Od ulicznika do milionera i filantropa: na wykład zaprasza 21 Savage

Zobacz również:Steez wraca z Audiencją do newonce.radio! My wybieramy nasze ulubione sample w trackach PRO8L3Mu
21 Savage
Prince Williams/Wireimage

Ex-gangster, raper, biznesmen, filantrop. Gość, który zrezygnował z noszenia drogiej biżuterii, bo stwierdził, że to wyrzucanie pieniędzy w błoto. 21 Savage wyrobił sobie solidną markę, a my zastanawiamy się, jak do tego doszło.

Rockefellerowski topos od pucybuta do milionera jest obecny w rapie właściwie odkąd nagrywanie stało się naprawdę intratne. Jednym z najbardziej jaskrawych przejawów tego zjawiska jest Started from the Bottom Drake’a – przyjemne bragga, w którym Aubrey rozliczał się z przeszłością i wracał do początków kariery. Choć akurat do jego startu określenie bottom raczej nie pasuje. Wtedy trzeba by założyć jeszcze istnienie rock bottom. Są jednak na scenie postaci, które rzeczywiście zaczynały od zera absolutnego, a obecnie pławią się w luksusach. A to i tak tylko część prawdy na temat 21 Savage’a.

Trudne początki

Shéyaa Bin Abraham-Joseph nie miał łatwego dzieciństwa. Jego rodzice rozwiedli się, gdy był dzieciakiem, po czym - wraz z matką - przeprowadził się w okolice Atlanty. Tam ona zaczęła spotykać się z lokalnym endokrynologiem brytyjskiego pochodzenia. Ojczym lekarz, czyli pewne życie w dobrobycie? Nie do końca. W siódmej klasie Shéyaa został pozbawiony możliwości nauki w rejonie (DeKalb County School District) za to, że... złapano go z bronią. Nosił ją, by – jak twierdził – bronić się przed szkolnymi rzezimieszkami. W związku z tym incydentem - szkoły musiał szukać w samej Atlancie, a finalnie wylądował w poprawczaku.

Czas spędzał głównie z braćmi. Na pewnym etapie postanowili, że zrobią sobie tatuaże sztyletów. Tak jak Tony Montana. Dziaby pierwotnie miały powstać między palcem wskazującym i kciukiem - wzorem filmowego gangstera. Jeden z chłopaków zdecydował się jednak na miejsce miedzy oczami. Kiedy został zastrzelony podczas narkotykowego dealu, 21 Savage sprawił sobie taki sam tatuaż. Ku czci zmarłego brata.

I grew up in the streets without no heart

Gdy Savage w numerze No Heart pyta: Young Savage, why you trappin’ so hard?, jest to pytanie retoryczne. Mimo to wyjaśnia: 'Cause these niggas pussy and I'm hard / I turn that fuckin' soft into some hard / I grew up in the streets without no heart. Nękanie w szkole, poprawczak i śmierć brata to gigantyczne brzemiona. Niestety - seria traum dopiero się dla niego rozpoczynała. Po wyjściu z zakładu - skończył ósmą klasę i nawet zdecydował się na studia, ale zaliczył tylko pierwszy semestr. To było na tyle, jeśli chodzi o karierę akademicką.

Zamiast nauki wybrał ulicę. Dołączył do lokalnego gangu Bloodsów, gdzie został szeregowym dealerem. W 2011 roku stracił jednego przyjaciela w strzelaninie, a dwa lata później - podczas próby kradzieży - natknął się z kumplami na wrogą ekipę. Rozpętało się piekło. Sześć kul dosięgnęło samego Savage’a. Pozostałe zabiły jego drugiego ziomka.

Jedna noga ulica, druga czerwony dywan

Patologiczne środowisko przepełnione nienawiścią, przemocą i śmiercią nie dało mu wyboru. W desperacji postawił na rap. - Nic innego mi nie pozostało – komentował w wywiadzie dla magazynu GQ. Gangsterskie podejście jest cechą charakterystyczną jego twórczości po dziś dzień - choć on sam stał się innym człowiekiem. Pewnych naleciałości nie da się wyzbyć, ale 21 Savage pokazał, że ulica nie zawsze jest jednokierunkowa. Stąd pewnie chęć pewnego rodzaju spłaty długu wobec społeczeństwa.

Zaczął nawijać w 2013 roku. Jego pierwsze większe wydawnictwo to The Slaughter Tape, po którym zdobył lokalną rozpoznawalność. Z tamtych numerów wylewała się agresja, a opisy codziennego życia gangstera towarzyszyły praktycznie każdemu kawałkowi. 21 był (i jest) autentyczny. Oprócz obrazowych i wywołujących skrajne emocje opisów ulicznego życia, dostarcza mnóstwa goryczy. Ta twórczość jest posępna, beaty epatują pogrzebową atmosferą, a mrok przebija z każdego zakątka.

Po tym, jak wyrobił sobie markę na własnym terenie - na szerokie wody udało mu się wypłynąć za sprawą Savage Mode z Metro Boominem.

To naprawdę dobry raper

Savage Mode to swoisty testament z życia 21 Savage’a – album, z którego sączy się agresja, niepohamowana chęć zemsty, przemoc i ból. Te wszystkie emocje zostały ujęte w linijkach, których prostota, obrazowość i bezkompromisowość pozwalają powiedzieć, że ten typ sobie nie żartuje i przyczepić mu metkę autentyczności. Krwawe opowiastki są na Savage Mode perfekcyjnie podbijane przez surową, trapową produkcję Metro Boomina – pisaliśmy przy okazji wyboru najlepszych połączeń raper-producent XXI wieku. 21 Savage niezmiennie podnosił sobie poprzeczkę. Wypracował charakterystyczny styl, ale wciąż potrafi zaskakiwać nowymi rozwiazaniami.

Już rok po Savage Mode, które pokryło się złotem w Stanach, 21 dotarł na drugie miejsce Billboard 200 z debiutanckim Issa Album, na którym znalazły się m.in. Bank Account czy Whole Lot. Wkrótce - wraz z Offsetem i Metro Boominem - wdrapał się na czwarte miejsce z Without Warning, a w 2018 roku zachwycił albumem I Am > I Was. I był to moment graniczny. Mniej więcej w okolicach drugiego LP - raper przewartościował swoje życie i zaczął spoglądać na nie z zupełnie innej perspektywy.

Wiesz o co chodzi, jestem ku*wa biznesmenem

21 Savage już nie nosi biżuterii. Kupuje domy. Inwestuje w biznesy, kryptowaluty i start-upy. Sprawi, że to będzie cool dla młodych raperów – napisał pod koniec lutego 2018 roku na Twitterze jego manager. Decyzja spotkała się z szerokim odzewem ze strony środowiska, które… nie do końca ją rozumiało. Bo jak to – amerykański raper z gangsterskim rodowodem porzuci fleksowanie się naszyjnikami z brylantów? Sam zainteresowany wyjaśnił sprawę w wywiadzie dla Vogue’a. Jest kilka powodów. Po pierwsze – wszyscy noszą biżuterię, a ja z niej wyrosłem. Staję się mądrzejszy i dojrzalszy. Po drugie - najbogatsi ludzie, których spotkałem, nigdy nie mieli na sobie biżuterii. Od kiedy oszczędzam pieniądze i nie wydaję ich na błyskotki, staję się dużo bardziej majętny.

Nieczęsto widzi się tak spektakularne wolty w wykonaniu amerykańskich nawijaczy. Kultura blingu jest wiecznie żywa, ale autor Without Warning zdecydował się iść na przekór.

Andrew Carnegie amerykańskiego rapu?

I got 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 M’s in my bank account – nawijał w numerze Bank Account. Dwa lata temu postanowił, że to najwyższy czas, by zrobić z tego dobroczynny użytek. Oprócz zachęcania newcomerów do racjonalnego podejścia - twórca Issa Album wystartował z 21 Savage Bank Account Campaign, czyli kampanią społeczną, której celem jest edukacja dzieci w zakresie oszczędzania. Od 2016 do 2019 roku prowadził też program Issa Back To School Drive, wyprawiając młodzież do szkół. Na tym nie kończy się jego filantropijna działalność. Niedawno odpalił darmową platformę e-learningową, żeby uczyć przedsiębiorczości nastolatków z Atlanty. Ponadto połączył siły z burmistrzynią Keishą Lance Bottoms i pracuje nad dofinansowaniem biednym rodzinom dostępu do internetu i tabletów.

Jedna z najmocniejszych dyskografii w branży ostatnich pięciu lat, a do tego takie ruchy? W to nam graj!

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Za radiowym mikrofonem w zasadzie od początku istnienia stacji, później był też członkiem redakcji netu. Z muzyką wszelaką za pan brat od dzieciaka.