Ludzie niekoniecznie muszą myśleć, że jestem raperem - tak, Miuosh ewidentnie odcina się od środowiska. Zobaczcie, o czym jeszcze mówił u Kuby.
Bo jakby nie patrzeć - pojawienie się jakiegokolwiek rapera w najpopularniejszym polskim talk show to zawsze jest jakieś wydarzenie. Miuosh opowiadał u Kuby o początkach tworzenia muzyki, śląskim pochodzeniu, o nieużywaniu gwary w utworach. Opowiedział także o związku małżeńskim i tatuażu na cześć żony.
W pewnym momencie Kuba zapytał, czy środowisko hip-hopowe jest strażnikiem ortodoksyjnych wartości. Już dawno nie - odpowiedział Miuosh - Uważam, że lepiej grać w otwarte karty i mówić, że niespecjalnie jest mi po drodze z tym, co się w tym środowisku dzieje od pewnego czasu. Ta muzyka tak szybko się zmienia, tak wiele bierze zza granicy, że ja nie ogarniam i tego nie rozumiem. Pod kątem muzycznym oraz tekstowym. Czasem się śmiałem z ze starszych wykonawców rapowych, którzy mówili, że rapują, bo to jest najbardziej odpowiednia forma wyrażania siebie wokalnie, bo nie potrafią śpiewać. Jestem na tym samym etapie. (...) Ludzie niekoniecznie muszą myśleć, że jestem raperem. Lubię rapować na wszystkim, co jest fajnie obudowane i niesie jakąś emocję.
Fragmenty talk-show z Miuoshem, Hardkorowym Koksem i Andrzejem Grabowskim znajdziecie tutaj.
Andrzej Grabowski był ostatnio także gościem audycji Rozmowy: Wojewódzki & Kędzierski w newonce.radio, gdzie redaktorzy pytali o początki z aktorstwem, zamiłowanie do gotowania oraz trudy grania Ferdynanda w Świecie według Kiepskich. Posłuchajcie podcastu tutaj.