Płaska ziemia, szczepionki i antysemityzm. Pozasportowa paleta barw Kyriego Irvinga

Zobacz również:To koniec sezonu NBA? Kolejne drużyny nie chcą grać w proteście przeciwko rasizmowi i brutalności policji
Kyrie Irving Brooklyn Nets koszykówka
fot. Vincent Carchietta/PressFocus

To jeden z najlepszych rozgrywających minionej dekady. To także jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci NBA ostatnich kilkunastu lat. Kyrie Irving po raz kolejny wdziera się na nagłówki mediów, nie tylko tych sportowych. Przez lata przyzwyczaił opinię publiczną do kontrowersyjnych tez, które często wywoływały śmiech. Teraz o żartach nie ma mowy.

Gdy wydawało się, że Brooklyn Nets w końcu będą mogli spokojnie rywalizować w NBA, życie przygotowało kolejny scenariusz. Słaby start sezonu sprawił, że z posadą trenera pożegnał się Steve Nash. Do mediów przedostawały się historie, jakoby Kanadyjczyk stracił kontrolę nad szatnią i gwiazdami. Już w trakcie przerwy między rozgrywkami głośno zrobiło się o ultimatum Kevina Duranta, który wprost chciał zwolnienia Nasha i Seana Marksa, generalnego menedżera klubu.

Durant według doniesień mediów robił mniejsze zamieszanie niż Kyrie Irving. Według byłego gracza NBA, Oldena Polynice’a, mistrz ligi z 2016 roku otwarcie podważał autorytet Nasha nie tylko jako trenera, lecz także jako świetnego zawodnika. Gdy Kanadyjczyk zorganizował integracyjną kolację, Irving miał przy obecności całego zespołu powiedzieć, że Nash nie zasłużył na nagrody MVP w 2005 i 2006 roku, bo te powinny trafić do Kobego Bryanta. Z kolei Marc Stein donosił, że pod koniec pracy 48-latka w Nets, urodzony w Australii obrońca kompletnie ignorował zalecenia taktyczne szkoleniowca, grając „swoje”.

To są jednak historie mające związek z koszykówką. Irving w ostatnich tygodniach wzbudził zainteresowanie nie grą, nie lekceważeniem Nasha, a tweetem, który wywołał społeczną burzę, oskarżenia o antysemityzm, a w konsekwencji zawieszenie przez Nets. To nie pierwsze kontrowersje z udziałem 30-latka, ale z pewnością ostatnie zdarzenia mogą go w konsekwencji zaboleć najmocniej.

OMNISTA NIE ANTYSEMITA?

Zaczęło się z pozoru niewinnie – 27 października Kyrie Iriving udostępnił na Twitterze link do dokumentu “Hebrew to Negroes: Wake Up Black America”. Dodatkowo na Instagramie (InstaStories) wstawił „screen” strony filmu w sklepie Amazon. Trzy dni później usunął publikację z pierwszego serwisu.

Dokument, o którym wspominał koszykarz, opowiada o tym, że czarnoskórzy Amerykanie są „prawdziwymi potomkami biblijnych Izraelitów”, a dzisiejsi Żydzi nie są „prawdziwymi Żydami”, tylko osobami, które przywłaszczyły sobie dziedzictwo Afroamerykanów, a później przez lata tuszowali prawdę. Według krytyków, film zawiera wiele antysemickich wątków. Mówi się w nim o żydowskim spisku mającym na celu gnębienie Afroamerykanów i kontrolowanie mediów. W tle przeplatają się także wątki żydowskiego kultu satanistycznego czy negowania Holokaustu.

Już dwa dni po poście koszykarza zareagował właściciel Nets, Joe Tsai. Skrytykował postawę gracza i zapowiedział rozmowę wyjaśniającą. W tym samym czasie NBA wydała komunikat potępiający mowę nienawiści, w którym jednak zabrakło nazwiska rozgrywającego. Sam zawodnik na konferencji prasowej bronił się mówiąc: „Historia nie powinna być przed nikim ukrywana”. Z czasem wycofał się z ostrego zdania. „Jestem omnistą i nie miałem na myśli braku szacunku dla przekonań religijnych” – pisał na Twitterze zawodnik.

To jednak było za mało. Nets 3 listopada zawiesili zawodnika na czas nieokreślony, do czasu poprawy sytuacji. Chodzi tu o kilka punktów, które gracz musi spełnić:

- Potępić film

- Wpłacić pół miliona dolarów na inicjatywy walczące z mową nienawiści

- Przejść szkolenie z wrażliwości

- Przejść szkolenie ze znajomości Antysemityzmu

- Spotkać się z liderami religii Żydowskiej oraz ADL (Ligi Antydefamacyjnej)

- Spotkać się z właścicielem Nets, by ten upewnił się, że Irving zrozumiał błąd

Dokument, o którym wspominał koszykarz, opowiada o tym, że czarnoskórzy Amerykanie są „prawdziwymi potomkami biblijnych Izraelitów”, a dzisiejsi Żydzi nie są „prawdziwymi Żydami”, tylko osobami, które przywłaszczyły sobie dziedzictwo Afroamerykanów, a później przez lata tuszowali prawdę.

Koszykarz chciał wpłacić 500 tysięcy dolarów na poczet ADL, ale ta odrzuciła darowiznę, twierdząc, że ten nie zdaje jeszcze sobie sprawy z tego, co zrobił. Ostatnie działania Irvinga działają niekorzystnie nie tylko na jego karierę sportową. Od lat jest – a raczej był – związany z firmą Nike, która po ostatnim ekscesie Amerykanina zerwała współpracę i wstrzymała premierę butów Kyrie 8, których twarzą był gracz Nets.

- Wszystkim żydowskim rodzinom i społecznościom, które zostały zranione i dotknięte moim postem, bardzo przepraszam, że sprawiłem wam ból. Nie miałem zamiaru lekceważyć żadnej żydowskiej historii kultury dotyczącej Holokaustu ani utrwalać jakiejkolwiek nienawiści. Uczę się z tego niefortunnego wydarzenia i mam nadzieję, że uda się znaleźć porozumienie między nami wszystkimi – pisał na Instagramie Irving kilka dni temu. Do naprawy sytuacji długa droga.

PIŁKA JEST OKRĄGŁA, A ZIEMIA…

Numer 1 draftu 2011 dał się już poznać jako „niecodzienna” postać, która lubi zagłębiać się w teorie konspiracyjne. Za początek można uznać udział w podcaście „The Road Trippin” w lutym 2017 roku. Irving powiedział wprost, że ziemia jest płaska.

- To nie jest teoria spiskowa. Ziemia jest płaska. Widzę to na własne oczy. Mówię wam, widzę to na własne oczy. Oni nas okłamują – przekonywał Channinga Frye’a i Richarda Jeffersona ówczesny zawodnik Cleveland Cavaliers.

Z czasem Kyrie spokorniał. Mówił w następnych wywiadach o tym, by każdy sam zbadał tę kwestię i uznał, czy Ziemia rzeczywiście jest płaska. Jego wypowiedzi powodowały jednak śmiech większości internautów. Nieco ponad rok po słynnym wywiadzie, udzielił kolejnego, w którym narzekał na system edukacji, niejako ponownie prosząc o zbadanie sprawy we własnym zakresie. Nie chciał jednak przyznać się do błędu czy stwierdzić, że nasza planeta jest okrągła. Dopiero w październiku 2018 roku, podczas wydarzenia „Forbes Under 30” przeprosił za szerzenie teorii płaskoziemców. Przyznał się, że nie spodziewał się, że jego słowa tak wpłyną na nastolatków. „Nawet jeśli w to wierzysz, nie wychodź i nie mów takich rzeczy. To jest dla intymnych rozmów, ponieważ zmienia się postrzeganie i sposób, w jaki jesteś odbierany” – opowiadał zawodnik.

SZCZEPIONKI SZATANA

Gdy pandemia koronawirusa ogarnęła cały świat, wszyscy mierzyliśmy się z lockdownem, ograniczeniami w podróżowaniu, obowiązkiem noszenia maseczek czy z wprowadzeniem certyfikatów covidowych i szczepieniami. Wielu osobom nie podobało się narzucanie zabieranie wolności, a maseczki równano do kagańców. Podczas sezonu 2021/2022 w stanie Nowy Jork obowiązywał przepis mówiący, że do aren sportowych wstęp mają tylko osoby zaszczepione. Nie miał znaczenia fakt, czy byli to kibice, czy sportowcy. Żaden z niezaszczepionych zawodników Knicks czy Nets nie mógł brać udziału w domowych meczach. Dotknęło to Irvinga, który otwarcie stał przy stanowisku, że nie przyjmie szczepionki.

Nets nie zmuszali gracza do szczepienia. „Kyrie dokonał osobistego wyboru i szanujemy jego indywidualne prawo do wyboru” – mówił Marks. Irving nie był obecny fizycznie na standardowej konferencji przedsezonowej. Uczestniczył w niej z domu. Nie chciał udzielać konkretnych informacji na temat swojego statusu (zaszczepienia), a także motywacji do braku przyjęcia szczepionki. Uważał, że to jego prywatna sprawa.

Kyrie Irving
Fot. Sarah Stier/Getty Images

Choć bezpośrednio trudno było wyciągnąć z Irvinga coś więcej, to sprawne oko mediów szybko wychwyciło stosunek zawodnika do szczepień.

- Irving ostatnio zaczął śledzić i lubić posty na Instagramie od teoretyka spiskowego, który twierdzi, że „tajne stowarzyszenia” wszczepiają szczepionki w spisku, aby połączyć Afroamerykanów z głównym komputerem dla „planu szatana”. Ta kampania dezinformacyjna dotycząca mikrochipów Moderna rozprzestrzeniła się w wielu szatniach NBA i czatach grupowych, wśród [członków] Hall of Fame, dyrektorów lig, pracowników aren i wirusologów, z którymi przeprowadzono wywiady w ciągu ostatniego tygodnia – pisał w artykule dla „Rolling Stone” Matt Sullivan.

Sprawy związane ze szczepieniem odbiły się na liczbach Irvinga w NBA. W sezonie 2021/2022 wystąpił tylko w 33 spotkaniach (29 w fazie zasadniczej + 4 w play-offach). Notował po 27,4 punktów i 5,8 asyst na mecz. Jego obecność na dystansie całego sezonu byłaby dla Brooklynu bardzo pomocna. W obecnych rozgrywkach wystąpił do tej pory osiem razy i na razie nie wiadomo kiedy licznik znów zacznie pracować.

POZYTYWNY AKTYWIZM

Do listy szerzonych przez Irvinga teorii spiskowych moglibyśmy dodać również to, że jego zdaniem za zabójstwem prezydenta Johna Kennedy’ego stał bank centralny USA, ponieważ JFK chciał ukrócić działalność „kartelów bankowych”. Z kolei na Boba Marleya miało polować samo CIA.

Można byłoby zakończyć na tym tekst, zostawiając Irvinga z łatką kompletnego wariata, a dla niektórych także i „szura”. Trzeba jednak zwrócić uwagę na fakt, że jego aktywizm miewał często pozytywne znaczenie. W 2016 roku wspierał protestujących przeciwko budowie ropociągu w Dakocie, który miał łamać prawo i zagrażać środowisku. Po śmierci George’a Floyda podarował jego rodzinie dom. Ponadto w trakcie pandemii przeznaczył półtora miliona dolarów dla zawodniczek WNBA, które straciły kontrakt. To wszystko w ramach K.A.I. Family Foundation – organizacji założonej przez koszykarza.

Irving to postać kontrowersyjna. Na boisku często błyszczy sprytem i ciekawymi zagraniami. W każdej ekipie, w której występował, był gwiazdą. Inna sprawa, to jak wywiązywał się z tej roli i jakie relacje udało mu się zbudować (a później ewentualnie zburzyć). Zarzuty o antysemityzm to najmocniejszy kryzys wizerunkowy 30-latka. Skoro odwraca się od niego Nike, produkująca od lat buty sygnowane jego imieniem, to znak, że w przypadku biznesowym Rubikon został przekroczony. Do NBA zawsze może wrócić. Wątpliwe jest, czy uda mu się odzyskać status gwiazdy ligi. Sportowy powrót wydaje się w jego przypadku łatwiejszy do wykonania niż ten PR-owy.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Podróżuje między F1, koszykarską Euroligą, a siatkówką w wielu wydaniach. Na newonce.sport często serwuje wywiady, gdzie bardziej niż sukcesy i trofea liczy się sam człowiek. Miłośnik ciekawych sportowych historii.