Piotr Cartman wyda niedługo debiutancki album w QueQuality. I jest to płyta, której nie warto przegapić

piotrcartman.jpg

Na tle newcomerów przed oficjalnym debiutem enigmatyczny MC jawi się jako ktoś, kto może trafić i do słuchaczy lubiących niszowe podejście do muzyki, i tych zainteresowanych graniem z dużo większym rozmachem.

Każdemu dobrze zorientowanemu fanowi polskiego rapu ksywka reprezentanta QueQuality zdążyła już obić się o uszy. My pisaliśmy o nim jeszcze w lipcu 2019, gdy postanowiliśmy przyjrzeć się młodym tekściarzom, których naprawdę lubimy. Spoiler alert: wróżyliśmy mu wtedy ogromne wyświetlenia na YouTube i wszystko wskazuje na to, że nasza prognoza się sprawdzi.

Sądzimy tak nie tylko dlatego, że Cartman ma dwa ponadmilionowe tracki (Pod palcami i Zaufanie). Jesteśmy też świeżo po kilku odsłuchach jego najnowszego singla Kortyzol, zapowiadającego album Strefa Dyskomfortu. Zgadza się w nim wszystko – mroczny klimat, jakościowe wordplaye, no i przede wszystkim osobowość autora.

- Głównie stawiam na współpracę z Senso, bo totalnie kumamy siebie muzycznie i mamy zajawę na ten sam klimat. Lubimy agresywną, mroczną muzykę, która wybija szyby z okien. Długo zastanawiałem się nad nazwą albumu, ostatecznie stwierdziłem, że Strefa Dyskomfortu pasuje najbardziej. Tworząc ten projekt, opuściłem swój ciepły kąt i wyrzucałem z siebie rzeczy, które siedziały mi w głowie od dawna – mówi sam zainteresowany, który wypuści projekt w lipcu tego roku.

Możecie już zamówić go tutaj – nomen omen – w ciemno, bo promocja będzie szła etapami, w swoim tempie. Radzimy mieć oko na Cartmana, bo to obok Przemka Fergusona i fukaJa (pisaliśmy o nich tu i tu) może być rookie of the year.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.