Oto 5 zagranicznych rapowych odkryć 2019 roku: od YBN Cordae po Slowthaia

Zobacz również:Steez wraca z Audiencją do newonce.radio! My wybieramy nasze ulubione sample w trackach PRO8L3Mu
slowthai-fb.jpg

Kiedy na ulicach miast zaczynają się pojawiać świąteczne lampki i choinki, a sklepowe witryny wypełniają się sztucznym śniegiem, reniferami i Mikołajami, to oznacza, że... warto zacząć podsumowania mijających 12 miesięcy.

Na kompleksowe muzyczne podsumowania 2019 przyjdzie jeszcze czas – i to bardzo niedługo. Póki co skupmy się na nieco niesztampowym zestawieniu: rapowych odkryć ostatnich dwunastu miesięcy.

Musimy przyznać, że z niektórymi ksywkami z listy poniżej czujemy już tak silne więzi, że zapomnieliśmy już o tym, jak krótko są obecni na scenie. To świadczy tylko o tym, że 2019 był zdecydowanie dobrym rokiem dla newcomersów. Które ksywki zapamiętaliśmy najlepiej?

1
YBN Cordae

Tak, zdajemy sobie sprawę z tego, że Cordae działał w składzie YBN już od 2018 roku. Tak, zdajemy sobie sprawę z tego, że wypuszczał wówczas solowe numery, które doczekały się sporej aprobaty i niemałych wyświetleń. Tak, zdajemy sobie sprawę z tego, że był chwalony przez większych od siebie. Jednak to dopiero debiutancki solowy projekt The Lost Boy pokazał, na co stać młodziaka z Raleigh (Cordae ma dopiero 22 lata). Na projekcie udzielili się m.in. Chance The Rapper, Anderson .Paak, Pusha T czy Meek Mill, a cały album brzmi po prostu świetnie – jak jedna z najlepszych płyt rapowych 2019 roku. Nominacja do Grammy w kategorii Best Rap Album nie wzięła się znikąd. Nominacja za numer Bad Idea w kategorii Best Rap Song też nie.

2
Megan Thee Stallion

Swoimi freestyle’ami wrzucanymi na YouTube pokazała, że ma niezły rapowy warsztat. Została szybko zauważona przez odpowiednich ludzi, przez co pod koniec 2018 roku została wcielona w szeregi 300 Entertainment (obok Young Thuga, Fetty Wapa czy Hopsina) jako pierwsza kobieta. Jej mixtape Fever spotkał się z bardzo pozytywnym przyjęciem zarówno ze strony fanów, jak i krytyków. Zresztą, więcej pisaliśmy o niej już kilka miesięcy temu, świeżo po premierze debiutanckiego projektu.

3
DaBaby

DaBaby jest świetnym przykładem zjawiska, które moglibyśmy okrzyknąć mianem blitz-kariery. Nawijać zaczął w 2012 roku, jeszcze jako Baby Jesus (serio), ale jego ówczesne mixtape’y nie odnosiły żadnych sukcesów. Dopiero 2019 rok przyniósł mu błyskawiczną i ogromną rozpoznawalność. Zaczęło się od debiutanckiej płyty Baby on Baby, która zagawarantowała mu miejsce w tegorocznej edycji Freshmanów magazynu XXL. Później było już tylko lepiej: singiel Suge okazał się być hitem wakacji w Stanach Zjednoczonych, a drugi projekt, Kirk, tylko utwierdził jego mocną pozycję na scenie.

4
Lil Nas X

Wspominaliśmy coś o blitz-karierze? W takim razie DaBaby ma bardzo poważnego konkurenta. W przypadku Lil Nas X’a nie było lat szlifowania techniki i flow - było za to sporo szczęścia i przypadku. Jego pomysł na zrobienie numeru w stylistyce country-trapu okazał się być strzałem w dziesiątkę. Old Town Road stało się hitem na TikToku, którego użytkownicy bardzo szybko wywindowali numer w YouTube’owych rankingach popularności. Przyznamy, że przez jakiś czas byliśmy przekonani, że będzie to typowy przykład one-hit-wonderu, jednak okazało się, że nic bardziej mylnego. Lil Nas X uzbroił się w niezwykle sprytnych i świetnie znających rynek PR-owców i strategów do spraw promocji, utrzymując Old Town Road na szczytach światowych list przebojów tak długo, jak to było możliwe. Olbrzymi sukces epki 7, jego coming out i nominacje do Grammy również nie są przypadkowe – zostały zgrane perfekcyjnie w czasie, tworząc raperowi hypetrain o gargantuicznych rozmiarach.

5
Slowthai

W dyskografii Slowthaia nie ma miejsca na letniaczki i nawijanie o wszechobecnym szczęściu. Jest za to o trudnym dzieciństwie, jest o polityce, jest o wygrzebywaniu się z dna. To bardzo angażująca muzyka, obok której nie da się przejść bezrefleksyjnie – pisaliśmy na początku 2019 roku o raperze z Wielkiej Brytanii, który był tuż przed wydaniem debiutanckiego albumu Nothing Great About Britain. Krążek okazał się być niezwykle kompletnym, wciągającym i nowatorskim wydawnictwem, które w mgnieniu oka skradło serca milionów słuchaczy na całym świecie. Slowthai to bez dwóch zdań jedno z najważniejszych muzycznych odkryć mijającego roku, a jeśli mielibyśmy stawiać, która z ksywek wymienionych w tym artykule utrzyma się w przemyśle najdłużej, to bez wątpienia wskazalibyśmy na Europejczyka. Jego styl jest nie do podrobienia, a z każdym kolejnym singlem udowadnia, że w jego przypadku progres jest pewnikiem.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Za radiowym mikrofonem w zasadzie od początku istnienia stacji, później był też członkiem redakcji netu. Z muzyką wszelaką za pan brat od dzieciaka.