Przenosimy się w głęboki najtis, gdy spacer po poznańskich Jeżycach był akurat tą formą aktywności fizycznej, jakiej wolelibyśmy uniknąć.
W 1996 roku ukazał się debiutancki album Slums Attack - zatytułowany po prostu Slums Attack - z absolutnie legendarną okładką. Bandanki, gnat w dłoni Icemana, Peja nawijający przez telefon wielkości cegły... No, działo się. Polskie Compton mieściło się wówczas na Jeżycach w Poznaniu, o których Peja nawijał: Szybko się ściemnia więc nie siedzimy w domu / Stoimy po bramach, tankujemy po kryjomu / Potrzebny jest pistolet albo kij do baseballa / Trzeba się bronić, gdy chcą na jabola.
�
Dzisiaj na Jeżycach możecie zostać co najwyżej zaczepieni i zapytani o to, którędy do najbliższej knajpy wege; dzielnica przeżyła tzw. gentryfikację i aktualnie jest jedną z najmodniejszych części Poznania. My jednak cofamy się o ponad dwie dekady, kiedy tamtejsze podwórka rozbrzmiewały takimi hitami, jak 997, Czas przemija, Materialna dziwka czy oczywiście Antyliroyem. W nowej kolekcji merchu Slums Attack występują założyciele zespołu, Peja i Iceman, oraz modelka Klaudia Jagodzińska. Autorem zdjęć jest Daniel Perz, a całość sesji odbyła się właśnie na Jeżycach, na ul. Staszica i Dąbrowskiego. Kto ma wiedzieć, ten wie, dlaczego akurat tam. Po więcej rzeczy od RPS Klasyka zaglądajcie na oficjalną stronę marki.
Przypominamy też, że 27 października w poznańskiej Arenie odbędzie się koncert podsumowujący 25-lecie działalności muzycznej Pei. Szczegóły wkrótce, event tu.
�� �� �� �📷 📷 📷 📷
