Oto 10 zagranicznych albumów pierwszej połowy 2019 roku, których najczęściej słuchaliśmy

Zobacz również:Steez wraca z Audiencją do newonce.radio! My wybieramy nasze ulubione sample w trackach PRO8L3Mu
tylerthecreatorgl.jpg

Kto przywdział tymczasową koronę, a kto dzierży tymczasowe berło? 2019 jest już pełen świetnych albumów, a my wybraliśmy 10 naszym zdaniem najlepszych.

Jesteśmy już w połowie roku. I jak tam było muzycznie? Kilka razy odrobinę się zawiedliśmy, kilka razy mieliśmy na skórze ciarki żenady, ale też zdarzało nam się zachwycić.

Trudno było wybrać dziesięciu faworytów; początkowa lista miała 20 tytułów, które przepuściliśmy przez nasze redakcyjne sito. A efekty możecie zobaczyć poniżej:

1
10. Boogie - Everything’s For Sale
boogie.jpg

Data wydania: 25.01.2019

29-letni raper z Compton dopiero w styczniu tego roku zdecydował się na wydanie debiutanckiego albumu – rok po tym, jak został żołnierzem Shady Records. I’m tired of working at myself, I want to be perfect already / I’m tired of the dating process, I want to know what’s certain already - nawija Boogie w numerze Tired / Reflections. Te linijki to swoiste long story short o Everything’s For Sale, gdzie nie znajdziemy letniaczków, pozytywnych tracków czy nawet odrobiny nadziei na polepszenie nastroju.

Ledwie pierwsza płyta, a Boogie jest już zmęczony. Śmierć, morderstwa i depresja mieszają się z opisami codziennej życiówy. Trudno jest szczerze nawijać o smutku, ale jemu się udało. Everything’s For Sale to w końcu bardzo spójny album, na którym usłyszymy mocne linijki i agresywny rap, ale także soulowy vibe i bardzo przyjemne r&b.

2
9. Little Simz - GREY Area
littlesimz.jpg

Data wydania: 1.03.2019

Podoba nam się rozwój tej dziewczyny. Little Simz eksperymentowała bowiem w swojej karierze z rapem, elektroniką, a nawet współpracowała z Gorillaz (a efektem było świetne Garage Palace). Jej twórczość od zawsze charakteryzowała się niebywałą energią, ale GREY Area to moment, w którym Little Simz zwalnia tempo. Choć... nie do końca. Kontrolery i syntezatory zostały zastąpione gitarą, perkusją i trąbką. Wycyzelowane linijki wygrały ze spontanicznie rzucanymi tekstami. GREY Area to w końcu album, na którym mieszają się mroczne i niepokojące kawałki (Boss) z łagodnymi brzmieniami r&b (Selfish) i rapem z najwyższej półki (101 FM). Jedna płyta, a jakby było ich kilka.

3
8. Billie Eilish - When We All Fall Asleep, Where Do We Go?
billie.jpg

Data wydania: 29.03.2019

Polaryzuje jak mało kto. Jedni cisną jej za bycie produktem, drudzy odbijają piłeczkę i mówią, że to przemyślana autorska kariera. My opowiadamy się raczej po stronie jej fanów, bo oceniamy przede wszystkim muzykę, która po prostu się broni. When We All Fall Asleep, Where Do We Go? to po prostu porządny pop na miarę XXI wieku, opowiadający o tym, co najmocniej przeżywa się za małolata. Hitowe Bad Guy ma ciężki, nieoczywisty podkład, All the good girls go too hell sprawia wrażenie, jakby został wyrwany prosto z Rodziny Addamsów, ale już ilomilo, you should see me in a crown to popowe perełki. Jest naprawdę nieźle. A jeśli nadal nie lubicie jej za bycie produktem, to sugerujemy lekturę tego artykułu.

4
7. Pivot Gang - You Can’t Sit With Us
pivot.jpg

Data wydania: 19.04.2019

Debiutancka płyta Pivot Gang to niezwykle równy projekt, który – gdyby nie to, że wie o nim za mało słuchaczy – miałby szansę stać się jednym z hitów roku. Superciekawe teksty, starannie dopracowana produkcja – album jest mocno zróżnicowany, od produkcji melancholijnych po bardzo agresywne – banda fajnych gości;  Kari Faux, Smino, Mick Jenkins, Jean Deaux czy Femdot… To jest jedna z płyt, której i fani starej, i nowej szkoły posłuchają z ogromną przyjemnością – tak pisaliśmy w tekście przedstawiającym Pivot Gang. W tym samym artykule porównaliśmy także grupę z Chicago do Brockhampton i wskazywaliśmy na ważną funkcję spoiwa całej tej zgrai - Saby. Nawoływaliśmy także do tego, żeby nabić chłopakom trochę wyświetleń – z obawy przed tym, że zrezygnują z dalszej twórczości. Niestety przed Pivotami jeszcze długa droga do alei gwiazd, choć spokojnie mogliby się tam znaleźć. You Can’t Sit With Us to bardzo nieoczywisty, odklejony od głównego nurtu projekt. Może za bardzo odklejony?

5
6. Denzel Curry - Zuu
DenzelCurryZUU.jpg

Data wydania: 31.05.2019

Ta13oo, wydawnictwo Denzela Curry’ego z 2018 roku, doczekało się gigantycznego poklasku zarówno wśród fanów, jak i krytyków muzycznych; my zakwalifikowaliśmy je na ósmym miejscu najlepszych albumów 2018 a wszystko wskazuje na to, że z Zuu może być podobnie. Czy właśnie obserwujemy szczyt formy Denzela Curry’ego? – zastanawialiśmy się w końcówce zeszłego roku. Teraz stanowczo możemy stwierdzić, że owszem – Denzel jest w gazie, i pary starczyło nie tylko na jedno wydawnictwo. Zuu jest opowieścią z rodzimego Carol City i okolicznych terenów. Stylistyka prosto ze słonecznej Florydy, przy słyszalnych wpływach weteranów tamtejszej sceny, przypomina swoją formą nostalgiczną – a czasem także brutalną – opowieść o małej ojczyźnie Denzela. Curry to w końcu raper kompletny, bo jest genialnym nawijaczem, dobrym lirykiem i elastycznym muzykiem, a jego występy na żywo to istny roz******l. Jesteśmy przekonani, że Zuu będzie równie dobrym koncertowym materiałem, co Ta13oo.

6
5. Injury Reserve - Injury Reserve
injuryreserve.jpg

Data wydania: 17.05.2019

To przedziwne trio składające się z kontuzjowanego pływaka, syna właścicielki lokalnego sklepu obuwniczego i pracownika tej placówki połączyło eksperymentalny rap z popowym vibe’em, jazzowym sznytem i... czymś, co po prostu uzależnia. Debiutanckim albumem potwierdzili swoją mocną pozycję wśród podobnych stylistycznie raperów, takich jak choćby JPEGMAFIA. I choć prawie każda gościnka zjada gospodarzy […], to i tak jest… intrygująco. I na pewno inaczej, niż robią to wszyscy. To jedna z najbardziej nierapowych rapowych płyt roku i niech to będzie dla was dobrą rekomendacją tak pisaliśmy w tekście o grupie z Arizony.

7
4. Skepta - Ignorance Is Bliss
skepta.jpg

Data wydania: 31.05.2019

Sprostał wymaganiom i wysoko postawionej po Konnichiwa poprzeczce. Ignorance Is Bliss okazało się niezwykle równym i spójnym albumem dojrzalszego i mądrzejszego o nowe doświadczenia rapera. Tej płycie niewiele brakuje: są bangery (Greaze Mode, Love Me Not), są refleksyjne momenty (Bullet From a Gun, Going Through It), są klasyczne, grime’owe numery (Redrum, Same Old Story) i niecodzienna dla Skepty stylistyka (What Do You Mean, które gdyby nie Skepta i J Hus, wzięlibyśmy za numer 50 Centa). Bezsprzeczne top 5 pierwszej połowy 2019 roku. Widzimy się w Katowicach!

8
3. Slowthai - Nothing Great About Britain
slowthai.jpg

Data wydania: 17.05.2019

Uwielbiam biżuterię, mogę sobie kupić nowy naszyjnik czy sygnet, ale na tym się kończy. Zbyt dużo razy w moim życiu pozwoliłem pieniądzom dyktować, co robić i w jaki sposób się zachowywać. Skończyłem z tym, hajs to ostatnia z rzeczy, którą się przejmuję. Chcę mieć kontakt z ludźmi, być wśród nich, a nie ponad nimi. Rozmawiać, prowadzić dyskusję, dawać im radość z mojej muzyki. To mój cel - mówił w naszym wywiadzie Slowthai. Niezwykle szczery i utalentowany chłopak, który ma coś do powiedzenia – rzadkość w dzisiejszych czasach. Nothing Great About Britain to gorzkawa refleksja na tematy społeczne i polityczne, krytyka Brexitu i postępowań rządzących. To także relacja z życia w brytyjskim mieście, opowieść o odbijaniu się od dna i dążenia do obranych celów. Wszystko to podane w bardzo zgrabnej i estetycznej formie – ten beat Mura Masy w Doorman! Slowthai to The Clash albo Sex Pistols w unowocześnionej, rapowej wersji.

9
2. Kevin Abstract - Arizona Baby
evin.jpg

Data wydania: 15.04.2019

Abstract od czasu do czasu potrafi rzucić ciekawą metaforą, swoje rymy zawsze składa zgrabnie, dobrze wpada w beat. Potrafi być storytellerem (Corpus Christi, Joyride), odnajduje się także w braggowym stylu (w Brockhampton), a do tego rzadko doświadczymy w jego tekstach kasztaniarskie wersy – to spore osiągnięcie. Powiedzieć, że Kevin doczeka się w końcu odpowiedniemu swojej twórczości poklasku, to jak wróżyć z fusów – zaczynamy być trochę niecierpliwi, dlatego wrzucamy Arizona Baby na podium naszego rankingu. Ale też dlatego, że to jeden z lepszych albumów pierwszego półrocza 2019 roku – wrażliwe społecznie teksty, przekazywane z przyrodzoną Kevinowi lekkością przemawiają do nas bardzo mocno. Do tego te beaty, które zdają się prześcigać się nawzajem w wyścigu o bycie najlepszym, i ciągle nie mogą dojść do konsensusu (Joyride, Georgia, Boyer… no dobra, nie będziemy wymieniać całej tracklisty). To kompletne, spójne wydawnictwo, które jest mocnym kandydatem do jednego z najlepszych w całym roku. Ale o tym zadecydujemy dopiero w grudniu.

10
1. Tyler, The Creator - Igor
tyler.png

Data wydania: 17.05.2019

Choć nasz tekst o pierwszych wrażeniach z odsłuchu Igora odrobinę się zdezaktualizował ze względu na błędne domniemania o gościach na albumie, nadal podtrzymujemy - to bardzo dobra płyta. I think I’m falling in love / This time I think it’s for real - te wersy z I Think rozbrzmiewają coraz bardziej z każdym kolejnym odsłuchem płyty, i chyba dotyczą też naszych odczuć co do Igora. Historia związku z ukochaną osobą, opowiedziana w niesztampowy, intrygujący sposób, to nie jest codzienność w rapie. Choć nie do końca wiemy czy Igora możemy w ogóle zakwalifikować jako album hip-hopowy – to w końcu mieszanka stylów i niepodważalny dowód na to, że Tyler od czasów Odd Future zmienił się nie do poznania. I to w tym dobrym znaczeniu. Tu wszystko się zgadza – beaty w całości stworzone przez Tylera, jego ckliwe i agresywne flow, gościnki… Nie przeszkadza nawet odrobinę płytka warstwa liryczna, która gubi się w gęstwinie dobrych stron albumu. Igor to w pełni dojrzały muzycznie artysta, którego znamy z Wolfa i Goblina – poprosimy więcej takich transformacji.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Za radiowym mikrofonem w zasadzie od początku istnienia stacji, później był też członkiem redakcji netu. Z muzyką wszelaką za pan brat od dzieciaka.