O kontynuacji jednego z najbardziej kontrowersyjnych filmów wszech czasów mówi się od lat. I wygląda na to, że słowo rzeczywiście stanie się ciałem.
Na pozór może trudno wyobrazić sobie sequel produkcji o ostatnich godzinach życia Jezusa, ale w sumie jest na to przestrzeń – biorąc pod uwagę zmartwychwstanie i wniebowstąpienie opisane w Bilbii. Właśnie z tej przestrzeni postanowił skorzystać Mel Gibson, który wróci do tematu po blisko dwudziestu latach.
Reżyserowi i współscenarzyście Pasji 2 zdarzyło się już podgrzewać atmosferę opowiadając, że ma co prawda konserwatywny pomysł na fabułę, ale ma też taki, który przypomina psychodeliczny trip. Odtwórca roli Chrystusa – Jim Caviezel twierdził z kolei, że czeka nas największa produkcja ever; rozciągnięta być może na więcej niż jeden film...
Jakby nie było – The Passion of the Christ: Resurrection zostanie zrealizowane. Według najnowszych informacji pierwszy klaps na planie padnie w styczniu 2024 roku.