Komentarz jednego z facebookowych fanpage'y podoba nam się niemal tak bardzo, jak cała akcja: not all heroes wear capes... or clothes.
Pani nazywa się Kaylen Ward, ma 20 lat i piękna jest nie tylko na zewnątrz, ale i wewnątrz. Modelkę bardzo poruszyła tragedia płonącej Australii, więc postanowiła wziąć sprawę w swoje ręce i rozpocząć zbiórkę pieniędzy. Ponieważ w tradycyjnej formie mogłoby nie udać się tak, jak planowała, rezolutna Kaylen zaproponowała swoim fanom dobry deal...
Proste? Proste. Akcja przerosła najśmielsze oczekiwania, Kaylen w parę dni zarobiła dla Australii milion dolarów i musiała zatrudnić pomocników do wysyłania fotek. Szaleństwo było tak duże, że Instagram zablokował jej konto, więc teraz działa pod innym. Jak sama wspomina, nie wszyscy podeszli do tej akcji z równym entuzjazmem...
...ale, no właśnie, grunt żeby uratować zwierzaki. Zapewne niektórzy mogą uważać, że Kaylen jest ukrytym sługusem Szatana - dziewczyno, od nas jedna miłość. To będzie najlepiej wydane 10 dolarów w tym roku, serio.
