Chwilę przed wyborami Taco wyraził w ostrych słowach swoje zdanie na temat tego, co się dzieje w naszym kraju. Chwilę później swoje trzy grosze dołożył też dawny szef StoproRap. Ale zrobił to w zdecydowanie zabawniejszej formie.
Kiedy pod koniec kwietnia informowaliśmy, że label zostanie przejęty przez Remigiusza Łupickiego i jego My Music, dodaliśmy również oświadczenie Winiego. Jego ton nie był szczególnie radosny, a już errata brzmiała niemal jak przedwczesne pożegnanie jednej z najbarwniejszych postaci z grą.
- Paradoksalnie będę prawdopodobnie tworzył znacznie więcej muzyki, ale już tylko w charakterze producenta wykonawczego, co uważam że wychodzi mi najlepiej – mówił sam zainteresowany, ale wytrzymał raptem miesiąc bez kolejnych wrzutek na YouTube'a. 25 maja pojawił się unboxing kalendarza poświęconego marihuanie, dzień później kawałek Oj Dana Dana, a po kolejnych filmach ukazał się Polski Sen.
Jak napisał raper, track został nagrany już jakiś czas temu, ale sukces Taco go nieco ośmielił (co oczywiście trzeba traktować jak puszczenie oka do słuchaczy). Patrząc przez pryzmat wiralowego pranku, którego bohaterem stał się Andrzej Duda, aż trudno uwierzyć, że ten numer nie został stworzony nie tyle kilka dni temu, ile wczoraj. Z nowości Bartkówa możemy jednak przede wszystkim dowiedzieć się, czym różni się Polska od Stanów Zjednoczonych – a tych różnic jest naprawdę sporo.
Przez niecałe trzy miesiące Wini objawił światu raptem dwie nowe rzeczy, ale jesteśmy pewni, że jego archiwa skrywają jeszcze trochę niepublikowanego dobra, a i sam weteran ma nadal dużo do powiedzenia na bicie. Szkoda byłoby, żeby nieznany i niedokonany jeszcze dorobek poszedł na zmarnowanie, więc najwyższy czas zacząć się nim dzielić!