Znane, sportowe molochy są jednymi z najchętniej odwiedzanych miejsc podczas wycieczek do największych miast świata. Większość turystów wybierze się na Camp Nou czy La Bombonerę, ale przygotowaliśmy również zestawienie obiektów jak najbardziej nietypowych – położonych urokliwie, wpasowujących się w osobliwy klimat natury, czasem absolutnie wyjątkowych przez swoją konstrukcję lub otoczenie. Przygotujcie globus i ruszajmy w podróż po najbardziej zakręconych obiektach świata.
To będą obiekty z gatunku tych, dla których zaplanowałbyś całą podróż. Reszta może być tylko miłym dodatkiem, ale fani futbolu chętnie odhaczą ze swojej prywatnej listy cudów świata takie rarytasy. Boiska, przez które przejeżdża kolejka albo z których piłka może wpaść do oceanu, albo jeszcze takie z trybuną dopasowaną do gigantycznej skały czy górskiego krajobrazu.
Na razie sytuacja na świecie nie daje takiej swobody, ale kiedy tylko wróci do normy, poniższe boiska śmiało mogą stać się celami do zobaczenia na własne oczy. Zachwycić się fotografią, a później przeżyć to osobiście z całym asortymentem wrażeń. Przywykliśmy do tego, że w piłkę gra się w każdym zakątku świata, więc sprawdźmy, gdzie odbywa się to w najciekawszych warunkach.
Aguas Calientes, Peru
Klimatyczny obiekt leżący u podnóży Machu Picchu, czyli najlepiej zachowanego miasta Inków. Znajduje się między górami, w otoczeniu rzeki Urubamba, zwykle przykryty mgłą peruwiańskich gór. Boisko dokładnie znajdziecie w miasteczku Aguas Calientes, znanym lepiej jako baza wypadowa do Machu Picchu. Zwykle musisz się tam zatrzymać, aby wykorzystać czasowo wycieczkę do najpopularniejszego ośrodka w Andach. Peruwiańczycy wyprzedali prawie wszystkie lokalne dobra przyjezdnym, w sporej mierze Anglikom i Amerykanom, ale ten obiekt pozwala jeszcze poczuć miejscowego ducha. Długo murawa była w opłakanym stadionie, ale ostatnio stadion został odrestaurowany i dopuszcza nawet rozgrywanie tam spotkań Pucharu Peru.
Ecoestadio Janguito Malucelli, Brazylia
Brazylia należy do światowej czołówki w produkcji zanieczyszczeń, ale może też pochwalić się stworzeniem ekologicznego obiektu na obrzeżach Kurytyby. Obiekt w Park Barigui miał być całkowicie przyjazny środowisku, dlatego mogących pomieścić się tam 3,5 tysiące kibiców siada niemalże na trawie. Trybuny zostały przystosowane do naturalnych wzniesień. Przed mundialem w 2014 roku trenowały tam reprezentacje Nigerii, Ekwadoru i Rosji.
Futbalove Ihrisko Cierny Balog, Słowacja
Na co dzień grają tam zawodnicy TJ Tatran Čierny Balog, stadion może pomieścić 480 widzów, ma tylko jedną trybunę, na której znajdują się... tory. Jedną z największych atrakcji jest przejeżdżający pociąg w trakcie meczów. Fani Groundhoppingu wybierają się na Słowację tylko po to, by przeżyć to osobiście. Dodatkowymi atrakcjami są piłkarze przebierający się w barakach, duże tradycje klubu i grill, którym raczeni są kibice na każdym spotkaniu. Kolejką zazwyczaj przejeżdżają turyści, którzy w okresie letnim zwiedzają tereny Tatr Niskich.
Stadion Eidi, Wyspy Owcze
Na północnej części wyspy Eysturoy, w wiosce zamieszkanej przez około 630 osób, trafimy na takie znalezisko. Jako że swoje mecze rozgrywa tam czasem półprofesjonalna drużyna EB/Streymur (powstała z połączenia dwóch okolicznych ekip), zdarza się, że piłka ląduje w wodzie. Stadion jest otoczony przez Morze Norweskie, a z drugiej strony zalew służący do połowu ryb, za którym od razu znajduje się Ocean Atlantycki. W okolicę dojeżdża tylko jedna linia autobusowa, więc zwykle zawodnicy przyjezdni docierają na mecze drogą morską. Wyobraźcie sobie, że do 1990 roku reprezentacja Wysp Owczych potrafiła rozgrywać tam oficjalne mecze. Do dziś jednak trwają one dłużej niż 90 minut przez poszukiwanie zagubionych piłek. Nie sprzyja temu ani malownicza lokalizacja, ani szalejący wiatr, który lubi mieć wpływ na końcowy rezultat.
Marina Bay, Singapur
Na jednej bocznej trybunie singapurskiego wynalazku może zasiąść nawet 30 tysięcy widzów. Murawa położona w okolicy widowiskowej zatoki jest odporna na silne prądy morskie. W najbliższej okolicy oprócz luksusowych hoteli i wieżowców, znajdziemy też uliczny tor Formuły 1 Marina Bay Street Circuit. Samo boisko zostało wybudowane na życzenie Teo Jung Sionga z okazji Narodowego Dnia Singapuru. Platforma na wodzie bardziej miała służyć jako popis siły niż rzeczywiste wsparcie dla sportu w kraju. W 2010 roku otwarto i zamknięto tam młodzieżowe igrzyska olimpijskie.
Stadion Piran, Słowenia
Możemy pozazdrościć zawodnikom lokalnego NK Portorož Piran. Umiejscowienie na nadmorskim klifie robi robotę, obok znajdują się też obiekty do koszykówki i piłki ręcznej. To perełka leżąca nad Zatoką Pirańską, do której wcale nie tak trudno się dostać. Lokalni „Piraci” mają się czym pochwalić, ale rozgrywają tam bardzo amatorskie spotkania – do niedawna na poziomie piątej ligi.
Adidas Futsal Park, Japonia
40 metrów nad gwarnymi, zatłoczonymi ulicami Tokio znajduje się takie boisko. Japończycy nienawidzą marnować przestrzeni, mają zupełnie inne podejście do dachów niż my. Tworzą tam gigantyczne parkingi, place zabaw, parki rozrywki czy jak w tym przypadku – boisko do wynajęcia. Na dachu domu towarowego Tokyo Toyoku w Shibuya śmiało możesz zagrać w piłkę. To nie jedyny, unikatowy projekt, bo znajdziemy więcej takich obiektów. Ten po prostu stał się najbardziej popularny, a dodatkowo adidas wykorzystał go do swoich działań marketingowych, by osadzić w inspirującej, miejskiej przestrzeni miejsce do futbolowych spotkań.
Nuuk Stadion, Grenlandia
Wielofunkcyjny stadion w stolicy kraju Nuuk. Kibice mogą zejść i usiąść na skałach, by obserwować zawody. Teoretycznie zbiera się tam drużyna narodowa Grenlandii, ale w praktyce nie ma tam wielu okazji, by pograć. Szczególnie, kiedy dzień potrafi trwać trzy godziny, a średnie temperatury sięgać -12°C. Zwykle całe Nuuk jest oblodzone, a z trybun można dostrzec góry lodowe. Zdarzały się jednak mecze, że na boisku pojawiało się 10 procent mieszkańców całej Grenlandii, czyli 6 tysięcy kibiców.
La Paz, Boliwia
Jak fatalnie gra się w La Paz na wysokości 3 640 m.n.p.m., doskonale przekonali się Leo Messi oraz wielu innych topowych piłkarzy. Choroba wysokościowa dopada tam najlepszych, ale nie będziemy pokazywać wam słynnego, narodowego obiektu Estadio Hernando Siles, gdzie profesjonalistom zbiera się na wymioty. Bardziej zainspirowało nas boisko zmieszczone, wręcz wciśnięte, w architekturę górskiego miasta. To widok z Banku Centralnego Boliwii.
Central Coast Stadium, Australia
Stadion domowy Central Coast Mariners w miejscowości Gosford. Wcześniej służył przede wszystkim jako obiekt dla rugbystów. To właśnie na meczu Northern Eagles z Newcastle Knights padł tam rekord frekwencji, czyli ponad 20 tysięcy widzów. Południowy kraniec stadionu jest otwarty, dając widoki na rząd palm oraz Brisbane Water. Ten obiekt to jedna z perełek Nowej Południowej Walii.
Estadio Municipal de Braga, Portugalia
Stadion nazywany kamieniołomem, bo dosłownie w takiej lokalizacji powstał. To autorski pomysł znanego architekta Eduardo Souto de Moury, który chciał wkomponować obiekt piłkarski w kamienne wzgórze. Stadion powstał na Euro 2004, ale najlepsze czasy świetności ma już za sobą, przede wszystkim dlatego, że Sporting Braga nie generuje aż tak wielkiego zainteresowania. W tej kategorii to jednak wyróżniający się obiekt na świecie.
Osaka Stadium, Japonia
Tu niestety mamy były wymarły stadion drużyny baseballowej Nankai Hawks. Wspominaliśmy o japońskiej pomysłowości, więc chcieliśmy pokazać wam szkielet osakijskiego obiektu, który został rozebrany w 1998 roku i przerobiony na centrum handlowe oraz domy towarowe, gdy szefowie Hawks postanowili się wynieść do Fukuoki.
Estadio Saturnino Moure, Argentyna
Tam swoje spotkania rozgrywa piątoligowe Victoriano Arenas Buenos Aires z Avellanedy. To tam w 1998 roku Florencia Romano zostało pierwszą trenerką w męskiej drużynie w dziejach argentyńskiej piłki. To miasto słynie ze znacznie bardziej rozpoznawalnych obiektów, ale ten położony w parku w kształcie serca również można przyciągać uwagę, a już najbardziej z perspektywy lotu ptaka.
Henningsvaer, Norwegia
Wioska rybacka w gminie Vagan, o której usłyszał cały świat ze względu na stadion piłkarski. Jest rozłożona na kilka małych wysepek. Takich widoków w Skandynawii znajdziemy więcej, jednak to Henningsvaer upatrzyły sobie UEFA czy Pepsi do kręcenia swoich spotów reklamowych. Sztuczna murawa położona na skale, a w tle Morze Norweskie. Zwykle trenują tam juniorzy lokalnej, amatorskiej drużyny, a wokół obiektu bez trybun suszą się dorsze pozostawione przez rybaków.