Najsłynniejsze okno we Francji mieści się na Jules Vallès d'Évry pod Paryżem. Przyjeżdzają tu Nene, Mehdi Benatia i inne znane postaci, by wziąć udział w nowej piłkarskiej gorączce. Twórcy jeszcze w tym roku chcą sprowadzić Zinedine’a Zidane’a. Szał zaskoczył wszystkich, a to dopiero początek, bo trzeba przecież zrobić ekspansję na świat.
Okno ma 43 centymetry szerokości. Wysokość jest ta sama, a wewnątrz leży sterta odpadów, bo to otwór śmietnika w dzielnicy Pyramides. Zaczęło się od tego, że trzy lata temu grupa dzieciaków urządziła tu sobie zabawę, kto trafi piłką do środka. Kolejka chętnych z każdą godziną była coraz większa. W końcu do piłki podszedł 44-letni Djibril, zwykły przechodzień, który trafił za pierwszym razem, a że ktoś to nagrał, film poszedł w Internet i wykręcił 2 miliony wyświetleń.
Od tego momentu „La Lucarne d'Évry”, czyli okno z Évry nie daje o sobie zapomnieć. Francja nazywa je zaczarowanym. Dorobiono do tego tyle teorii, że ludzie z całego kraju przyjeżdżają, by dostać swoją szansę. Nikt już nie mówi, że dzielnica Pyramides to jedynie narkotyki i wojny osiedlowych gangów. Powstaje na ten temat masa reportaży. W jednym z nich turysta z Japonii mówi: „Miałem pół dnia i wybór: wieża Eiffla, albo Évry. Wybrałem to drugie”.
To oczywiście pokazuje jaką siłę mają Instagramy, Tik-Toki i inne społecznościowe cuda, które jeśli coś chwycą, pompują to do gigantycznych rozmiarów. Swoje robi też popkultura, dla której zwykłe szare okienko w obskurnej dzielnicy stało się ciekawym tematem do przemycenia. Evry pojawia się w tekstach raperów albo w filmie reprezentacji Francji pokazującym powołania przed Euro 2020. Słynnego motywu nie mogło też zabraknąć w nowej reklamie Adidasa z Leo Messim kopiącym w Paryżu.
Jeśli ktoś nie zna tego kontekstu – widzi tam tylko zwykłe okienko. Francuzi z kolei już w pierwszym komentarzu pod reklamą piszą: „La Lucarne d'Evry!”. Ta historia nie gaśnie, bo co chwilę dzieje się coś nowego, choćby wizyta Brazylijczyka Nene pod koniec 2021 roku. Były piłkarz PSG potrzebował dziewięciu prób, żeby trafić do okienka. W dzielnicy Pyramides spędził ponad godzinę, robiąc to z własnej woli, bez żadnych zorganizowanych akcji. Malamine Sissoko, jeden z pomysłodawców zabawy, mówi, że dzień później o przedmieściach Paryża pisał cały świat.
To jest ich moment. Pomagają też influencerzy jak 25-letni Pagkeni z milionem subskrybentów na Tik-Toku. Chłopak niedawno ogłosił, że chce zrzucić 150 kg wagi i jedną z jego pierwszych aktywności było celowanie do okienka w Évry. Wcześniej w tym samym miejscu byli też Maouassa z FC Brugge, Giannelli Imbula albo Mehdi Benatia. Organizatorzy na łamach RMC Sport mówili niedawno, że jeszcze w tym roku swoich sił spróbuje były triumfator Ligi Mistrzów. Marzeniem jest też sprowadzenie Zinedine’a Zidane’a i sprawienie, by fenomen z paryskich przedmieść był też czymś rozpoznawalnym w świecie.
Na początku października powstał pomysł, by zrobić mobilną wersję zabawy. Station F, wielki inkubator start-upów w trzynastej dzielnicy Paryża, zaprosił ludzi z Pyramides, mówiąc: zróbmy z tego biznes. Chodzi o to, by wyjść daleko poza dzielnicę. Żeby nie czekać, aż ludzi przyjdą sami, tylko wyruszyć do nich z otwartymi ramionami. To już się dzieje: replika śmietnika ze słynnym okienkiem czeka. A obok tworzy się kolejka sponsorów, chcących wskoczyć na falę.
„La Lucarne d’Evry” ma jeździć po miastach Francji i organizować eventy. Mają być wielcy piłkarze, raperzy, ludzie w każdym wieku, bo siłą tego wydarzenia jest to, że strzelać z 12 metrów próbują nawet ludzie po osiemdziesiątce. Niedawno furorę zrobił burmistrz Poissy, który przyjechał w garniturze i trafił po kilku próbach. Na koniec rzucił: „Prezydencie Macron, teraz pan!”.
Nene mówi: „Zapraszam was do Sao Paulo”. Nikt nie wie, gdzie to szaleństwo się zatrzyma.
Komentarze 0