OKI opowiada nam o swoim stylu, dorastaniu w latach dwutysięcznych i graniu przed PRO8L3M-em

Zobacz również:Musical sci-fi. Kulisy trasy „Psycho Relations” Quebonafide (ROZMOWY)
OKI-1.jpg

To jedna z najszybciej rozwijających się karier ostatnich miesięcy, a wielu słuchaczy wciąż nie wie, co to za jeden ten OKI. Spieszymy z przedstawieniem.

Ilu znacie raperów z Lubina? No to już macie pierwszego, ale od razu takiego, który bierze tę scenę szturmem. Jeszcze niedawno nikt o nim nie słyszał, teraz wykręca pierwszy milion na YouTube i towarzyszy żywym legendom - PRO8L3M-owi, Sokołowi i Jetlagzom - na koncercie Rap History Warsaw. Dlaczego akurat on?

Reprezentant rocznika '98 ma świetne umiejętności techniczne oraz styl, który łączy trap z szybką nawijką, która cechowała klasyków - jak choćby Eminema czy Busta Rhymesa. Pod jego nagraniami na YouTube najczęstsze komentarze brzmią mniej więcej tak: ale połamał wersy skubaniec. OKI ewidentnie odnajduje się w bardzo szybkiej nawijce, więc pytam, czy jacyś konkretni raperzy mieli wpływ na rozwój tego flow.

Wątpię, żeby jakikolwiek raper na to wpłynął. Wybory bitów zainspirowały mój sposób nawijania. Przy klasycznych podkładach w tempach 90 BPM flow może być przekminione na różne sposoby. Jednak na trapowych bitach, aby nie zrobić tego sztampowo - zacząłem nawijać w ten sposób, jaki finalnie słychać w moich utworach. Na pewno nie inspirowałem się żadnym raperem - podkreśla.

Jeszcze kilka lat wcześniej OKI wybierał klasyczne i truskulowe podkłady, bo jest starogłowy, jak to ujął goszcząc na antenie Czwórki. Dopytuję zatem, czy nie miał problemów ze zmianą stylistyki: Nawijam już od siedmiu lat i nigdy nie trenowałem dykcji, a naturalnie z biegiem czasu wyrabiałem stylówę. I od razu dopowiada, że dla niego forma > treść: mamy zalew muzyki, w której artyści wylewają wszystkie swoje problemy słuchaczowi, kiedy nie mają jeszcze wyrobionej muzykalności. Słuchacz już nie sprawdzi kolejnych płyt, jeśli wcześniej dostał dużo treści w nieciekawej formie. Chciałbym, aby fan wiedział najpierw, czego może ode mnie oczekiwać muzycznie i wtedy zaczął mnie poznawać.

Patrząc na krzywą rosnącą wyświetleń - faktycznie, chcą go poznawać. Również ze względu na charakterystyczne klipy KOOZY.

Wielu słuchaczy dowiedziało się o OKIm w ostatnich miesiącach, kiedy raper zawiązał współpracę z agencją kreatywną Revolume założoną przez Steeza. Jak do tego doszło?

Odezwał się do mnie Phunk’ill i tak to się zaczęło. W szczegóły nie będę wchodził. Miałem propozycje podpisania kontraktu z różnymi wytwórniami, ale postanowiłem zostać niezależny i zobaczymy, co z tego jeszcze wyniknie. Mimo młodego wieku, OKI dobrze wie, czego chce. Czy niezależność wiąże się z tym, że i tak musi szukać innych źródeł dochodu niż muzyka? Nie będę odpowiadał na to pytanie.

Następuje chwila niezręcznej ciszy, więc zagaduję o przeprowadzkę do Wrocławia, gdzie obecnie mieszka: Przeprowadziłem się tutaj, bo studiuję dziennie socjologię. Niestety, gdy w muzyce zaczęło się dziać na poważnie, okazało się, że ciężko jest łączyć to zajęcie ze studiami.

OKI był zachwycony reakcjami na swój debiutancki krążek, który ukazał się pod koniec marca. Bardzo się jaram odbiorem projektu 47Universe. Phunk’ill i Revolume ogarnęli mi mini-trasę i nawet się nie spodziewałem, że będzie taki odzew - mówi z entuzjazmem.

OKI był także supportem na kilku koncertach głośnej trasy Widmo Tour, więc pytam o doświadczenie udziału w dużym, profesjonalnym przedsięwzięciu: Mega zajawa, okazja i przeżycie. Zaskoczenie też spore, bo podczas trasy mogłem dostrzec na widowni ludzi, którzy dobrze znali moje numery. Byłem ogłoszony jako support po wyprzedaniu trasy, więc nie jest tak, że kupowali bilety na mnie. Wychodzi na to, że mam trochę podobny target jak Pro8l3m i mega mi się to podoba.

Jednak nie zawsze odbiór muzyki lubińskiego MC był tak dobry. Co mówi o swoim mieście w singlu fre4sty7e? To te miasto, które miało wbite w nas / Teraz hermetyczny, tylko moi mają wjazd. Czy po ostatnich sukcesach odczuwa więcej szacunku od ludzi z rodzinnego miasta? Odczuwam, dlatego o tym wspominam. Na początku swojej przygody muzycznej byłem bardzo negowany w moim mieście. Jak same wersy wskazują, trzymam dalej kontakt z tymi, którzy podali mi rękę. Pionierzy hip-hopu z Lubina nie zawsze byli w porządku wobec mojej osoby, chociaż zawsze oddawałem im szacunek. Teraz dopiero się przekonują do tego, co robię, ale teraz mam już swoje hermetyczne grono, o którym nawijam. Kto był dla debiutanta pionierem rapu w Lubinie? Zdecydowanie Demonmówi OKI, ale nie kontynuuje wątku lokalnych legend mikrofonu.

Prawie dwa lata temu OKI wypuścił numer '98, gdzie opowiadał o swoim roczniku. Na coraz szerszą skalę może reprezentować swoje pokolenie, więc pytam, jak wspomina dorastanie w latach dwutysięcznych: Świetnie, bo dla mnie to był przełomowy okres. Nie mieliśmy telefonów, a nawet jeśli mieliśmy, to jeszcze nie smartfony. Teraz przechodzisz przez korytarz na przerwie i dzieci siedzą z tabletami większymi niż ich głowy. Dojrzewałem w przełomowym okresie, a ludzie z moich roczników mogli jeszcze poczuć te stare czasy.

To jednak już przeszłość, a jakie OKI ma plany na przyszłość? Zawiesza na chwilę głos i po chwili zastanowienia rzuca: Nie wiem, może farta? (śmiech) Będę wypuszczał nowy projekt jeszcze w tym roku, podogrywałem się na bardzo fajne projekty, więc będzie sporo featów… Po prostu dalej robię swoje, nic się nie zmienia.

OKI nie przestaje działać, a efekty są widoczne. Już 8 czerwca będziecie mogli posłuchać jego szybkiej nawijki na wyjątkowym koncercie w ramach cyklu Rap History Warsaw, gdzie OKI wystąpi obok Sokoła, Pro8l3mu i Jetlagz. WHOOP!

1556022580oki3.jpg

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Host radiowy i dziennikarz muzyczny. Współautor serii książek „To nie jest hip-hop. Rozmowy” oraz współprowadzący audycji POD OBRĘCZĄ.