu Back to Black. To jeden z największych bestsellerów w historii brytyjskiej muzyki. Jej ojciec, Mitch chce, żeby została zapamiętana właśnie za sukcesy na scenie muzycznej, a nie problemy z uzależnieniami. Po śmierci piosenkarki jej rodzina założyła fundację ku jej pamięci. Jej celem jest przede wszystkim inspirowanie dzieci i młodzieży do budowania poczucia własnej wartości i rozwoju. Rodzice są także zaangażowani w przygotowania nadchodzącego filmu dokumentalnego, który ma przedstawić historię piosenkarki - od jej muzycznych początków aż po wielką karierę.
W związku z dziesiątą rocznicą śmierci Amy Winehouse ponownie pojawił się temat jej dotychczas niewydanych piosenek. Zakłada się, że większość nagranego przez nią materiału zaginęła po tym, jak szef wytwórni David Joseph zniszczył jej dema, aby zapobiec ich wykorzystaniu. I choć wiele osób z branży muzycznej chwaliło tę decyzję, jej ojciec ma odmienne zdanie. Przyznał, że sam ma niektóre z jej dotąd nieznanych piosenek i chce, żeby jej fani je usłyszeli. Wspomniane przez niego kawałki miały zostać nagrane na początku kariery piosenkarki, a ich publikacja ma - jego zdaniem - dać wgląd na to, jak Amy rozwinęła się jako autorka piosenek. Jak będzie słuchało się tych utworów ponad 10 lat od śmierci wokalistki? Co do tego mamy mieszane odczucia.
Bez wątpienia jednak ta postać trwale zapisała się w pamięci słuchaczy i muzyków. Przypomnijmy, jak pożegnał ją świat muzyki:
Lady Gaga: Amy zmieniła muzykę pop na zawsze, pamiętam, że wiedziałam, że jest nadzieja i dzięki niej nie czuję się samotna.
Adele: Amy utorowała drogę artystom takim jak ja i sprawiła, że ludzie znów byli zafascynowani brytyjską muzyką. Nie sądzę, żeby kiedykolwiek zdała sobie sprawę, jak genialna i ważna była.
Florence Welch: Glastonbury wcześniej było znane z występów mężczyzn, Widząc ją na scenie, pomyślałam: „wow, jest też miejsce dla kobiet-piosenkarek i autorek piosenek”.
Ellie Goulding: Będzie inspiracją nie tylko ze względu na swoją muzykę, ale także dlatego, że była ikoną i legendą - pomogła utorować drogę kobietom takim jak ja.
Emeli Sandé: Słuchanie „Back To Black” zainspirowało mnie do lepszego pisania i naprawdę włożenia mojego serca, nie próbując niczego ukrywać.
George Michael: Moim zdaniem Amy była najbardziej uduchowioną wokalistką, jaką ten kraj kiedykolwiek widział. A jej album „Back to Black” był najlepszym albumem, jaki słyszałem od lat siedemdziesiątych. Bez wątpienia.