Freshman zeszłorocznej edycji akcji magazynu XXL ma na koncie nominację do Grammy, spędził dwa tygodnie na jedynce Billboardu i pojawił się na liście Forbesa 30 Under 30. Jeszcze nie legenda, już nie newcomer. Polo G.
Zaczynał od tworzenia numerów na drillowych beatach, które później publikował na SoundCloudzie. Szybko jednak przerzucił się na melodyjny trap z mocnymi, emocjonalnymi tekstami. Często składał hołd swojemu rodzinnemu miastu - Chicago i wywodzącym się stamtąd raperom, którzy ukształtowali jego brzmienie, jak Lil Durk, G Herbo czy Chief Keef. Zdrowie psychiczne, pobyt w więzieniu, rasizm, traumy z dzieciństwa czy życie na ulicy - oto szeroki wachlarz tematów reprezentanta niebezpiecznej dzielnicy Near North Side. Zaczął rapować jako nastolatek, aby uporać się ze stratą kolegów, zamordowanych w drodze do szkoły. Kiedy tak wielu moich przyjaciół z dzieciństwa odeszło, poczułem, że muszę opowiedzieć naszą historię i musiałem opowiedzieć ją z perspektywy miejsca, z którego pochodzę - wyjaśnił rok temu. Ksywa Polo G to zresztą połączenie nazwy jego ulubionej marki odzieżowej i pseudonimu kumpla, który zmarł w wieku 16 lat.
Kawałkiem, którym Polo G zaistniał w świadomości słuchaczy był - napisany w 2018 roku podczas pobytu w więzieniu - numer Finer Things. Na fali popularności, kilka miesięcy później wydał singiel Pop Out z inną wschodzącą gwiazdą rapowej sceny, Lil Tjay'em. Klip do do piosenki zyskał ponad 200 milionów wyświetleń na YouTube. Wówczas stało się jasne, że Polo G is here to stay.
Po świetnie przyjętym, debiutanckim LP Die a Legend, Polo G musiał podejść do testu drugiego albumu i udowodnić, że nie jest jedynie chwilową sensacją. Udało się - raper zgarnął w sumie 7 złotych i platynowych płyt, a jego kawałki zostały odtworzone ponad 3 miliardy razy. W recenzji Pitchforka krążek o równie podniosłym tytule: The Goat został określony materiałem mrożącym krew w żyłach, a Polo G: zdolnym do adaptacji talenciakiem, którego nie można pominąć - nieprawdopodobną gwiazdą w nowym systemie dużych wytwórni.
Na drugim wydawnictwie również porusza kwestie swoich kilkukrotnych odsiadek w więzieniach czy śmierci przyjaciół, które doprowadziły do uzależnienia od xanaxu i ecstasy. Raper z Chicago nie opowiada o narkotykach jako imprezowym must have, a chwilowym rozwiązaniu w walce z prześladującymi go myślami samobójczymi. Oprócz tekstów piosenek, swoją walkę z nałogiem opisywał także w wywiadach i w social mediach. Myślałem, że muszę być na haju, aby poczuć się żywy. To trwało dłuższą chwilę i dopiero, kiedy prawie straciłem życie, w końcu odpuściłem i zacząłem zwracać uwagę na moje zdrowie - pisał na Instagramie. Od kilku miesięcy jest czysty i namawia do tego samego swoich fanów.
Polo G już jako dwudziestolatek podpisał kontrakt z Columbia Records. Jego najnowszy singiel Rapstar w ciągu dwóch tygodni został odtworzony ponad 120 milionów razy i trafił na pierwsze miejsce list Billboard Hot 100 oraz na szczyt 200 najczęściej odtwarzanych utworów na Spotify - i to w aż 45 krajach. I znowu spora w tym zasługa TikToka. Userzy tworzyli filmiki, wykorzystując fragment piosenki rapera freestyle’ującego do gry na ukulele. Kiedy licznik na platformie dobił do 40 000, Polo G postanowił dograć kolejne zwrotki. Ukulele jest zresztą kluczowym elementem całej historii. W Rapstar zagrał na nim Einer Bankz - ten koleś, który pewnego dnia po prostu sięgnął po instrument należący do jego współlokatora, wykonał numer Snoop Dogga i opublikował go w sieci, zyskując aprobatę samego Doggy’ego. Film poszedł viralem, a Bankz od tej pory grał już tylko rapowe numery z akustycznymi wykonaniami największych gwiazd hip-hopowej sceny. Po współpracy z Chance’em The Rapperem, Blueface’em czy Wizem Khalifą zgodził się na collab z małolatem z Chicago. To się nazywa win-win.
W 2020 roku Polo G założył linię odzieżową Polo.G Capalot oraz sublabel Only Dreamers Achieve Records, którego nazwa nawiązuje do jego debiutanckiego singla (ODA). W naszych społecznościach mówi się nam, kim nie możemy być. Chcę pokazać, że kontrolujemy naszą przyszłość i zachęcamy artystów do wielkich marzeń. Chcę rozwijać kolejne talenty i pomagać im w ich drodze. Moją ścieżką było: toniesz albo pływasz. Chcę ich od samego początku włączyć do gry. Chcę dać im mój przepis na sukces. Od tej pory mocno angażuje się w odkrywanie nowych zdolnych artystów. Wsparcie swoich rówieśników okazał także poprzez założenie lokalnej drużyny koszykówki.
Choć w jego przypadku już możemy mówić o znalezieniu się na szczycie, Polo G mierzy jeszcze wyżej. Swój biznesowy zmysł porównuje do inwestycji Jaya-Z (którego ostatnio pochwalił za umiejętności... pomimo wieku), a talent - do Tupaca. Zanim zaczniecie jednak wykrzykiwać, że co to za bezczelny szczeniak, oddajemy głos jego matce i managerce, Stacii Mac, która w rozmowie z Complexem stwierdziła, że inspiracje rapową legendą nie ograniczają się jedynie do muzyki - podobnie jak Shakur, Polo chce głośno sprzeciwiać się brutalności policji i nierównościom na tle rasowym. W Rapstar stwierdził nawet, że jest odrodzonym 2Pacem, a w Wishing For A Hero, że zamierza pójść w ślady Malcolma X.
Raper z Chicago jak widać mierzy wysoko. Nie zamierza też spocząć na laurach - już zapowiedział swój trzeci album, Hall of Fame, który powinien ukazać się jeszcze w tym miesiącu. Ma tam współpracować z gwiazdami różnych gatunków muzycznych. Wierzymy, śledzimy i czekamy, bo tak jak pisaliśmy w trapowym przewodniku: budowanie sobie pomników za życia to chyba nie jest skrajny narcyzm.