Pierwsze wrażenia po odsłuchu Coś przerywa Dwóch Sławów

Zobacz również:Musical sci-fi. Kulisy trasy „Psycho Relations” Quebonafide (ROZMOWY)
pjimage-161.jpg
fot. Mixone

Nowe Sławy, uhh, czekali ponoć fani i wszyscy klaszczą jakby wylądowali? Mamy Coś przerywa i powiemy wam, czego się spodziewać.

1
Bezbek

Trzy lata temu Rado i Astek rozpoczynali album utworem :(, który stanowił dla nich zapowiedź stopniowej zmiany kierunku. Ludzie sztosy było jeszcze pełne beki, ale już Dandys Flow momentami wchodziło w tak poważne rejestry, o jakie wcześniej nikt nie podejrzewałby Dwóch Sławów. Coś przerywa jest krokiem jeszcze dalej. Ten materiał to w większości Sławy w wariancie znanym z utworów Catering, Bo nie odmienisz czy A może by tak? Oni niewątpliwie wciąż mają naturalną skłonność do sowizdrzalstwa czy zawadiackiego ironizowania, ale Coś przerywa mnoży gorzkie rozterki i rozważania na temat upływu czasu czy słuszności wyborów życiowych. Jest na tym krążku choćby poruszający utwór o zobojętnieniu, w którym Astek wraca do wspomnień z dzieciństwa, a następnie rozlicza się z dysfunkcji związku (Ganz egal). Albo niemalże definicyjny numer rozstawiony ze wszystkimi emblematami w stylu dzielenie fantów i beznadzieja wyboru: nienawidzimy się czy zostajemy przyjaciółmi.

Rzeczywiście wydaje się, że Coś przerywa można czytać jako wyraz znużenia nadmiarem pracy (Halo?), irytującą interakcją ze środowiskiem (To brzmi jak) i brakiem stabilizacji. Mniej tu po prostu stand-upu, a więcej kozetki u psychoanalityka.

2
Multitasking

Nie zrozumcie nas źle. Nie jest bynajmniej tak, że po godzinie z Coś przerywa będziecie mieli ochotę już tylko sięgnąć po Prozac i zagłębić się w lekturze You can heal your life Louise Hay. Dwa Sławy dobrze radzą sobie z wielozadaniowością i szerokim zakresem tematycznym, dlatego na trackliście znajdziemy też pełnokrwistą dokumentalistykę z bloków (Chwast z gościnnym udziałem Sariusa), konceptualny numer damsko-męski w indie popowym anturażu (No cześć), sensualny kawałeczek tylko dla widzów dorosłych (Kiss & Fly) czy trzy bangery (Zdejm czapkę, Buty do wódy, To brzmi jak).

Ale czy to nie symptomatyczne, kiedy konceptualny numer damsko-męski opowiada o problemach komunikacyjnych z druga połówką, a jeden z bangerów jest ubraną w szaty wakacyjnego przeboju tyrada przeciw roszczeniowemu i niezbyt życzliwemu otoczeniu? Także, gdyby Coś przerywa było produkcją filmową, byłoby komediodramatem. Z naciskiem na dramat.

3
Tough love

Różnorodnie jest także na poziomie produkcji. Dominują spokojne tempa i nawet przy mocno zarysowanej warstwie rytmicznej, zawsze dla równowagi wjeżdżają subtelne i przestrzenne elementy melodyczne. A że wypunktowaliśmy już pewnego rodzaju dramatyzm – nie obywa się bez wzruszających pasaży fortepianu.

Z miejsca zwraca uwagę potężny, miejski beat do Chwasta, wysmażony przez Graczyka. Po tym tracku to Sarius czy choćby Rogal DDL powinni się na poważnie zakręcić wokół Michała. Fenomenalny jest też ten smooth podkład w stylu alternatywnego R&B, jaki do Jestem zrobił SoDrumatic. Z drugiej strony mamy dziesiątą wodę po kisielu Ryana Lewisa (To brzmi jak) czy bardzo przeciętną trawestację indie popowych brzmień w stylu gitara z chorusem i syntezator (No cześć). Co jeszcze? Warto odnotować, że w utworze zamykającym Coś przerywa Astek definitywnie żegna się z robieniem beatów. Cytujemy: To mój ostatni beat, bębny bas i prosta pętla / Postawiłem nim x na karierze producenta.

Coś przerywa to w przeciwieństwie do dwóch poprzednich albumów Dwóch Sławów nie jest materiał rzucający na kolana od pierwszego wejrzenia. Weźmy płaszczyznę liryczną: Rado i Astek kolejny raz uprawiają copywriterską czarną magię; teksty wręcz iskrzą od błyskotliwości i przekminy, ale nie są efektowne w sposób równie oczywisty, co te z Ludzi sztosów i Dandys Flow. Nie bez przyczyny w jednym z utworów Astek rzuca: Sorry za brak fajerwerków w tymże tekście. Czy mamy zatem do czynienia z typowym growerem? Czas pokaże. I my sobie i wam ten czas dajemy. Premiera płyty już 23 marca.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Senior editor w newonce.net. Jest związany z redakcją od 2015 roku i będzie stał na jej straży do samego końca – swojego lub jej. Na antenie newonce.radio usłyszycie go w autorskiej audycji „The Fall”, ale też w "Bolesnych Porankach". Ma na koncie publikacje w m.in. „Machinie”, „Dzienniku”, „K Magu”,„Exklusivie” i na Onecie.